11 lut 2008, 00:52
Moja ulubiona forma to skrytobójstwo. Najwięcej mam przy tym zabawy. Nie problem wyjąć publicznie, na ulicy M16 i wystrzelać całą mapę... Chodzić od domu do domu, po cichutku otwierać drzwi, cały czas paralizator pod ręką i jak się uda, zajść ofiarę od tyłu i... przypiec ją 1000 Woltowym uderzeniem, do oporu, do wyczerpania baterii... Ofiara upada na ziemię, ma drgawki, problem z pęcherzem... Wyciągam kanister z benzyną, który kupiłem kilka minut wcześniej na stacji Lotosu, od jakiegoś czarnucha... Zaczynam polewać obficie ofiarę, lecz ona powoli dochodzi do siebie. Myślę sobie - kur**, twarda ta sztuka - paralizator jeszcze nie podładowany, ale co tam! Jeszcze raz, bzzzzz, bzzz, bzzz..zzz..z. Wyciągam zapałki. Odpalam jedną i odsunąwszy się przeto na bezpieczną odległość rzucam w jej stronę. Płomienie szybko ogarniają całe ciało które jeszcze się rusza... W pomieszczeniu unosi się zapach pieczonego kurczaka, myślę sobie - KFC może się schować - zaciągam się jeszcze raz tym wspaniałym aromatem i... wyciągam zaganiacza. Czas ugasić to torfowisko. Polewam obficie, dogaszam ostatnie płomienie... Myślę sobie - ciągnąć to jeszcze, czy umniejszyć populację Paradise? Nie myśląc za wiele, bo to boli zwłaszcza na kacu, wyciągam paralizator i dalej, i podpalam i gaszę i podpalam i gaszę... i tak do momentu aż słyszę za sobą głos: "Ej, a coś ty za jeden?" Odwracam się i niewiele myśląc wyciągam M16 z kocim tłumikiem. Świadek zdarzenia w popłochu kieruje się do drzwi, wymierzam "szesnastkę" w jego stronę, naciskam spust i... zacięcie. Myślę sobie - kur**, no to teraz będzie przejeb**e. Zbieg chwyta klamkę, przekręca ją i... w tym momencie słyszy za sobą - ziuu- -ziuuu- -ziuuuu- ---ciach---. Ręka dalej trzyma klamkę, ale reszta ciała tapla się w okrąglutkiej kałuży krwi... Maczeta dosięgła swego celu, lecz przedtem wchłonięty kotnik spowolnił otaczający świat, wyostrzając zmysły, wzmacniając szybkość i refleks. Z dumą wypowiadam słowa: "Człowieku, to jest kurde genialne!". Wracam do poprzedniego "pacjenta" i maczetą robie z niego tokijskie suszi. Czas posprzątać ten bajzel. Robię coś co większość graczy nie robi na co dzień - szukam skryjówki na te siekankę. Dostrzegam płonący kominek - kilka kopniaków, dwie przerzutki i całe towarzystwo upchnięte między hulającymi płomyczkami... Jest przy tym trochę roboty i trzeba mieć wyczucie w tym co się robi. Oczywiście zdarzają się wpadki, ale to nie zwalnia prawdziwego seryjnego psychola od tego by nie dać się złapać i pozostać anonimowym, w końcu trzeba i tak wrócić na miejsce zbrodni i posprzątać, a jak będzie się tam kręcić policja to czemu i by nie zabawić się raz jeszcze... Poste zasady seryjniaka:
- nie dać się złapać
- broń sprawdzona, odbezpieczona i gotowa do strzału
- obserwować ofiarę przez jakiś czas, zapamiętywać jej nawyki, częste miejsca w których się pojawia
- przed akcją upewnić się że gliny są dosyć daleko od miejsca zbrodni
- podchodzić ofiarę po cichu, mieć przygotowaną maczetę lub paralizator
- gdy nas spostrzeże, nie wdawać się z nią w polemikę na tematy polityczne, religijne czy światopoglądowe
- gdy to już się to stanie działać szybko i impulsywnie
- nie męczyć ofiary za długo, może to zaszkodzić naszej psychice
- jeżeli jesteśmy wrażliwi na czyjeś nieszczęście, pomyśleć sobie - "Przecież to samo mogło spotkać mnie"
- dużo biegać, by "złapać" kondycje - przydaje się gdy uciekamy przed glinami
- gdy już zostaniemy złapani, co jest niedopuszczalne, nie przekupywać gliny pączkiem lepiej dać mu dwa
- gdy już cię zapaczkują, pamiętaj - policjanci to idioci, dadzą ci zapałki i mapę, w połączeniu z więziennymi zraszaczami przeciwpożarowymi, życie da ci 2 szansę, więc nie dzwoń po adwokata, bo i tak cię na niego nie stać, a przydzielony z urzędu będzie na pewno kadłubkiem z rozdwojeniem jaźni
- i na koniec: nie buduj napięć i konfliktów pomiędzy tobą a żoną, nie pyskuj i kup wreszcie to cholerne ciasto migdałowe!
Aaa jakby coś nie poszło to jeszcze masz sejvy...
OSTRZEŻENIE: POWYŻSZE PRZEMYŚLENIA ORAZ RADY SĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE WYBRYKIEM CHOREJ WYOBRAŹNI AUTORA I NIE POWINNY BYĆ WYKORZYSTYWANE I PRAKTYKOWANE NA CO DZIEŃ, PUBLIKOWANE W MEDIACH ANI KOPIOWANE I SPRZEDAWANE BEZ WIEDZY AUTORA. JEŻELI KOGOŚ URAZIŁEM TO PRZEPRASZAM. WSZYSTKO TO ODNOSI SIĘ DO GRY POSTAL A NIE DO ŚWIATA RZECZYWISTEGO. ZNĘCANIE SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI JEST ZŁE I PRZEZ PRAWO POLSKIE ZABRONIONE. NIE CZYŃ DRUGIEMU CO TOBIE NIEMIŁE. MYJ ZĘBY I PŁAĆ PODATKI. UFO NIE ISTNIEJE.
