Dobry filmik.

Montaż stabilny i płynny. Żadnych nadmiarowych i szybkich zmian sceny, żaden teledysk z kaszanką - w sam raz dla opowieści tego typu. Ogląda się to wygodnie i przyjemnie, więc za montaż i reżyserię 10/10. Opowieść tam zaprezentowana też dobra, ale jako że zwiastun, to za scenariusz całości oceny nie dam, tu liczy się ów montaż. Ot, bardziej liczy się, jakby to powiedzieć, stopień zachęty - ten ocenię na 7/10, jest dramatyczny wątek pod koniec, to on zachęca by śledzić dalsze losy, bo sam przebieg akcji jak to przebieg akcji, niczym specjalnym się nie wyróżnia, poza ujęciami właśnie.
Muzyka dobrana jest ok. Został głos - tu 6/10. Młody głos oficera nie pasuje, ale wiemy wszyscy, że to praca młodego człowieka, więc akceptowalne i oceny nie zaniża.
Max King ma zaś dobry głos na takie filmy, ale najczęściej przesadził z nadmiarem "aktorstwa". Polecam mu odsunąć się od mikrofonu, to wymusi mówienie bardziej wyraźne i naturalne, a nie zaszkodzi zachować jego dramaturgię. Bo brzmi najczęściej jakby opowiadał o drapieżnych futrzakach.

A raczej trudno zaakceptować generała (jeśli ma nim być), który mrrruczy do mikrofonu.
Film jako całość oceniam na 8.5/10. I czekam na więcej.
