HOT NEWS!

[Lothar]

Czytam taki shit, dzieci neo na necie już tak piszą, a ostatnio zauważyłem, że zaczynam robić żałosne błędy ortograficzne X_x
Koniec z czytaniem komentarzy, /leave CHANNEL_NAME w grach MMO ("ej, kto mi porzyczy trohę kasy?")... bo serio ewoluuję w jakiegoś pokraka

[prawdziwy 666]

... P666, a o czym niby JA chociaż gadam?

Narzekam na to "hżanienie".

wiem chodziło mi głównie o eddie


ps. moim zdaniem powinno być "hszanienie" nie rozumiem tej zmiany "sz" na "rz" wymawia się "sz" i powinno się tak samo pisać

[Tiquill]

Uwarzam rze jest to całkiem hybiony pomysł.

ja to popieram

Mi podoba się obecny język, poprzedni mogę uznać za zacofany.

Ja też popieram te zmiany, czyli wyrzucenie ó, rz i ch. Są zbędne. Owszem, to świadectwo pochodzenia danego wyrazu od innego, ale czy musimy owe świadectwo notorycznie przechowywać w naszej ortografii, w co dzień pisanych słowach? No, nie, wystarczy, że tych świadectw poszukamy w odpowiednich po temu opracowaniach. Na co dzień nie są nam one potrzebne.

Bardzo spodobała mi się przed kilku latami inicjatywa niemiecka, by ortografię uprościć. Czas na nas, bo to dobra rzecz (choć nie na całej linii, o czym poniżej). Język się zmienia, wciąż ewoluuje, zapożycza obce zwroty i spolszcza je - stare było inne, nowe też może być inne. Jestem zwolennikiem zmian. Pomimo tego, że nigdy ortografia nie sprawiała mi problemów i "mam to w małym palcu". Mogę więc, jako poprawnie piszący, mimo wszystko, pochwalić ten zamysł. Sam kiedyś kombinowałem z pisownią, więc temat nie jest mi obcy, od lat. Naprawdę, wyrzucenie tych trzech liter nie popsuje nam języka. A że źle to wygląda? No, źle, żałośnie wręcz. Lecz - to tylko kwestia przyzwyczajenia, tylko.

Ułatwi to życie dzieciom neo? E, reguł mamy dużo, których trzeba przestrzegać, uproszczenie jednego nie spłyci całego języka. A w dobie masowej komunikacji, gdy liczy się przekaz, takie zmniejszenie "stuknięć w klawiaturę" może pomóc. Podoba mi się na przykład amerykański styl dodawania do słów cyfr zamiast liter, które brzmią jak owe słowa (4 zamiast "for"). I u nas też można to wprowadzić. Zamiast "drugi" napiszę "2i" i każdy mnie zrozumie. A szybciej. Ułatwić przekaz, to nie grzech. Emotikony czy skróty (lol, omg) też są popularne i pomocne, używamy ich, nie piętnując.

Wprowadzi niepotrzebny zamęt? Ewolucja języka jest procesem długotrwałym i przez pewien czas poprawne byłoby pisanie wg starych i nowych zasad. Ale mogą się pojawić następne propozycje, jak:

ps. moim zdaniem powinno być "hszanienie" nie rozumiem tej zmiany "sz" na "rz" wymawia się "sz" i powinno się tak samo pisać

I temu mówię nie. Jestem tylko za uproszczeniem "dla palców", nie zaś "dla głowy". Zupełny zanik ortografii to już zubożenie języka i jego użytkownika, coś być musi. Myśl, ale niech w myśleniu nie przeszkadza nadmiar literek do wpisania.

[eddie]

Swoją drogą jestem ciekaw czy chodziło im też o zmiany w nazwach własnych. Miejscowości czy ulice można jeszcze przeboleć, ale zmienić imiona i nazwiska to katastrofa. Chyba że ktoś ma nazwisko w którym jest odstępstwo od normy językowej. Ile razy w urzędach, przychodniach, szkołach, itp. nazwiska są przekręcane. To są dla mnie jedyne słowa których zapis powinien być zmieniony na fonetyczny

[Tiquill]

Jeśli masz nazwisko o takiej a nie innej pisowni, to jest to tylko twoja sprawa. Urząd zaakceptował to kiedyś (metryka dziadka, akt małżeństwa rodziców, twoja metryka) i teraz wara wszystkim, to jest moje. Jeden będzie Malinowski, a drugi Malinoski - i bardzo dobrze. To samo z nazwiskami z obcych języków. Zaś imiona? Tu pilnujmy wersji tylko polskich.

[eddie]

Sam nie mam problemowego nazwiska, ale mam znajomych którzy nieraz się nawściekali bo gdzieś źle zapisano ich nazwiska. Te legitka, to dziennik, to karta w szpitalu... Taki Pioczu Hoffman. 4 wersje nazwiska (f/ff, n/nn), i same problemy. Polskich też jest sporo (niestety)

[Tiquill]

Żadna ustawa na takie problemy nie pomoże. Masz problemowe nazwisko - masz problemy z nazwiskiem.

[Robseßed]

Boję się o swoje nazwisko. Ludzie różne rzeczy z nim wyczyniali.

[kazik]

Moje nazwisko niewielu wybrańców jest w stanie wymówić za pierwszym razem, a jeszcze mniej poprawnie zapisać je ze słuchu. I jestem z tego dumny do chuja (tak to się poprawnie pisze! żadne "ó" czy "h"!) pana! Moje imię też wielu osobom (o zgrozo!) sprawia problem, widać niektórych przerasta napisanie poprawnie Grzegorz (spotykałem już specjalistów co pisali Gżegoż, Grzegosz etc.). Jestem przeciwny odgórnemu ustalania panującego języka. Ja do mojej usranej śmierci będę pisał tak jak mnie uczono, mimo iż czasami walnę jakiegoś byka ortograficznego. Żeby wszystkim było pięknie i prosto proponuję od razu ogłosić oficjalnym językiem narodowym angielski, bądź niemiecki, a polski niech stanie się archaizmem, którego uczą się tylko historycy badający dokumenty bądź zapaleni pasjonaci, tak jak dziś jest z łaciną (której staram się w domowym zakresie uczyć, bo fascynuje mnie ten język). Czyż nie byłoby prosto? Ja stałbym się Gregorem, zamiast Bóg (przecież trudny wyraz z ó) mówilibyśmy God lub Gott i tak dalej. Jak mawiał pewien Afrykańczyk przybyły do naszego pięknego kraju: Polska trudna język. Jak widać nie tylko dla przybyszów, ale również dla miejscowych polska być trudna język...

[Ramesses]

Afrykańczyk przybyły do naszego pięknego kraju: Polska trudna język. Jak widać nie tylko dla przybyszów, ale również dla miejscowych polska być trudna język...

oj tak...dziwią mnie trochę te próby zmiany pisowni skoro tyle setek lat wypracowało sobie taki a nie inny sposób zapisu wyrazów...jest on naprawdę trudny choć ja w sumie nie miałem dużo trudności z ich nauką..mimo to słownik ortograficzny języka polskiego jest stałym elementem mojej półki z książkami...

co do PoKeMoNoWeGo pisanja i NEOpolskiej internetowej ortografii to mnie to wręcz razi w oczy...jestem w stanie zrozumieć ludzi którzy naprawdę mają problemy z tym *dysortografię itp.) ale w większości jest to zwykłe lenistwo, które prowadzi potem do kalectwa językowego...aż dziw bierze, że dzieci egzaminy zdają z języka polskiego...

[prawdziwy 666]

żadne "ó"

umiesz czytać ze zrozumieniem???

pomysłodawcy tego pomysłu chodzi o usuniecie tych liter "ó" "ch" i "rz"

i pisanie wszędzie "u" "h" i "ż"


jak na razie jedynym argumentem przeciw tej zmianie jest tekst "że tak było wiec tak ma pozostać" ale w ten sposób to my byśmy nadal w jaskiniach siedzieli

skoro tyle setek lat wypracowało sobie taki a nie inny sposób zapisu wyrazów

jeszcze 100 lat niemu niektóre słowa zapisywało się inaczej niż dziś

to samo jeśli chodzi o znaczenie wielu słów

[Tiquill]

prawdziwy 666, większość nie może zaakceptować, że ktoś chce usunąć podwójne pisanie tych samych głosek. To naprawdę cios w polski język, jakiego nie można zaakceptować, never! Język polska sztywna jest. Trudno, może następne pokolenie będzie bardziej otwarte. Poczekam.

[Yossarian]

Sam nie mam problemowego nazwiska, ale mam znajomych którzy nieraz się nawściekali bo gdzieś źle zapisano ich nazwiska. Te legitka, to dziennik, to karta w szpitalu... Taki Pioczu Hoffman. 4 wersje nazwiska (f/ff, n/nn), i same problemy. Polskich też jest sporo (niestety)

Ja też nie mam problemowego nazwiska, a matce przerobili w szpitalu zamiast a dali e, a ksiądz przerobił ze Stu na Sty. Fajne byłoby nazwisko, Stypak...

[Loc]

A ja powtarzam - nie jestem żadnym patriotą, nie kocham Polski, nie kocham języka polskiego, ale naprawdę nie zniosę, jak ktoś będzie walił ortami bez wyrzutów sumienia. Przyzwyczaiłem się do tej pisowni, i ciężko by mi było przyzwyczajać się po raz drugi.

Tak w ogóle, to co Wy widzicie w tym takiego fajnego?! Co w tym kur*a takiego zaj***stego?! Rzygać mi się chce, jak ktoś wali ortami... jak taka ustawa przejdzie, to wszyscy ci, którzy się na nią zgodzili, będą musieli mi kopać grób, bo na następny dzień umrę, jak będzie pełno "hżanuf" na bilboardach i innych syfiastych reklamach. A takich we wsi, w jakiej mieszkam (która nazywa się Warszawa, a potem to chyba będzie Farżafa) jest pełno. Nie przeżyję tego... to jest po prostu godzenie się na to, aby inni ludzie byli głupi... a kto się godzi na głupotę u innych, sam jest głupi. Przepraszam, ale ja tak uważam.

Wybaczcie - ale po co zmieniać to, co dobre? Ja rozumiem, że są na tym świecie dyslektycy, ale do ch*ja pana, czy jak ja nie umiem malować jak np. taki Matejko, to znaczy, że wszyscy malarze mają być zwolnieni z malowania na poziomie wyższym jak 5-latek, a my nie mamy prawa narzekać na beznadziejne obrazy? Bo ta sytuacja tak mniej więcej wygląda...

Ja jestem temu absolutnie przeciwny.

[Tiquill]

Tak jak ch i rz nie lubię też dz, dź, dż, sz i cz. Gdyby dało się je zastąpić pojedyńczymi literami, przystałbym na to. Nie lubię oznaczania głosek dwiema literami.