To przemawia strach. MS przegrał z Google wojnę o wyszukiwarkę. Teraz trwa batalia o aplikacje internetowe, które lepsze. Cóż...
Google to firma, która jawi mi się jako miejsce, gdzie pracują genialni ludzie i są zarządzani przez równie genialnych i czułych na potrzeby rynku zarządców. Microsoft zaś to genialne umysły zarządzane przez marketingowych matołów. MS nie ma szczęścia do władz. Nie rozumiem strategii rozwoju Microsoftu.
Może trochę szerzej w tym temacie i ogólniej o obu firmach... Google daje nam do ręki narzędzia intuicyjne, na tyle, że od razu wiemy, co z nimi robić. Widzisz, co masz, i działa, jak oczekujesz. Microsoft zaś podchodzi do użytkownika jak do ślepego głupka, któremu trzeba wszystko pokazać... jak nie powinno się robić. Ale kto pokaże, jak robić? No, Google. I stąd ten strach... A niby obie firmy pochodzą z tego samego kraju...

Lecz przepaść mentalna pomiędzy obiema jest ogromna! To dwie inne cywilizacje!

I słowa Billa G. tego nie odczarują. Przepaść rośnie.
Google promuje swego Androida, czyli OS dla komórek... Zobaczycie, że już niebawem wypuści i na komputery swój system operacyjny - i to za free. Nie tylko wyszukiwarka, nie tylko narzędzia biurowe (MS Office kontra Google Dokumenty), nie tylko mobilne OS-y - ale też sam system operacyjny na komputery. I bardzo jestem ciekaw, jakiż on będzie!
Google dla każdego! MS - ...? a kij z nimi! Tylko jedna ze stron sporu myśli racjonalnie...