"Wk*rwiająca Strona Życia" - mój blog

Nasze forumowe zabawy i przyjazne rozmowy o niczym i na pełnym luzie. Wcześniej znane jako Mały Hyde Park. Posty nie są zliczane.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
ninja666
Seryjny zabójca
Posty: 287
Rejestracja: 21 paź 2010, 19:10

02 sty 2012, 19:22

Na co dzień denerwuje mnie mnóstwo rzeczy, czasami aż za dużo, by trzymać to w sobie. Tak narodził się mój blog pt. "Wk*rwiająca Strona Życia". Opisuję w nim wszystkie zdarzenia, absurdy, niedorzeczności i inne "cosie", które na co dzień mnie, delikatnie mówiąc, mocno wyprowadzają z równowagi. Będą dotyczyć one prowincjonalnej mieściny, w której zmuszony jestem żyć i nie tylko. Blog powstał dopiero dzisiaj, więc niewiele jest do czytania, ale będę go uzupełniał innymi rzeczami, jeśli tylko coś mnie wkurzy dostatecznie mocno. Zresztą może nawet dzisiaj jeszcze coś się pojawi, gdyż będąc dzisiaj w szkole przemyślałem sporo tematów na artykuły. Zapraszam do lektury.

BLOG

Proszę o komentowanie samego bloga tutaj, a artykułów w przeznaczonym do tego miejscu na stronie. Prosiłbym także o nie publikowanie komentarzy mających mnie obrazić. Takie komentarze będą usuwane. Co nie znaczy, że nie macie prawa zgodzić się z moim zdaniem, byle byście nie wyrażali swojego w chamski i prostacki sposób mający mnie znieważyć.


Awatar użytkownika
Rycho3D
Modder
Modder
Posty: 11977
Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
Lokalizacja: SinCity
Postawił piwo: 8 razy
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

02 sty 2012, 20:55

Trochę wyolbrzymiasz . Z głupot robisz wielki problem .
A przecież głupota jest matką wynalazków .
Jak coś cię wk*wia, popraw to ;)


8=======D
Awatar użytkownika
ninja666
Seryjny zabójca
Posty: 287
Rejestracja: 21 paź 2010, 19:10

02 sty 2012, 21:08

Rycho3D pisze:Trochę wyolbrzymiasz .
Taki jest sens tego bloga, jak najgorzej przedstawić błahe rzeczy, które mnie wkurzają na co dzień.


Awatar użytkownika
ciuciu
Modder
Modder
Posty: 2007
Rejestracja: 06 mar 2007, 16:34
Lokalizacja: Azyl
Kontakt:

02 sty 2012, 21:19

Trochę poczytałem i zainteresował mnie ten temat

No-life z konieczności

Wiesz co, według mojego skromnego zdania, nie można być kimś z konieczności . Kiedyś sam tak samo myślałem (jak miałem 12,13 lat?), że mieszkam na zadupiu , że moi znajomi to pieprzone manekiny które tylko czekają na nowy trend ,żeby móc się nim jarać. Jednak to tylko zmydlone oczy przysłaniają ci rzeczywistość która na pierwszy rzut oka zdaję się szara, lecz jeśli tylko uda ci się znaleźć swój "pędzelek" , wszystko może wyglądać zupełnie inaczej :) Lepiej :)

Życzę powodzenia i uświadomienia bo to chyba najbardziej potrzebne rzeczy w dzisiejszym świecie :)


Zablokowany