Baza PSI
W serwerowni PSI siedziało 10 ludzi - Tiquill, Dzienis, Rycho3D, Yossarian, SzynkaczPL, Pan Szatan, ShaQ, Silver Dragon, Radzik136 i Dev4ever. Inni forumowicze nie mogli znaleźć czasu na wspólne spędzenie weekendu w bazie, gdyż byli zajęci pracą/odrabianiem lekcji/imprezami towarzyskimi. Ta dziesiątka akurat miała wyjebane na wszystko - jak zwykle.
Rycho, Dev, Szatan i Tiq siedzieli przy najmocniejszych komputerach i próbowali coś zdziałać z plikami zdobytymi z bazy RWSu w ostatniej opowieści. Prace nad Postalem 4 szły im dość opornie, gdyż zbyt dużo rzeczy ich rozpraszało. Pijani Amolem i naćpani akodinem nie mogli zmontować tej cholernej gry.
Tymczasem Dzienis, Silver Dragon, Yossarian, ShaQ i Szynkacz spokojnie oglądali sobie inaugurację Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Fajnie było sobie tak posiedzieć, pić rozwodniony Amol z rozpuszczonym akodinem i oglądać skoki na 75 calowym telewizorze Tiquilla.
- I jak tam, pogodziłeś się już z Szatanem Szaku? - zapytał Dzienis od niechcenia, po czym beknął bezczelnie
- Nienawidzę chuja - odparł ShaQ po czym łyknął piwa Karmi, gdyż mdliło go po Amolu
- Ech, że też wam się nie znudzi - rzekł znudzony Dzienis po czym nagle coś mu przyszło do głowy - Wiecie co, może poopowiadamy sobie straszne historie? - zapytał pozostałych
- No to opowiadaj jak znasz coś ciekawego - burknął Silver Dragon wkurwiony krótkim skokiem Dawida Kubackiego po którym spodziewał się tak wiele...
- No dobra, więc tak... Opowiem wam o mrocznej historii Adama Małysza...
- Przecież zajebaliśmy go już dawno temu... co było błędem, gdyż niedawno papież Franciszek kanonizował go za męczeńską śmierć i teraz co druga szkoła ma jego zasrane imię - otrzeźwił Dzienisa Yossarian
- Aaa tak... no to może inna historia... wiecie, że Robert Lewandowski jest seryjnym mordercą?
- Co ty nie powiesz, naprawdę? - zaciekawił się SzynkaczPL
- Tak... w nocy zjada ludzi, serio widziałem i...
- Eeech... jeszcze nie zacząłeś nawet, a już ta historyjka jest do dupy - powiedział nowy stary moderator - Radzik136 który właśnie przyszedł z zaplecza kuchennego
- Wal się na ryj - mruknął Dzienis - a w ogóle to co robiłeś w kuchni
- Wciągnąłem se krechę koksu, teraz czuję się jak młody bóg, hehehe
- Radzik, ja żartowałem z tym koksem - odezwał się Rycho3D znad komputera - to był tylko tynk zmieszany z proszkiem do pieczenia
- Ki chuj? - zdziwił się Radzik - a działa jak prawdziwy... nieważne, opowiem wam moją straszną historię po której już nigdy wasza świadomość nie będzie taka sama. Jest to najkrótsza i najstraszniejsza opowieść jaką kiedykolwiek usłyszeliście.
- Jakaż to? - dociekał SzynkaczPL
- Sram psa jak sra - powiedział Radzik
- Co?
- Sram psa jak sra - powtórzył moderator
- I?
- To wszystko - rzekł Server Admin
- Yyyy... - skonsternował się ShaQ
- Nie rozumiecie? Przecież to straszne... Sram psa jak sra - czyli podczas procesu wypróżniania się wydalam z siebie psa który również jednocześnie się wypróżnia i tak bez końca
- Właśnie, że z końcem - mruknął Yossarian - bo jak już wypróżnisz tego psa to jest koniec
- A niee... skąd wiesz kiedy pies skończy się wypróżniać, heh? I tu tkwi zagwozdka - oznajmił triumfalnie Radzik
- Noo, kiedys chyba skończy... - rzekł niepewnie Dzienis
- A może niech najpierw pies się wysra do końca nim go wysramy, hę? To byłaby chyba niezła taktyka - wtrącił się SzynkaczPL
- Noo racja, niegłupie - potwiedził Yossarian
- Tylko kiedy skończy srać? Jak ja chcę srać teraz to ile mam czekać aż on skończy srać? I skąd mam wiedzieć że skończy, skoro go nie widzę gdyż go jeszcze nie widziałem? A jeśli ma biegunkę? To może potrwać wieki, a ja nie będę trzymał psa w nieskończoność w swojej dupie tylko po to by czekać aż się wysra...A jak zdąży się wysrać jak go wysram? To też niedobrze... A jak go wysram, a on nadal będzie srał? Czy to się kiedyś skończy? Nieskończona psia sraka... I jak go spuścić w sedesie? Nie spuszczę go dopóki najpierw nie spuszczę gówna które sam on wysra, tak się nie robi, trzeba oszczędzać wodę w spłuczce, a do tego nie mogę zajmować kibla w nieskończość, bo nie mam go na wyłączność, czy sranie kiedykolwiek się skończy, czy...
- AAAAAAAAAAAAAAAA!!!! Kurwa zamknij się już Radzik... masz rację... TO JEST STRASZNE!!! TYLKO ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE BO NAM ROZJEBIESZ MÓZGI AAAA - zawył Dzienis
- O czym wy pierdolicie? - zastanawiał się Silver Dragon wyraźnie niezadowolony, gdyż Kamil Stoch znowu spóźnił wyjście z progu i oddał krótki skok.
Tymczasem Tiquill wstał z fotela, zrobił to zbyt szybko i od razu się wyjebał, ale po chwili wstał i oznajmił:
- DEMO POSTALA 4 skończone!
- Świetnie - rzekł Radzik - ej Tiquill wiesz co?
- Co?
- SRAM PSA JAK SRA HAHAHAHAHA!!!
Tiquill uruchomił swoją wyobraźnię po czym zaczął krzyczeć i biegać w koło pokoju łapiąc się za nieistniejące włosy, w końcu padł i stracił przytomność.
- Zniszczyłeś go. Jesteś z siebie dumny? - zapytał Silver Dragon przerzucając kanał w TV, gdyż skończyła się pierwsza seria...
ps: ale to kurwa słabe, już wiecie czemu przestałem pisać
