Śledztwo w sprawie strzału w piątek

Rozmowy o P2: Share the Pain i podstawowym Postalu 2.
Obrazek

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
little_psycho
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1074
Rejestracja: 23 lut 2008, 16:49
Lokalizacja: Z odbyta

20 lip 2009, 21:35

Wiem o co Ci chodzi. A mianowicie gdy wyciągamy pistolet widać jak zamek się przeładowuje- i słyszymy dźwięk który wg. nie przypomina tego, xd.


Awatar użytkownika
Pangia
Koleś
Koleś
Posty: 3710
Rejestracja: 20 lip 2009, 11:06

20 lip 2009, 22:33

Zamek!!! Tego słowa mi brakowało!! A takie podobne do "Kamek"... A dźwięku nie ma. No nic, jutro przejdę Postala, to będę mądrzejszy :lol:


Awatar użytkownika
Comander
Niedorobiony bandzior
Posty: 27
Rejestracja: 23 gru 2008, 13:00
Lokalizacja: Podkarpacie

06 sie 2009, 15:38

hmm to ja się przylącze.Ta teoria z tym,że Koleś zastaje żone która właśnie "jeździ" sobie po jakimś kolesiu jest możliwa-nawiązanie do filmu?Ale nie sądzę.Jak już wspominaliście nie ma żadnego dźwięku przeładowania czyli wychodzi na to,że żona prawdopodobnie już czeka na Kolesia ze spluwą.Pyta go czy kupił to nieszczęsne ciasto migdałowe,słyszymy tylko "ożesz" jak ktoś wspominał Koleś sobie o tym przypomina.Żona bierze gnata i strzela.Ale to się też troche wyklucza bo z tego co dobrze pamiętam dźwięk strzału jest zaraz po tym jak koleś wypowiada słowo "ożesz" więc wychodzi na to że ona nawet nie bierze co już czeka na niego z gnatem w dłoni.Trochę jak masło maślane.Z tego wszystkiego wychodzi na to,że żona wściekła(nie wiem z jakich powodów) na Kolesia czeka na niego z pistoletem a owe ciasto migdałowe jest tylko pretekstem do strzału(pretekstem dla graczy-żeby sie zastanowić).


Mówcie mi: Doktor Eutanazja. :D
Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

06 sie 2009, 16:03

Comander pisze:[...]że żona wściekła(nie wiem z jakich powodów)[...]
Jak to nie wiadomo? Przecież oni się cały czas kłócą, nienawidzą się i gdyby nie związek małżeński już pewnie by się rozstali(co nie wyklucza tego, że mogli wziąć rozwód...). Noi kolejne pytanie się narodziło.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

06 sie 2009, 21:03

Comander pisze:hmm to ja się przylącze.Ta teoria z tym,że Koleś zastaje żone która właśnie "jeździ" sobie po jakimś kolesiu jest możliwa-nawiązanie do filmu?Ale nie sądzę.Jak już wspominaliście nie ma żadnego dźwięku przeładowania czyli wychodzi na to,że żona prawdopodobnie już czeka na Kolesia ze spluwą.Pyta go czy kupił to nieszczęsne ciasto migdałowe,słyszymy tylko "ożesz" jak ktoś wspominał Koleś sobie o tym przypomina.Żona bierze gnata i strzela.Ale to się też troche wyklucza bo z tego co dobrze pamiętam dźwięk strzału jest zaraz po tym jak koleś wypowiada słowo "ożesz" więc wychodzi na to że ona nawet nie bierze co już czeka na niego z gnatem w dłoni.Trochę jak masło maślane.Z tego wszystkiego wychodzi na to,że żona wściekła(nie wiem z jakich powodów) na Kolesia czeka na niego z pistoletem a owe ciasto migdałowe jest tylko pretekstem do strzału(pretekstem dla graczy-żeby sie zastanowić).
mhm...ze słuchem problemów nie mam i zdaje mi się, że po "o żesz!" jest krótka chwila, dopiero później strzał...zastanawia mnie te okres czasu, w którym panuje totalna cisza...


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
ciuciu
Modder
Modder
Posty: 2007
Rejestracja: 06 mar 2007, 16:34
Lokalizacja: Azyl
Kontakt:

06 sie 2009, 22:51

Może się kłócili o broń i przez przypadek wystrzeliła , rozwalając mu czaszke :D


Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

07 sie 2009, 07:56

ciuciu pisze:Może się kłócili o broń i przez przypadek wystrzeliła , rozwalając mu czaszke :D
strasznie cicho się kłócili jeśli tak...jedno "o żesz" sprawy nie załatwia...


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Comander
Niedorobiony bandzior
Posty: 27
Rejestracja: 23 gru 2008, 13:00
Lokalizacja: Podkarpacie

07 sie 2009, 09:38

no racja...to raczej kłótnia nie była,ale też raczej nie podnosiła broni bo to może byłoby słychac chociaz nie sądze...może i podniosła ze stołu ale broń byla juz naladowana.Wg mnie ona już na niego czekała tak czy siak....może(jak już ktoś tutaj napisał) stała się taka jak jej mąż.no ale Ramesses masz rację był okres totalnej ciszy nie wiadomo co wtedy mogła zrobić żona...


Mówcie mi: Doktor Eutanazja. :D
Awatar użytkownika
Loc
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1996
Rejestracja: 20 sie 2008, 14:31
Lokalizacja: Outer-Outer Heaven

07 sie 2009, 11:38

Może ten "okres ciszy" był po prostu spowodowany ograniczeniami technicznymi?

Może RWS sam już nie wie, co się tam stało? xD
Ostatnio zmieniony 07 sie 2009, 11:38 przez Loc, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Comander
Niedorobiony bandzior
Posty: 27
Rejestracja: 23 gru 2008, 13:00
Lokalizacja: Podkarpacie

07 sie 2009, 11:40

być może...RWS przeciez nie dopracował Postala w 100%,nawet nie było dźwięku przeładowania magazynka wiec i szczegółów nie dopracowali


Mówcie mi: Doktor Eutanazja. :D
Awatar użytkownika
Dzastin
Seryjny zabójca
Posty: 336
Rejestracja: 20 lip 2009, 21:03
Lokalizacja: Zgierz

07 sie 2009, 14:34

Być może trzymała pistolet za plecami (już naładowany) a gdy zobaczyła minę Kolesia i jeszcze to nieszczęsne "ożesz" to wycelowała i strzeliła. W końcu machnięcie ręką w powietrzu nie wydaje żadnego dźwięku z stąd ten moment ciszy.
Ostatnio zmieniony 07 sie 2009, 14:35 przez Dzastin, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
ciuciu
Modder
Modder
Posty: 2007
Rejestracja: 06 mar 2007, 16:34
Lokalizacja: Azyl
Kontakt:

07 sie 2009, 16:08

Ramesses pisze:strasznie cicho się kłócili jeśli tak...jedno "o żesz" sprawy nie załatwia...
Czego ty wymagasz od gry z 2003 roku :>


Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

07 sie 2009, 18:04

ciuciu pisze:
Ramesses pisze:strasznie cicho się kłócili jeśli tak...jedno "o żesz" sprawy nie załatwia...
Czego ty wymagasz od gry z 2003 roku :>
rozmawiamy o strzale i okolicznościach mu towarzyszących więc...wymagam :P


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
kryhoo
Miłośnik broni
Posty: 206
Rejestracja: 18 lip 2008, 22:01
Lokalizacja: Paradise 16b\8

07 sie 2009, 19:28

Hehe, bardzo ciekawe 'opcje' wymyślacie :) dla mnie jednak oczywistym faktem jest to, że żonka strzeliła, bo ten zapomniał kupić tortu - czyli najłatwiejsza.

Albo po prostu panowie z RWS specjalnie dali taki "niedokończono-niewyjaśniony koniec" aby można było się zastanawiać nad tym co się tam wydarzyło.


Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
DJ Pudzianos
Miłośnik broni
Posty: 208
Rejestracja: 04 lut 2008, 17:06

18 sty 2010, 18:02

Moja teoria:
Koleś, wkurzony całym tygodniem w nowym mieście. Każdy rzuca się na niego, gdzie nie pójdzie, co nie zrobi, kończy się to xle (wsióry, demonstranci, talibowie). Każdego dnia musi coś pozałatwiać, latać jak głupi po mieście, zamieszkanym przez kretynów. Daje upust swoim emocjom, mordując ludzi. Zrzędliwa żona traktuje go jak chłopca na osyłki, nikomu nie moze się wyżalić. Wyrzucono go z pracy.
Nadchodzi piątek. Zestresowany człowiek idzie do domu. Jets niewyspany, chce odpocząć. Ledwo uchodzi z życiem, mijając na swej drodze totalnych kretynów. Z nieba lecą koty, ludzie warjują. W gazecie ukazuje się jego zdjęcie, odkryto jego "odstresowywacz"!
Wchodzi do domu poddenerwowany, choć od progu krzyczy "kochanie, wróciłem!", myśląc, ze oto zaczął się weekend, odpoczynek. Ledwo trzyma nerwy na wodzy...
a tu nagle...
"czy masz cisto migdałowe?'
Psychika nie wytrzymuje - nerwy puszczają. Koleś rzuyca szybkie "o żesz..!", jednocześnie wyjmując z kabury pistolet. Następuje chwila ciszy i strzela sobie w głowę..

Czemu się nie zastrzelił? Moze aż tak do końca nie zwariował? Rana wyglada na stosunkowo lekką, jest też "rozciągnięta" poziomo (krew na bandażu) - postrzał. Moze opamiętał się i chiał opuścić rękę, ale nie zdążył. Cud, że przeżył...

Może pan Vince Desi nam powie? Moze kiedyś juz gdzieś padło to pytanie? ;)


Zablokowany