
Dzisiaj polska reprezentacja awansowała na 12 miejsce w rankingu FIFA (aktualizowanym co miesiąc), jest to najwyższe miejsce Polski w historii.

Jakim cudem spytacie, skoro nie grali żadnych meczów od listopada?

Otóż liczą się do rankingu ostatnie 4 lata, a w tym miesiącu odpadły nam kiepskie wyniki z początku 2013 roku gdy kadra była pod pieczą Fornalika i grała bardzo kiepsko.
Do tego wczoraj w Lidze Mistrzów Barcelona odrobiła 4 bramkową (!) stratę po pierwszym meczu (przegranym 0-4) do PSG i dzięki zwycięstwu 6-1 awansowała do dalszej fazy LM.
Nie wiem czy to był wałek sterowany przez bukmacherów, ale przynajmniej jeden karny z kapelusza dla Barcy (i przynajmniej jeden niesłusznie niepodyktowany dla Paryżan) oraz ogólnie beznadziejna gra PSG mogą co nieco sugerować.

Nadal w grze jest Borussia Dortmund która wczoraj wygrała 4-0 z Benficą, asystę miał Piszczek, a hat-tricka ustrzelił murzynek Aubameyang i znów rozgorzały dyskusje kto jest lepszym napastnikiem - Murzyn z Gabonu czy Polak Lewandowski?

A dziś jeszcze gra Liga Europy, ale po odpadnięciu Legii niespecjalnie mnie już interesuje.
