Najpierw pewien koleś tak gdzieś koło 60 który uczęszczał na boreliozoterapię przekonywał innego że kraje nas wytruwają bo za dużo ludzi żyje na Ziemi. A ostatnio ciocia pokazywała mi wokoło jak czubki drzew w dziwny sposób usychają bo rozpylają tlenek glinu.

Ostatnio czytam że rządy rozpylają chemikalia by "naprawić klimat zniszczony przez globalne ocieplenie" i jest to niby udowodnione.
LINK
Teoria całkiem prawdopodobna, ale chyba rządy nie są aż tak głupie żeby nie przewidzieć skutków ubocznych takiego działania. Sam nie wiem co o tym sądzić.
