

Biuro do Spraw Odchyłek Postalowych działa - co ogłaszam oficjalnie.
Śledczy Ramesses pisze:filmik jednak na końcu piątku informuje nas o tym że padł jeden strzał...i mozna powiedzieć to raczej nie mogło być ze strony Kolesia...to musiała być żona...tak mi się przynajmniej wydaje...
Nie zostałem chyba dobrze zrozumiany... Napisałem bowiem:Śledczy zielAK pisze:Koleś strzelił do żony, ale po ciężkim tygodniu jego celność spadła i nie trafił, spowodował rykoszet, który spenetrował mu makówkę? Problem w tym, że rykoszetu nie było słychać...
Ja od samego początku sądziłem, że to żona strzelała...
Nie koncentrujmy się tylko na tym, co słyszeliśmy tylko. Strzał był jeden. Ja twierdzę, że strzelał Koleś. Chybił. Ale co było dalej? Do akcji wkracza żona. Ciężki przedmiot w rękę, rzut i Dude leży ogłuszony. Żona sięga po... pistolet? Nie, po portfel w kieszeni Kolesia. Ogołaca go z zawartości. Następnie opróżnia dom ze zbędnego już "ekwiwalentu" zwanego Koleś nieprzytomny... Nasz bohater budzi się w... W rowie, gdzie poddany zostaje "recyclingowi" przez lokalnych żuli? Czy już w szpitalu, po paru dniach stanu "nieprzydatności mentalnej"? I tu jest pies pogrzebany, panowie oficerowie...Śledczy Tiquill pisze:Koleś strzelił... ale co było dalej? Lekarz w AW coś mówi o przykrych wydarzeniach. Koleś mógł chybić i do akcji wkroczyła żona...
