Najgorsze jest jednak to że chodzę pomiędzy tymi świecznikami i nic mi się nie otwiera

Dlatego zawsze radzę sobie w ten sposób że robię zaszdzkę, czyli rozlewam benzynę po korytarzach i gdy psy biegną za mną to rzucam zapałkę.
Czyli hotdogs i SWAT nadziewane ołowiem
