Sorry że tak offtopnę, ale po jakiego uja ten temat jest w dużym HP?
Samemu używki żadnego typu mnie nie kręcą, więc jakoś nie staram się wykombinować by "nakłonić tamtego dziwnego pana by kupił gorzką!1111" czy coś. Na mój gust jedynie lubię rzadko wypić coś z "kobiecego" regału, jak np. jakiś lekki Redds, drink kokosowy (chyba Malibu się zwał) i najwyżej jakieś piwo z sokiem na festynach ;d. Jeszcze piłem kiedyś "homemade" miód pitny z rumem, (z rumem? ) niskoprocentowy i był bardzo dobry.
Co pić jeśli w ogóle brać się za picie alkoholu?
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
- little_psycho
- Wytrenowany morderca
- Posty: 1074
- Rejestracja: 23 lut 2008, 16:49
- Lokalizacja: Z odbyta
little_psycho co z ciebie wyrośnie ?Abstynent.Chłopa z ciebie nie będzie.
Świat idzie ku przepaści popatrzmy na młodzież co robi jak się zachowuję.Starsi ludzie głupieją , młodzi też z każdym rokiem coraz gorzej.Czas na zmiany są one nieuniknione lecz w tym przypadku nie mają sensu.....
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
lol kul story bro.korter pisze:Pół litra i mleko.
Lubię piwo, miód pitny, wódkę dobrze schłodzoną (nie lubię taniej wódki) i wina domowej roboty.
Dr. Dundersztyc a , tak wogóle to alkochol nie jest dobrą rzeczą.Ilu ludzi sobie zmarnowało sobie przez ten szajs życie.
Świat idzie ku przepaści popatrzmy na młodzież co robi jak się zachowuję.Starsi ludzie głupieją , młodzi też z każdym rokiem coraz gorzej.Czas na zmiany są one nieuniknione lecz w tym przypadku nie mają sensu.....
korter pisze:little_psycho co z ciebie wyrośnie ?Abstynent.Chłopa z ciebie nie będzie.
Z pierwszym postem w ogóle się nie zgadzam. Za to z drugim tak. Alkohol prowadzi do uzależnienia, do tego dostaje się kaca. A smaczniejsza jest herbata, lub sok.korter pisze:Dr. Dundersztyc a , tak wogóle to alkochol nie jest dobrą rzeczą.Ilu ludzi sobie zmarnowało sobie przez ten szajs życie.
"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Moim zdaniem alkochol nie jest potrzebny życiu (chyba,że na jakiejś wielkiej okazji np:na weselu czy na 18 urodzinach).Przez alkochol można sobie spieprzyć życie lub stracić dom.Więc ja w przyszłości nie będe pił prawie wogule alkocholu tylko napoje energetyzujące,coca colę i tam inne napoje bez alkocholowe.
I słusznie, zamiast po alkohol, sięgnij po słownik ortograficzny
I słusznie, zamiast po alkohol, sięgnij po słownik ortograficzny
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2010, 19:59 przez pajdus, łącznie zmieniany 1 raz.
Wtedy też nie jest potrzebny. Całe życie można przeżyć bez żadnej kropli. To nie mus.pajdus pisze:Moim zdaniem alkochol nie jest potrzebny życiu (chyba,że na jakiejś wielkiej okazji np:na weselu czy na 18 urodzinach)
Używaj Firefoxa, albo wklejaj przed wysłaniem treść swojego posta do Worda, bo te błędy strasznie kłują w oczy.pajdus pisze: Więc ja w przyszłości nie będe pił prawie wogule alkocholu tylko napoje energetyzujące,coca colę i tam inne napoje bez alkocholowe.
"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Powiem tak: niech ludzie przed 16 rokiem życia nie zarzekają się, że nie będą w przyszłości pić alkoholu. Ja w 2007 roku, na obozie, nie wypiłem ani jednego piwa, nawet nie było o tym mowy. Pół roku później sytuacja uległa drastycznej zmianie.
Jeśli nie będziecie pić - ok, nie świadczy to o Was źle. Mam kilku znajomych, którzy piją bardzo mało, albo i w ogóle. Tylko jestem prawie pewien, że Wasze nastawienie niedługo się zmieni.
Dużo zależy od towarzystwa - samemu pić nie zaczniecie. Jedno wyjście na piwo, drugie - i potem to już będzie rutyna.
Jeśli nie będziecie pić - ok, nie świadczy to o Was źle. Mam kilku znajomych, którzy piją bardzo mało, albo i w ogóle. Tylko jestem prawie pewien, że Wasze nastawienie niedługo się zmieni.
Dużo zależy od towarzystwa - samemu pić nie zaczniecie. Jedno wyjście na piwo, drugie - i potem to już będzie rutyna.
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Tak, pisz mi jeszcze, staremu alkoholikowi...korter pisze:Dr. Dundersztyc a , tak wogóle to alkochol nie jest dobrą rzeczą.Ilu ludzi sobie zmarnowało sobie przez ten szajs życie.
Może już teraz zacznij pić, to się odmulisz trochę...pajdus pisze:Moim zdaniem alkochol nie jest potrzebny życiu (chyba,że na jakiejś wielkiej okazji np:na weselu czy na 18 urodzinach).Przez alkochol można sobie spieprzyć życie lub stracić dom.Więc ja w przyszłości nie będe pił prawie wogule alkocholu tylko napoje energetyzujące,coca colę i tam inne napoje bez alkocholowe.
Mówię Ci, poczekaj.Wiek: 12
1. Uwielbiam różowe, francuskie wina,
2. Nie pijam drinków
3. Piwo? Nie.
4. Wódka, tylko Sobieski (mandarynka), albo czysty (ale z jakimś soczkiem)
Tylko nie myślcie, że jestem jakąś młodocianą alkoholiczką, piję rzadko, tylko okazyjnie, jak toast jest za zdrowie i za Polskę. (nikt by nie odmówił )
2. Nie pijam drinków
3. Piwo? Nie.
4. Wódka, tylko Sobieski (mandarynka), albo czysty (ale z jakimś soczkiem)
Tylko nie myślcie, że jestem jakąś młodocianą alkoholiczką, piję rzadko, tylko okazyjnie, jak toast jest za zdrowie i za Polskę. (nikt by nie odmówił )
Ostatnio zmieniony 20 lis 2010, 16:24 przez Dzastin, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Myślę, że jesteś
Niedawno, na imieninach brata, zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu upić whisky. Wcześniej mój kontakt z tym trunkiem ograniczał się do sporadycznych drinków na jakiejś imprezce, nigdy się tym nie upadlałem. Zawsze mnie odrzuca zapach tego trunku, który łudząco przypomina smród zwykłego, domowego bimbru. No i na czysto smak też nie zachwyca. Ale pita z colą i lodem jest przełkliwa, a im więcej we krwi, tym lepiej smakuje. Tak więc po prostu zwyczajnie się upiłem (nie do utraty świadomości, ale dość poważnie) i jakież było moje zdziwienie, kiedy rano obudziłem się zupełnie zdrowy, w ogóle nie czułem, że w nocy piłem. Dla odmiany dzień później załatwiłem się z kumplami browarami. Myślałem, że kac mnie zabije.
Co do piw na kaca stanowczo odradzam Warkę Strong. Nie ma nic gorszego, brrrr...
Co do piw na kaca stanowczo odradzam Warkę Strong. Nie ma nic gorszego, brrrr...
moim zdaniem Redd's jest najlepszy na tego typu dolegliwość...przynajmniej jest tak w moim przypadku...kazik pisze:Co do piw na kaca stanowczo odradzam Warkę Strong. Nie ma nic gorszego, brrrr...
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...