Na początek przygody z Happy Night proponuję takie porównanie: Ile i czego w Happy Night jest lepszego od czego w Eternal Damantion i A Very Postal Christmas. Bez ujmowania czegokolwiek samej HN, porównania nasuwają się od razu. Świat Postala 2 to późnoletnie i popołudniowe zazwyczaj dni. ED dało nam nocną eskapadę po mniej i bardziej strasznych miejscach. Co prawda ED to przygody innego bohatera i o innym klimacie, ale ta gra tak się "wżyła" w Postala 2, że nie da się uniknąć skojarzeń. AVPC znowu to zima, wieloletnia przygoda ze światem spod ręki jednego człowieka, jej autora.
Mamy wreszcie noc i zimę w jednej grze! W dodatku w naszym ulubionym Paradise. Czy można mówić o tym, że Happy Night wyprze z naszych serc AVPC albo ED? Czy jest zdolna stawić im czoła? To dopiero pierwsze dni. Zacznijmy o tym dyskusję. Po latach, gdy już okrzepniemy z HP na dobre, będzie bardzo ciekawym, co tu, wszyscy jeszcze amatorzy w zakresie HN, pisaliśmy tu. A więc...
