
Jesion. Eeee? Kto?
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Ach, Jesion, sam przez ostatnie pół roku żyłem w mniejszym lub większym strachu o swoje zdrowie. Chyba jestem paranoikiem - coraz częściej zauważam u siebie zachowania charakterystyczne właśnie dla paranoi. W każdym razie: okazało się, że jestem zdrowy, a przez te wszystkie chwile, w których byłem niemal pewny, że jestem chory, chciałem jeszcze bardziej żyć. Doceniłem życie, mam nadzieję, że na dobre.
Dla przykładu: znajomi już teraz boją się matury, mówią, jaka ta III klasa będzie ciężka. Pewnie mają rację, ale to mnie teraz aż tak nie obchodzi - mam swoje cele w życiu i nie boję się matury.
(Co nie oznacza, że ją lekceważę.)
Trudno mówić o pozytywnych stronach tak poważnej choroby, ale jak sam mówisz, już jesteś innym człowiekiem. Wyzdrowiejesz, a taka lekcja Ci zostanie w głowie na zawsze.
Pozdrawiam
Dla przykładu: znajomi już teraz boją się matury, mówią, jaka ta III klasa będzie ciężka. Pewnie mają rację, ale to mnie teraz aż tak nie obchodzi - mam swoje cele w życiu i nie boję się matury.

Trudno mówić o pozytywnych stronach tak poważnej choroby, ale jak sam mówisz, już jesteś innym człowiekiem. Wyzdrowiejesz, a taka lekcja Ci zostanie w głowie na zawsze.


Buahahaahaha, wybaczcie offtop, ale muszę to napisać - 3cia klasa jest najlepsza z całego liceum, szczególnie drugi semestr, każdy nauczyciel daje ci fory, uczysz się tylko tego, czego chcesz i sam to sobie dawkujesz. Żyć nie umierać.Robsessed pisze:jaka ta III klasa będzie ciężka
I najważniejsze w tym wszystkim chyba jest Twoje (Jesiona) pozytywne myślenie, jak się mentalnie poddasz, to jest kaplica.Robsessed pisze:Wyzdrowiejesz, a taka lekcja Ci zostanie w głowie na zawsze
Wiecie?
Ciężko powiedzieć, czy już sie poddałem, czy jeszcze walcze...
Nieraz mam ochote wycisnąć z życia wszystko jak z jakiejś szmaty, a nieraz poprostu sie kłade i myśle, że nic nie warto robić...
W przygotowaniu mamy teledysk do "Jestem Sobą 2", a motyw "Mógłbym żyć jak każdy i w sumie skończę podobnie" będzie ukazany trumną, w której będe leżał. Taka ciekawostka.
/Jesion.
[ Dodano: 2011-03-04, 17:02 ]
Witam.
Po czasie długim ponownie przybywam z garścią informacji.
Otóż... W listopadzie wycięli mi prawe płuco, ech.
W międzyczasie nabyłem również "astmę alergiczną postępującą", ale lekarze uprzedzili, że to się może zdarzyć ; ).
Jest dobrze, stan zdrowia jest w miarę stabilny.
Jeszcze raz witam wszystkich ponownie : )).
/Jesion.
Ciężko powiedzieć, czy już sie poddałem, czy jeszcze walcze...
Nieraz mam ochote wycisnąć z życia wszystko jak z jakiejś szmaty, a nieraz poprostu sie kłade i myśle, że nic nie warto robić...
W przygotowaniu mamy teledysk do "Jestem Sobą 2", a motyw "Mógłbym żyć jak każdy i w sumie skończę podobnie" będzie ukazany trumną, w której będe leżał. Taka ciekawostka.
/Jesion.
[ Dodano: 2011-03-04, 17:02 ]
Witam.
Po czasie długim ponownie przybywam z garścią informacji.
Otóż... W listopadzie wycięli mi prawe płuco, ech.
W międzyczasie nabyłem również "astmę alergiczną postępującą", ale lekarze uprzedzili, że to się może zdarzyć ; ).
Jest dobrze, stan zdrowia jest w miarę stabilny.
Jeszcze raz witam wszystkich ponownie : )).
/Jesion.
I tylko "rain on the roof", znów.
- Dragonmatix
- Seryjny zabójca
- Posty: 383
- Rejestracja: 31 lip 2008, 10:52
Siemka! Cieszę się, że Twój stan zdrowia jest stabilny. Moja mama miała niedawno raka macicy. Miała operację, teraz radioterapię, a lekarz powiedział, że jest w 99% zdrową kobietą 
Obyś wyzdrowiał całkowicie, fakt, że ciężej Ci będzie oddychać, ale życzę Ci jak najlepiej
Zdrowiej zdrowiej!

Obyś wyzdrowiał całkowicie, fakt, że ciężej Ci będzie oddychać, ale życzę Ci jak najlepiej

Zdrowiej zdrowiej!
"Złap wiatr który przecina motyle"
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Witam i ja! Irytująca mania podpisywania każdej wiadomości - pamiętam. 
Człowiek pędzi przez życie i nie spodzieje się nawet, kiedy coś każe mu się na chwilę zatrzymać i obejrzeć wokół siebie, za siebie, na siebie. Tym razem ten temat i Twoja historia. Gdyby to były tylko papierochy, byłoby parę standardowych słów, że "A widzisz, nie warto" i tym podobne. Lecz nie, genetyczne, mówisz. Rak dotknął i moich bliskich: ślady operacji znakiem cudu życia, mogiła znakiem zwycięstwa choroby. Różnie bywało, paraliżująca trwoga i uczucie ponownych narodzin.
Walcz z tym. Jak już ktoś wspomniał, ducha nie trać, bez woli życia przyjdzie niewola śmierci. Być może całe życie będziesz musiał być w przyjaźni ze szpitalami. Ale chyba warto. Wszak co cię nie zabije... Czy ja nie powtarzam znanych prawd? Ano, powtarzam. Ale one nie bez celu są znane. Cierpienie uszlachetnia, to w każdym razie jest pewne. Mam tego dowody pośród najbliższych mi. Jakże wola życia jest wtedy silna, ileż mocy!
Negatywnych wyników Ci życzę w walce z rakulcem! Młodyś, chłopaku, ambitny, pewno nie sam, z jednym płucem można normalnie żyć, tworzyć, dawać z siebie co najlepsze. Muzy nie posłucham, bo coś mi ta strona nie działa. No i mam nadzieję, że nie palisz?

Człowiek pędzi przez życie i nie spodzieje się nawet, kiedy coś każe mu się na chwilę zatrzymać i obejrzeć wokół siebie, za siebie, na siebie. Tym razem ten temat i Twoja historia. Gdyby to były tylko papierochy, byłoby parę standardowych słów, że "A widzisz, nie warto" i tym podobne. Lecz nie, genetyczne, mówisz. Rak dotknął i moich bliskich: ślady operacji znakiem cudu życia, mogiła znakiem zwycięstwa choroby. Różnie bywało, paraliżująca trwoga i uczucie ponownych narodzin.
Walcz z tym. Jak już ktoś wspomniał, ducha nie trać, bez woli życia przyjdzie niewola śmierci. Być może całe życie będziesz musiał być w przyjaźni ze szpitalami. Ale chyba warto. Wszak co cię nie zabije... Czy ja nie powtarzam znanych prawd? Ano, powtarzam. Ale one nie bez celu są znane. Cierpienie uszlachetnia, to w każdym razie jest pewne. Mam tego dowody pośród najbliższych mi. Jakże wola życia jest wtedy silna, ileż mocy!
Negatywnych wyników Ci życzę w walce z rakulcem! Młodyś, chłopaku, ambitny, pewno nie sam, z jednym płucem można normalnie żyć, tworzyć, dawać z siebie co najlepsze. Muzy nie posłucham, bo coś mi ta strona nie działa. No i mam nadzieję, że nie palisz?

Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...


@up
Nie, nie pale ; d
Owszem, czasem trzeba znaleść jakiś punkt odniesienia, żeby powiedzieć co już się osiągnęło a co jeszcze mamy do zrobienia, potem założyć nowy "punkt zaczepienia" i brnąć w jego kierunku nie oglądając sie na tamten (chyba, że po to, żeby podsumować co już mamy pod haczykiem a co dalej ma jedynie puste pole obok siebie).
Najbardziej cieszy mnie to, że w momentach załamania psyhicznego i totalnej depresji moja kobieta cały czas mnie dzielnie wspierała (choć nieraz kończyło sie to różnie).
Na szczęście wszystko jest już dobrze, ba, a będzie jeszcze lepiej! Trzeba żyć : )
/Jesion.
Nie, nie pale ; d
Owszem, czasem trzeba znaleść jakiś punkt odniesienia, żeby powiedzieć co już się osiągnęło a co jeszcze mamy do zrobienia, potem założyć nowy "punkt zaczepienia" i brnąć w jego kierunku nie oglądając sie na tamten (chyba, że po to, żeby podsumować co już mamy pod haczykiem a co dalej ma jedynie puste pole obok siebie).
Najbardziej cieszy mnie to, że w momentach załamania psyhicznego i totalnej depresji moja kobieta cały czas mnie dzielnie wspierała (choć nieraz kończyło sie to różnie).
Na szczęście wszystko jest już dobrze, ba, a będzie jeszcze lepiej! Trzeba żyć : )
/Jesion.
I tylko "rain on the roof", znów.
- Dragonmatix
- Seryjny zabójca
- Posty: 383
- Rejestracja: 31 lip 2008, 10:52
Bardzo dobrze, że się nie załamałeś i miałeś u kogo znaleźć wsparcie.
"Złap wiatr który przecina motyle"
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Jesion, skoro nie palisz, masz oparcie w najbliższej (i najbliższych zapewne też), wiesz gdzie i po co jesteś, masz wiarę w powodzenie, to - masz wszystko co niezbędne do życia. Reszta to wolna jazda, nic nie zatrzyma. 

Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...


- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Sooory.* 
Zawsze możesz, prawem przekory, czytać je odwrotnie: Zawsze jest szansa, że wyczerpałeś już limit zła... Przekora zaś to prawo dane od urodzenia.
* I tak słowo z życiem się spotkało...

Zawsze możesz, prawem przekory, czytać je odwrotnie: Zawsze jest szansa, że wyczerpałeś już limit zła... Przekora zaś to prawo dane od urodzenia.

* I tak słowo z życiem się spotkało...
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Tiquill, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...

