
Tiquill
---------------------------------------------------

Większość wypadków z bronią zdarza się podczas awantur rodzinnych, gdzie emocje biorą górę nad "zdrowym" rozsądkiem. W przypadku Kolesia i jego żony od migdałowego ciasta, sytuacja mogła być podobna, z tymże żona Kolesia mogła potrącić pistolet (w wyniku oczywiście niewymownych gestykulacji podczas rodzinnej sprzeczki) leżący na stole, który upadł na zafajftoloną podłogę przyczepy i niezabezpieczony wypalił.
Poza tym zwróćcie uwagę na to jaki czas mija pomiędzy ostatnim słowem żony a wystrzałem. Ten czas to spadający pistolet...
Kto wie co mogło się tak naprawdę wydarzyć w przyczepie tamtego feralnego piątkowego popołudnia...