Robsessed pisze:Może więc dobrze, że aborcja jest oficjalnie zabroniona, bo właśnie przez to kobiety starają się zabezpieczyć przed niechcianą ciążą.
Mężczyźni również, to odpowiedzialność obu stron.
Oficjalnie zabronić tego, co jest moralnie niejednoznaczne. Jeśli nie istnieje zgodne zdanie na jakiś temat, warto więc chyba wybrać takie ustawodawstwo, które najbezpieczniej go kategoryzuje. Bo weźmy taki przykład:
Często rodzą się wcześniaki, ostatnio w mediach było o chyba 7-miesięcznych bliźniakach. Taki 7-miesięczny wcześniak z punktu widzenia biologicznego jest 7-miesięcznym płodem. A jednak nie jest traktowany jako płód, ale jako człowiek już narodzony. Co jest przyczyną zmiany podejścia? Akt narodzin.
Akt narodzin jest taką cezurą, punktem przełomowym w rozwoju człowieka. Płód, a właściwie już noworodek staje się rejestrowalnym w urzędzie nowym obywatelem. Matka i rodzina może go dotknąć, zobaczyć, rodzą się większe emocje i przywiązanie. Do czego? Do 7-miesięcznego płodu? Kurczę, powiedzą zwolennicy aborcji, przecież to nie człowiek, to 7-miesięczny płód. A usunąć go w piczu, po co ten zbiór tkanek, wokół którego tak wszyscy latają przy inkubatorze. Pozbyć się kłopotu, będzie wygodniej. No nie?
