Kara śmierci
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Zbrodnia jest starsza niż jakakolwiek cywilizacja. Bierze się z wszelkich ludzkich zboczeń. Ciekawie byłoby wyciągnąć z różnego rodzaju przestępców ich motywy, wszystko co nimi kieruje. Psychiatra nieźle by się narobił. Wyszłyby na jaw bardzo dziwne powody
Taa, to ładne określenie: zwierzę. I do części morderców idealnie pasuje. Ale tu mówię o zwykłych mordercach, gwałcicielach, i takich innych. W nich na pewno siedzi coś więcej niż instynkt. Co do instynktów, to zabijanie własnego gatunku ma na celu przetrwanie, nie wydaje mi się żeby właśnie to nimi kierowało
Nie tylko przetrwanie. Zwierzęta zabijają aby wejść na wyższy szczebel hierarchii, aby zostać zauważonym przez stado. To też może się sprawdzić w przypadku wielu morderców. A przypadki prawdziwych psychopatów to rzadkość, margines, który po prostu jest nagłaśniany.
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2008, 21:47 przez kazik, łącznie zmieniany 1 raz.
I to pokazuje że człowiek wcale nie jest cywilizowany. W ten sposób wraca się jeszcze przed starożytność. Tu wszystko sprowadza się do otoczenia. Jego wpływów na człowieka. Przynajmniej częściowo, ale zawsze
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Instynkt kieruje zbrodniarzem? W takim jest coś więcej niż ślepy odruch, to zamysł i zrealizowanie zamysłu. Choćby w celu osiągnięcia sławy. Czy też zemsta, żądza mordu dla samej żądzy... Podpięcie zabójstwa pod ludzkie atawizmy jest całkiem trafione. Drzemie w człowieku bardzo wiele zwierza i w chorym umyśle psychopaty objawia się to nienajlepiej właśnie. Wspinanie się w hierarchii społecznej przez zabójstwa? No, tylko w oczach samego mordercy, bo społecznej akceptacji to on nie zyska.
Tortury jako kara? Eh, dobrze to wygląda, ale jak już wspomniał kazik, służyły one wyciągnięciu informacji, bądź zmuszaniu do niekorzystnych zeznań. Przykładów może nam dać choćby ustrój komunistyczny, w którym tkwiliśmy. To zawsze jest symptom zepsucia państwa, upadku społeczeństwa. Nie tędy droga, choć może to jawić się na pozór bardzo satysfakcjonujące dla "mas". Już wolę zamiast tortur zadać takiemu roboty publiczne, ciężkie i niewdzięczne. Przynajmniej jakaś korzyść.
A transmitowanie takich tortur w tv, nawet w specjalnym kanale, nawet do którego dostęp jest utrudniony? Eh, zaraz przypominają mi się "gusta" zwyrodnialców, którzy kręcą naturalistyczne filmy z realnych tortur. Tortur przeprowadzanych tylko na potrzeby takiego filmu...
Tortury jako kara? Eh, dobrze to wygląda, ale jak już wspomniał kazik, służyły one wyciągnięciu informacji, bądź zmuszaniu do niekorzystnych zeznań. Przykładów może nam dać choćby ustrój komunistyczny, w którym tkwiliśmy. To zawsze jest symptom zepsucia państwa, upadku społeczeństwa. Nie tędy droga, choć może to jawić się na pozór bardzo satysfakcjonujące dla "mas". Już wolę zamiast tortur zadać takiemu roboty publiczne, ciężkie i niewdzięczne. Przynajmniej jakaś korzyść.
A transmitowanie takich tortur w tv, nawet w specjalnym kanale, nawet do którego dostęp jest utrudniony? Eh, zaraz przypominają mi się "gusta" zwyrodnialców, którzy kręcą naturalistyczne filmy z realnych tortur. Tortur przeprowadzanych tylko na potrzeby takiego filmu...
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...


temat trudny do wypowiedzenia...
osobiście jestem przeciw..uważam że każde życie ma jakąś wartość...nawet zbrodniarza...jak już karać to najlepiej ciężkie roboty...jakieś kamieniołomy albo coś w tym typie...i niech pracuje na siebie i państwo...taka ciężka praca co prawda życia nie zwróci ale być może nauczy...dobrze jest siedzieć na koszt państwa w przytulnym wiezięniu zamiast harować jak wół...może przepisy to kiedyś zmienią....
osobiście jestem przeciw..uważam że każde życie ma jakąś wartość...nawet zbrodniarza...jak już karać to najlepiej ciężkie roboty...jakieś kamieniołomy albo coś w tym typie...i niech pracuje na siebie i państwo...taka ciężka praca co prawda życia nie zwróci ale być może nauczy...dobrze jest siedzieć na koszt państwa w przytulnym wiezięniu zamiast harować jak wół...może przepisy to kiedyś zmienią....
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Ostatnio na SB ALCRD wysłał link z petycją o karze śmierci. Każdy ma prawo zagłosować i wypowiedzieć się. Zapraszam.
Czy przywrócić karę śmierci w Polsce?
PS Ja zagłosowałem na 'nie'. Jak coś, to mojego komentarza można szukać pod 'Robsessed'.
Czy przywrócić karę śmierci w Polsce?
PS Ja zagłosowałem na 'nie'. Jak coś, to mojego komentarza można szukać pod 'Robsessed'.

Jutro muszę oddać swoją rozprawkę o jednym z grzechów przeciwko życiu. Wybrałem karę śmierci.
Temat: Kara śmierci jako grzech przeciwko życiu.
Człowiek jest istotą posiadającą rozum oraz wolną wolę. Jest to bardzo ważne podczas poruszania kontrowersyjnych tematów, co do których każdy z nas ma odmienne zdanie. Pan Kowalski może do końca życia sprzeczać się ze swoją sąsiadką o to, jaki gatunek sera jest najlepszy, z kolei pan Nowak ma prawo zajrzeć odrobinę głębiej, zastanawiając się nad spornymi kwestiami. Wezmę przykład z tego drugiego, pisząc o karze śmierci.
Gdy czasem oglądam wieczorne wiadomości i słyszę, że morderca mający na sumieniu wiele ofiar idzie za kratki na 10 lat (teoretycznie, w praktyce więzień na pewno wyjdzie dużo wcześniej), to trudno jest się oprzeć wrażeniu, iż… coś tu jest nie tak. Słynny niegdyś „Kodeks Hammurabiego” przewidywał zasadę „oko za oko, ząb za ząb”, więc czemu by nie wypróbować tego w naszych czasach? Mogłoby się wydawać, że morderca zasłużył na śmierć, jednak wtedy odzywa się nasze sumienie.
Kim jesteśmy by osądzać innych? To nie człowiek stworzył świat, tylko Bóg, więc dlaczego to człowiek ma odbierać drugiemu życie? Moim zdaniem zabójcy powinni być skazywani na dożywotnie przebywanie w więzieniu, odizolowani od reszty społeczeństwa. Jednak nie wolno zabijać – niech Bóg ich osądzi, kiedy będą już gotowi. Może perspektywa umierania w celi, bez rodziny i bliskich, dostatecznie odstraszy niedoszłych morderców od popełniania tego czynu.
Należy pamiętać, że skazani także są ludźmi, a więc i oni posiadają sumienie. Nie muszą być katolikami czy wyznawcami innej wiary – w naturze człowieka leży rozmyślanie nad swoimi czynami. Jeśli takich ludzi zabilibyśmy, to nie mieliby nawet szansy wyrazić skruchy i odpokutować za winy. A przecież kara, jaką bez wątpienia jest więzienie, ma czegoś nauczyć przestępców. Inny rodzaj kary – praca – dodatkowo motywuje skazanych do zastanowienia się nad swoim życiem i może pomóc przy układaniu sobie życia na nowo. Jak widać istnieje wiele „pożyteczniejszych” kar niż śmierć.
Warto przyjrzeć się sposobom wykonywania kary śmierci. Najpopularniejsze to ukamienowanie, powieszenie oraz porażenie prądem, przy użyciu krzesła elektrycznego. W wielu krajach kara śmierci została zabroniona, aczkolwiek niektóre zostawiły sobie tę możliwość w przypadku wojny (jak na przykład Polska). Co ciekawe, praktycznie niemożliwe jest przywrócenie tego rodzaju kary w naszym państwie, gdyż jedną z zasad Unii Europejskiej jest całkowite odrzucenie tego sposobu wymiaru sprawiedliwości.
Moje zdanie na temat kary śmierci przedstawiłem jasno. Nie nam dane jest osądzanie innych, jednak czasem zdarzają się przypadki, w których odizolowanie drugiego człowieka od reszty społeczeństwa jest po prostu konieczne. Ludzie łamali i będą łamać prawo, jednak wszyscy powinniśmy zastanowić się, jakie sytuacje można zaliczyć do tych „niewybaczalnych”. Jednego jestem pewien: nie potrafiłbym być katem, którego zadaniem jest zabijanie… morderców.
Temat: Kara śmierci jako grzech przeciwko życiu.
Człowiek jest istotą posiadającą rozum oraz wolną wolę. Jest to bardzo ważne podczas poruszania kontrowersyjnych tematów, co do których każdy z nas ma odmienne zdanie. Pan Kowalski może do końca życia sprzeczać się ze swoją sąsiadką o to, jaki gatunek sera jest najlepszy, z kolei pan Nowak ma prawo zajrzeć odrobinę głębiej, zastanawiając się nad spornymi kwestiami. Wezmę przykład z tego drugiego, pisząc o karze śmierci.
Gdy czasem oglądam wieczorne wiadomości i słyszę, że morderca mający na sumieniu wiele ofiar idzie za kratki na 10 lat (teoretycznie, w praktyce więzień na pewno wyjdzie dużo wcześniej), to trudno jest się oprzeć wrażeniu, iż… coś tu jest nie tak. Słynny niegdyś „Kodeks Hammurabiego” przewidywał zasadę „oko za oko, ząb za ząb”, więc czemu by nie wypróbować tego w naszych czasach? Mogłoby się wydawać, że morderca zasłużył na śmierć, jednak wtedy odzywa się nasze sumienie.
Kim jesteśmy by osądzać innych? To nie człowiek stworzył świat, tylko Bóg, więc dlaczego to człowiek ma odbierać drugiemu życie? Moim zdaniem zabójcy powinni być skazywani na dożywotnie przebywanie w więzieniu, odizolowani od reszty społeczeństwa. Jednak nie wolno zabijać – niech Bóg ich osądzi, kiedy będą już gotowi. Może perspektywa umierania w celi, bez rodziny i bliskich, dostatecznie odstraszy niedoszłych morderców od popełniania tego czynu.
Należy pamiętać, że skazani także są ludźmi, a więc i oni posiadają sumienie. Nie muszą być katolikami czy wyznawcami innej wiary – w naturze człowieka leży rozmyślanie nad swoimi czynami. Jeśli takich ludzi zabilibyśmy, to nie mieliby nawet szansy wyrazić skruchy i odpokutować za winy. A przecież kara, jaką bez wątpienia jest więzienie, ma czegoś nauczyć przestępców. Inny rodzaj kary – praca – dodatkowo motywuje skazanych do zastanowienia się nad swoim życiem i może pomóc przy układaniu sobie życia na nowo. Jak widać istnieje wiele „pożyteczniejszych” kar niż śmierć.
Warto przyjrzeć się sposobom wykonywania kary śmierci. Najpopularniejsze to ukamienowanie, powieszenie oraz porażenie prądem, przy użyciu krzesła elektrycznego. W wielu krajach kara śmierci została zabroniona, aczkolwiek niektóre zostawiły sobie tę możliwość w przypadku wojny (jak na przykład Polska). Co ciekawe, praktycznie niemożliwe jest przywrócenie tego rodzaju kary w naszym państwie, gdyż jedną z zasad Unii Europejskiej jest całkowite odrzucenie tego sposobu wymiaru sprawiedliwości.
Moje zdanie na temat kary śmierci przedstawiłem jasno. Nie nam dane jest osądzanie innych, jednak czasem zdarzają się przypadki, w których odizolowanie drugiego człowieka od reszty społeczeństwa jest po prostu konieczne. Ludzie łamali i będą łamać prawo, jednak wszyscy powinniśmy zastanowić się, jakie sytuacje można zaliczyć do tych „niewybaczalnych”. Jednego jestem pewien: nie potrafiłbym być katem, którego zadaniem jest zabijanie… morderców.

- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Ja nie widzę w tym problemu...Robsessed pisze:Jednego jestem pewien: nie potrafiłbym być katem, którego zadaniem jest zabijanie… morderców.

A poważnie? Kara śmierci musi być. Bardzo ograniczona w jej egzekwowaniu - ale musi być. Przede wszystkim jako czynnik strachu, zapobiegawczy. Tylko w ostateczności jako czynnik... wykonawczy. Po prostu, nie wierzę ludziom, którzy są jej całkowicie przeciwni. Coś jest z nimi nie tak. Dla mnie taki całkowity sprzeciw to tylko piep... i kłamliwa polityczna poprawność, modna, prostacka i pusta.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...


należałoby wtedy ustanowić nowe paragrafy a jak wiadomo domeną ludzi jest wymigiwanie się od wszystkiego...nie wątpię że ustanowienie kary śmierci mogło by odstraszyć potencjalnych morderców ale jesli nie byłaby wykonywana z powodu wiecznego uciekania od niej można by ją uznać za niewykonalną...przestępcy mogłi by uznać że i tak się od niej migną więc nie jest groźna...biorąc pod uwagę jeszcze częstą stronniczość sądów, przekupstwa itp....Tiquill pisze:Kara śmierci musi być. Bardzo ograniczona w jej egzekwowaniu - ale musi być. Przede wszystkim jako czynnik strachu, zapobiegawczy. Tylko w ostateczności jako czynnik... wykonawczy.
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Niestety, prawo podstawą porządku jest, ale gdy samo siebie nie rozbraja. Proste i jednoznaczne reguły, bez miejsca na swobodną interpretację. Czyli - czekają nas duże zmiany w prawie. Tylko kiedy i czy w ogóle czekają...
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...


Kiedy? wtedy, gdy nasi politycy przestaną pierdzieć w stołki, odejdą od koryt z pieniędzmi i zaczną coś robić...bo próbować coś robić to i ja mogę...chwali im się to że, fakt, że próbują ale jakoś opornie im to idzie...podejrzewam że z wprowadzeniem kary smierci było by podobnie...zresztą Kościół by się wypowiedział na nie...Tiquill pisze:Niestety, prawo podstawą porządku jest, ale gdy samo siebie nie rozbraja. Proste i jednoznaczne reguły, bez miejsca na swobodną interpretację. Czyli - czekają nas duże zmiany w prawie. Tylko kiedy i czy w ogóle czekają...
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Czy akurat Kościół byłby na nie? To nie jest aborcja i być może tu byliby mniej zachowawczy. Bardziej obawiam się wszelkich środowisk, którym jaśnieje we łbach poprawność polityczna...
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...


Etyka już mówi na nie...a kościół przynajmniej teoretycznie jej się trzyma...Tiquill pisze:Czy akurat Kościół byłby na nie? To nie jest aborcja i być może tu byliby mniej zachowawczy. Bardziej obawiam się wszelkich środowisk, którym jaśnieje we łbach poprawność polityczna...
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...