Silver Dragon, może nie twierdzę, że P2 to demo przy Sztoporze, ale - w Muchoszrańsku jest czym oddychać! Ścisła zabudowa Paradise potrafi dusić, w rosyjskim miasteczku czuć przestrzeń, czuć wolność. Właśnie, może tym się różnią obie gry. Gry, bo Sztopora trudno nazwać modem. W Sztoporze mamy wolność, a w Postalu 2 mamy bezkarność. Umownie, oczywiście i w uproszczeniu (bo jedno i drugie jest i tu i tam), ale tak bym najkrócej opisał różnice obu.
Bardzo dobrze rozwiązali problem ograniczenia widzialnej przestrzeni, nie studnie pośród skał Arizony, ale pagórkowaty teren, po którym fajnie się chodzi. Gra u mnie się nie cięła, pomimo bogactwa detali i kolorów. Wygląda pięknie! Istotnie, porównanie z AVPC nasuwa się samo. Nawet przyszła mi myśl, że Oagh zasugerował się detalami Sztopora tworząc swojego moda. Ale to tylko moje niczym nie potwierdzone przypuszczenie. A że szaro na dworzu? No, toć to nasz klimat! Nie dziwota więc wcale.

Kolory na dworzu, niebo, a przede wszystkim zabudowa - też czułem się jak w Polsce! Te ganki, okna, parapety - toż to Polska nasza!

I nie, nie chodzi mi o szkło stojące na parapetach.
Dźwięki? Pierwsze wrażenie, to muzyka ta w menu mi nie pasuje. Menu pozostało postalowe i tylko postalowe dźwięki tam mogą się znajdować. I rzecz w tym, że muzyka dobra, ale menu powinno być zmienione, na pasujące do Sztopora. Potem, w samej grze - w sam raz! Zaś dialogi rosyjskie? Rozmowa służb porządkowych na ulicach - miód!

To się chce słuchać, rosyjski język ładnie brzmi, a tu dodatkowo śmiesznie. Ale też i są elementy żałosne. Mowa o tym "
Iiiii...". Uszy mdleją od takiej żenady. Pozostałości z angielskiej wersji też nie pasują. Acha, i te skarpety, znane już z późniejszych importów do naszego StP i AWPMod. Skarpety dźwięczą jak nożyczki?
Iiiii...
A fabuła? Zaczyna się dennym żartem, w który wciąż nie mogę uwierzyć. Ja na pewno to źle zrozumiałem...

A potem? Misje są denne. Ileż ja się nachodziłem, by spełnić jedną z nich, ze trzy razy zaczynałem poniedziałek od nowa, bo może coś skrewiłem. Bo nie przyszło mi do głowy, że trzeba po prostu tylko stanąć przed tablicą - nic więcej!.

Po raz kolejny:
Iiiii...
Nie ocenię, bo nie przeszedłem do końca misji. Mapy poznałem wszystkie chyba, ale przez brak misji (owa tablica czy powtórka z biblioteki to nie misje, tylko zniechęcenie) całego smaku gry nie poznałem.
I na koniec pytanko bonusowe: Czy na naszym logo na stronie głównej jest ktoś, kto pracuje w Muchoszrańsku? 