
W AW Mike J był taki... zbyt standardowy, choć nietypowy. Musiałoby to być coś dłuższego na koniec. Może trzeba byłoby coś znaleźć żeby go załatwić. Nic na szybko i nic zbyt łatwo. Myślę, że jakieś kombinacje ataków byłyby dobre. Strzelanie z jednej lub dwóch broni to zbyt banalne. Kiedy miałby na przykład już tylko 2000 HP, należałoby zmienić taktykę, być może dokręcić coś do ściśle wybranej broni jako wzmocnienie. Uszkodzić go nią trochę i dalej coś innego.
Co do wyglądu i predyspozycji... Nie musiałby być on brzydki, ale powinien budzić respekt. Niekoniecznie też powinien być duży. Mógłby rzucać ognistymi lub energetycznymi kulami. Powinien mieć też jakąś osłonę. Jeżeli byłaby to temperatura, to sądzę, że na nowym silniku powinno dać się zrobić efekt spalających się liści i innych drobnych przedmiotów, kiedy zbliżałyby się do niego na niedużą odległość z pędem wiatru. Koleś też nie mógłby się do niego zbliżać. Przeciwnik powinien być skupiony cały czas na walce, nie tak jak Mike J, który czasami szedł sobie gdzieś i latało mu, że w ogóle tam na dole ktoś jest i chce go wykończyć. Koleś mógłby mieć granaty błyskowe, żeby spowolnić przeciwnika na jakiś czas i móc się oddalić lub się schować. Boss też mógłby móc oślepiać Kolesia w jakiś efektowny sposób.
Coś poważniejszego, a nie same jaja i jakieś "drżące cyce w kroku"...