
Ale i tak zabawna jak cholera i przyjemna w graniu
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Co tam, grywalność na najwyższym poziomie i kupa radochy to jest, to czego potrzeba grze, żeby wypłynąć. Dopracowanie w każdym calu nie zawsze jest potrzebne. Spójrz na fenomen zabugowanego i kompletnie nieergonomicznego Gothika 1ALCRD pisze:O taak gra z największą ilością bugów i niedopracowań
Ale i tak zabawna jak cholera i przyjemna w graniu
Przez szpiega, to ja na początku się do tej gry zraziłem, bo grałem głównie nim i nic mi nie wychodziło (a nie było tego ulepszonego zegarka na niewidzialność, który pochłania moc tylko przy chodzeniu). A obecnie to najbardziej preferuję snipera z bronią zależną od chęci, chociaż łuk daje więcej frajdy. Na moje nieszczęście ludzie unikają gry medykiem, więc często sięgam po tą klasę. Demomana biorę, jak chcę się pobawić na pierwszej linii. Scoutem i soldierem nie gram w ogóle praktycznie, jeden jest za lekki i za dziki, drugi za wolny (tak, heavy jest wolniejszy, ale na heavym czuję przynajmniej dużą wytrzymałość w rekompensacie) i ciężko mi się nim celuje. Resztą klas gram zależnie od poziomu znudzenia ^^ciuciu pisze:Ja na początku grałem bardzo dużo Spy, prawie tylko nim. Potem mi się spodobał Sniper. Następnie Demoman fajną klasą był. Teraz SOLDIER rządzi
Haha, a ja właśnie pyro nie umiem za dobrze grać. Zazwyczaj nie mogę dobiec/dogonić wroga. Ale podmuch powietrza podstawowego miotacza jest pro, szczególnie na zmarnowanie ubercharge'a wrogowiAlixo pisze: że ta klasa jest dla no-skilli
No właśnie, ja nie umiem dobrze grać żadną, może poza demo i engi... ewentualnie medykiem, ale wtedy nic samotnie nie ubijęciuciu pisze:Według mnie nie ma klas dla no-skilli "?" .
Każdy gra dobrze jedną klasą , inni grają dobrze inną klasą i tak już jest
Próbuj. Mój rekord zabitych na 1 życiu medykiem to 3 (i pewnie urośnie, bo często wchodzę w konfrontację na tej klasie) i wszystkie są zrobione ubersawem - plusem meda jest to, że jest szybki i mało kto się spodziewa, że zaatakujeszLothar pisze: ewentualnie medykiem, ale wtedy nic samotnie nie ubiję