09 gru 2010, 13:51
Prawdę mówiąc, to myślałem, że moja radość ze zrobionych świateł będzie, no, na niekorzyść autora. Niedowartościowanie zdolnego moddera. Na tyle mnie oceniasz, że tylko światła cię cieszą? Stać mnie na więcej!
A prawda jest taka, że zrobione światła mogę uznać za jedyny atut tego mappacka. Lepiej mi było nie grać w to i pozostać na samych skrinach.
Pierwsza mapa nocą, światła są. Ale poza najbliższymi obiektami wieje pustką, ukrytą - pod ciemnością nocy. W jasnym świetle byłoby mizernie. No i brak nieba - autor nie umie, czy mu się nie chciało. Amatorka. Potem napotykam na długie korytarze. Długie i nudne. Jakaś psia buda, która nijak ma się do zamierzanego klimatu map. Którego nie było, bo mapy zaskakują amatorszczyzną. W każdym chyba aspekcie. Liczyłem na więcej. Długie korytarze mnie znudziły i zgubiłem się - a nuda na mapie to śmierć dla mapy. Wreszcie ifeelfree, bo gdzieś tam nie dało się dalej iść. Natknąłem się na drzwi z kosy i czegoś, co blokowało do czegoś. A ja już miałem dość tego czegoś i wyszedłem z gry.
Zawód. Obiecujący, nazwałem w innym temacie autora map. Ale słomiany zapał, dodałem. Teraz zaś: nie rokujący nadziei. Amatorka. Niedbałość. Olewka.
No to olewka.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
