Przecież kościodół (no dobra, później meczet, ale to jeden -uj) zawsze można iść zdewastować

. Misja w Meatworld jest über gitess, zresztą ciężko wyróżnić jeden konkretny dzień bo wszystko jest w cipkę bez dwóch zdań! W sumie odlewanie się na grób ma ten duży minus, że gajowe "wsióry" nas przebierają za pokraka (i zostawiają z otwartym rozporkiem, ale to tam...

) i przy okazji tracimy wszystkie graty które nazbieraliśmy wcześniej - dlatego to zostawiam sobie zawsze na koniec dnia.