Zalety i wady.
Kto na tym zarobi a kto straci?
W sobotę o godzinie 10 już nie było chleba w biedronce
Ogólnie motłoch i kolejki. Ludzie jak pojebani kupowali jedzenie jakby miał nadejść koniec świata, a w Poniedziałek polowa tego trafi do śmietnika. Muszą kupić wszystko, bo przecież nie wiedzą na co będą mieli jutro ochotę.
Komu to ma służyć? Pracownikom sklepów?
Z tego co mówią to raczej nie bardzo. już narzekają że w soboty muszą pracować dłużej.
Za Niedzielę mieli podwójne stawki i wolny inny dzień tygodnia. Teraz by coś załatwić muszą brać urlop
To ma dać zyski do budżetu? To też raczej nie. Brak handlu to brak podatków.
To może ludzie mają dawać na kościół ? No to już bardziej ma sens.
Ale czy rzeczywiście więcej ludzi będzie chodzić do kościoła? Nie sądzę.
Chyba po prostu cofamy się w rozwoju.
Likwidujemy wszystkie zmiany i wracamy komunizmu.
Zakaz handlu w Niedzielę
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Ludzie są porąbani i robią zapasy na miesiąc.
A w poniedziałek wszystko do kosza .
A w poniedziałek wszystko do kosza .
- Dzienis
- V.I.P.
- Posty: 12106
- Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
- Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
- Postawił piwo: 14 razy
- Otrzymał piwo: 6 razy
- Kontakt:
W Niemczech sklepy też są nieczynne w niedzielę.
Ci co kupują tyle na zapas to idioci. Nawet mi ich nie żal.
Niby taka bieda, a żarcie wala się po śmietnikach.
Sam pomysł jest mi obojętny. Nie wiem co miał na celu, może to lobby właścicieli stacji paliw które pozamieniają się w markety.
Obstawiam jednak, że skończy się jak z ustawą o wycince drzew, czyli odwołają ten zakaz najdalej po roku.
Ci co kupują tyle na zapas to idioci. Nawet mi ich nie żal.
Niby taka bieda, a żarcie wala się po śmietnikach.
Sam pomysł jest mi obojętny. Nie wiem co miał na celu, może to lobby właścicieli stacji paliw które pozamieniają się w markety.
Obstawiam jednak, że skończy się jak z ustawą o wycince drzew, czyli odwołają ten zakaz najdalej po roku.
I regret nothing
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Orlen już wystąpił o możliwość sprzedawania nabiału więc coś w tym jestDzienis pisze:Nie wiem co miał na celu, może to lobby właścicieli stacji paliw które pozamieniają się w markety.
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
- Rycho3D
- Modder
- Posty: 11978
- Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
- Lokalizacja: SinCity
- Postawił piwo: 8 razy
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Teraz będę się co tydzień zastanawiał "jutro otwarte czy nie otwarte?"
Może z czasem się przyzwyczaję.
Nie jestem za ani przeciw, tylko szukam argumentów, po co to? jaki jest tego cel?
Może to jakiś test żeby sprawdzić ile można ludziom podokuczać zanim się zbuntują.
Może z czasem się przyzwyczaję.
Nie jestem za ani przeciw, tylko szukam argumentów, po co to? jaki jest tego cel?
Może to jakiś test żeby sprawdzić ile można ludziom podokuczać zanim się zbuntują.
8=======D
Teoretycznie (słyszałem gdzieś w TV jednym uchem), to po to, że jakiś odsetek frajerów musi harować w niedziele z przymusu pracodawcy, więc państwo żeby "uwolnić" tych biedaczków, zupełnie zakazało handlu w niedzielę. A jaki jest ten prawdziwy powód to nie wiem.Rycho3D pisze:Nie jestem za ani przeciw, tylko szukam argumentów, po co to? jaki jest tego cel?
Tylko dziwi mnie jedno - dlaczego tylko to objęło kasjerów, markety, sprzedawców w biedronkach, itp. (tak zrozumiałem z TV), a np. pracownicy transportu, usługi prywatne, itp. nadal mogą pracować w niedzielę? To jest bez sensu. (z drugiej strony dobrze, bo nie wiem jak bym miał gdziekolwiek dojechać w weekend, gdy nie mam samochodu...).
W SJP nie ma nic na ten temat, ale ja bym to podciągnął pod patologię i brak myślenia.rigstudio pisze:Ludzie są porąbani i robią zapasy na miesiąc.
Ale porąbani to na pewno są. Słyszałem, że podobno już nawet organizują masowe wycieczki w niedziele do tanich krajów na zakupy. #NiePotwierdzoneInfo
Może jeszcze w ogóle zakażą pracować? Straży pożarnej, policji, wojsku? Niedziela, dzień cwela.
(Znowu) w telewizji, widziałem jak podawali niedziele bez handlu. Dwie pod rząd wolne, potem jedna pracująca, potem 3 wolne, potem 2 pracujące + w któreś poniedziałki, sklepu mają być czynne do 14:00. Nie wiem gdzie tu jest jakikolwiek system, ale to miało mieć chyba jakiś sens, dwie wolne i 2 pracujące czy jakoś tak, a jak na razie jest w cały świat. Idioci. Niech zamiast wracać nam komunę, wezmą się za robotę i zrobią coś, co popchnie w końcu nasz kraj w stronę rozwoju gospodarczego, a nie ciągle do tyłu. Nie dość, że zrobili nam (rząd) wstyd przed całą Europą i krajami UE, to jeszcze niszczą kraj od środka. Najlepiej ku*wa - rozje*ać wszystko. Ja już nie wiem czy to my jesteśmy idiotami i nie rozumiemy ich genialnego planu poprawy jakości życia, czy co.Teraz będę się co tydzień zastanawiał "jutro otwarte czy nie otwarte?"
Zachciało się ludziom głosować na "mniejsze zło". Pewnie przekupieni 500+ podludzie znowu ich wybiorą. Ja tylko czekam, co jeszcze odje***. Godzina policyjna o 22:00? Dawać! To może być chociaż zabawne, heh. Jedynie ja nie wiem kogo darzyć większą pogardą - ustawodawców, którzy wpadli na ten idiotyczny pomysł, czy na tych, którzy im na to pozwolili (obywateli).
(post został wykastrowany z obraźliwych słów, przez co widzicie tylko 10% docelowej zawartości, stfu pluje tym ludziom do mordy)
Ostatnio zmieniony 11 mar 2018, 19:40 przez seebeek17, łącznie zmieniany 1 raz.
- Radzik
- Administrator
- Posty: 2111
- Rejestracja: 13 gru 2008, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Postawił piwo: 7 razy
- Otrzymał piwo: 5 razy
Nie uwolnisz ludzie od tego, bo zawsze można znaleźć jakieś obejście. Co zrobili właściciele takich żabek? zrobili pracowników współwłaścicielamiseebeek17 pisze:Teoretycznie (słyszałem gdzieś w TV jednym uchem), to po to, że jakiś odsetek frajerów musi harować w niedziele z przymusu pracodawcy, więc państwo żeby "uwolnić" tych biedaczków, zupełnie zakazało handlu w niedzielę. A jaki jest ten prawdziwy powód to nie wiem.
Bo wiesz według rozumowania tych cepów, oni nie handlują, a to że często przyczyniają się pośrednio do handlu nie ma znaczeniaseebeek17 pisze:Tylko dziwi mnie jedno - dlaczego tylko to objęło kasjerów, markety, sprzedawców w biedronkach, itp. (tak zrozumiałem z TV), a np. pracownicy transportu, usługi prywatne, itp. nadal mogą pracować w niedzielę? To jest bez sensu. (z drugiej strony dobrze, bo nie wiem jak bym miał gdziekolwiek dojechać w weekend, gdy nie mam samochodu...).
Idąc dalszą drogą abstrakcji, nie powinno być wody ani prądu czy gazu, bo przecież to też jest forma handlu co nie ?
Odnośnie tych panicznych zakupów to ludzie tak już mają, załączył im się tryb przedświąteczny bo panika, że w święta sklepy zamknięte
Zakażmy ludziom wychodzenia z domu ale czekajcie kto będzie ich pilnował?seebeek17 pisze:Może jeszcze w ogóle zakażą pracować? Straży pożarnej, policji, wojsku? Niedziela, dzień cwela.
Podsumowując moje spojrzenie na całą sprawę, to jest to test zrobiony przez rząd. Test mający na celu sprawdzenie jak bardzo ludzie zaślepieni są 500+, wiekiem emerytalnym, i innymi cudami na kiju, który im "obiecano". Jeżeli to przejdzie wymyślą coś jeszcze bardziej debilnej, co moim zdaniem tak jak ten pomysł, będzie przynosił głównie straty dla skarbu państwa, bo umówmy się handel=hajs za podatek vat a handlu nie ma, to i hajsu z vat-u nie ma, i za co misie pysie kolorowe sfinansują 500+ ?
Niepoważny admin
- Radzik
- Administrator
- Posty: 2111
- Rejestracja: 13 gru 2008, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Postawił piwo: 7 razy
- Otrzymał piwo: 5 razy
To nadal jest handelRycho3D pisze:Teoretycznie można handlować pamiątkami. Poproszę kilogram wiejskiej na pamiątkę
Ale kurcze, powinni kazać Allegro przykładowo zablokować opcję "Kup teraz" bo przecież to jest handel, a jeśli ktoś płaci od razu to już w ogóle
Niepoważny admin
- Rycho3D
- Modder
- Posty: 11978
- Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
- Lokalizacja: SinCity
- Postawił piwo: 8 razy
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Carrefour podobno przywozi zakupy w niedzielę
Ludzie nadal będą robić zakupy w niedzielę tylko tylę że będą mieli dalej do sklepu.
do biedronki mam przez ulicę, a do żabki 3km. na Statoil, lub do nocnego 10km
Jak się nie dopiję to będę pijany jechał po alkohol?
Chociaż i tak w nocnym po 14 zabrakło alkoholu zostały tylko wódki powyżej 40zł.
Ludzie nadal będą robić zakupy w niedzielę tylko tylę że będą mieli dalej do sklepu.
do biedronki mam przez ulicę, a do żabki 3km. na Statoil, lub do nocnego 10km
Jak się nie dopiję to będę pijany jechał po alkohol?
Chociaż i tak w nocnym po 14 zabrakło alkoholu zostały tylko wódki powyżej 40zł.
8=======D
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Jak ktoś prowadzi swój własny sklepik spożywczo - monopolowy gdzieś na osiedlu, to w tym dniu zarobi krocie
Ten kto musi zrobić zakupy w niedzielę, napewno znajdzie sobie jakiś sklepik w pobliżu. Dla chcącego nic trudnego...
EDIT:
Ten kto musi zrobić zakupy w niedzielę, napewno znajdzie sobie jakiś sklepik w pobliżu. Dla chcącego nic trudnego...
...a przedsiębiorcy znajdą jakąś lukę by mimo wszystko wycisnąć z pracownika te dodatkowe wolne, przecież nie można czasu marnować. Kombinatorstwo na każdym kroku.Rycho3D pisze:Carrefour podobno przywozi zakupy w niedzielę
EDIT:
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
- Dzienis
- V.I.P.
- Posty: 12106
- Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
- Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
- Postawił piwo: 14 razy
- Otrzymał piwo: 6 razy
- Kontakt:
Dziwne macie problemy, alkohol to nie mleko czy mięso, kupcie sobie dużo na zapas i tyle, no chyba że boicie się wpadnięcia w cug.Rycho3D pisze:Jak się nie dopiję to będę pijany jechał po alkohol?
I regret nothing
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Zawsze za "tamtych" czasów, jak robiłem zakupy w niedzielę, to szybko, nie marudząc, nie narzucając się ekspedientce ze swą osobą, myk, jak cień, towar wyłożony, zapłacone, towar zabrany. Byle szybciej i by tej niedzielnej pracy sobą jej nie uprzykrzać. I nie nabrać za dużo towaru, ot parę drobiazgów, co się zapomniało lub nie chciało kupić wcześniej. Bo to niedziela, mogłaby sobie siedzieć w domu.
Czy wolne od pracy w handlu niedziele to dobry zatem pomysł wg mnie? Mam mieszane uczucia, z przewagą jednak jednej opcji.
Bierze się wciąż jeszcze Zachód za wzór. No, jak mylna to optyka to widać dobrze z tym co wyprawiają tam lewacy i muzułmanie. Te wolne niedziele tam brane są za dobry wzór, wywodzący się z tradycji chrześcijańskiej. Ale gdyby nie opór tamtejszych związków zawodowych (widać co się dzieje we Francji, te zamieszki na ulicach przeciw próbom rządu zmiany istniejącego status quo), to te chrześcijańskie niedziele dawno lewacy zeżerli by już razem z przerabianymi na proch kościołami itd. Jednocześnie śmiać mi się chce, gdy o tych wartościach chrześcijańskiej niedzieli mówią nasi związkowcy, z Piotrem Dudą i tym drugim, który był szefem akcji zbierania podpisów, nie pomnę jak mu. Gówno prawda, oczka aż ci się świecą do władzy.
Ale dobra. Każdy chce mieć ten wolny dzień w tygodniu, odpocząć. Niedziela do tego najlepsza. Szkoda mi zawsze tych kasjerek czy ekspedientek. Powinny mieć prawo do stanowienia o sobie. Równe z innymi obywatelami Polski. Wolne niedziele.
Ale tym innym pasuje robić zakupy akurat najchętniej w niedzielę. Co im kto zrobi? Mają prawo. Dlaczego ich prawa mają nie być respektowane?
Czy jest konflikt obu grup? Jest, ale: Tak po zastanowieniu, to kogo ten konflikt obchodzi? Decyduje prawo większości. A większość to ci, co nie siedzą za kasą. I prawo powinno sprzyjać im, i w ich imieniu. A nie w imieniu jakichś wartości czy mniejszych grup społeczeństwa.
Jakiś czas już minął, więc "się to odczuło". Pojebany kalendarz, jakby było mało kalendarzyka małżeńskiego. Czy dziś mogę? Nie, dziś nie możesz, misiu. Można z tym żyć. Gdyby tylko jakiś sklep pełnił dyżur w mieście. Tak jak apteki w niedzielę. W promieniu 100 metrów masz na pewno jakiś sklep i na drzwiach zamkniętych sklepów jest napisane wyraźnie, gdzie i który to.
Nie, to też głupie. Każda próba kompromisu w tej sprawie ma swoje wady. Powinni się z tego wycofać.
Czy wolne od pracy w handlu niedziele to dobry zatem pomysł wg mnie? Mam mieszane uczucia, z przewagą jednak jednej opcji.
Bierze się wciąż jeszcze Zachód za wzór. No, jak mylna to optyka to widać dobrze z tym co wyprawiają tam lewacy i muzułmanie. Te wolne niedziele tam brane są za dobry wzór, wywodzący się z tradycji chrześcijańskiej. Ale gdyby nie opór tamtejszych związków zawodowych (widać co się dzieje we Francji, te zamieszki na ulicach przeciw próbom rządu zmiany istniejącego status quo), to te chrześcijańskie niedziele dawno lewacy zeżerli by już razem z przerabianymi na proch kościołami itd. Jednocześnie śmiać mi się chce, gdy o tych wartościach chrześcijańskiej niedzieli mówią nasi związkowcy, z Piotrem Dudą i tym drugim, który był szefem akcji zbierania podpisów, nie pomnę jak mu. Gówno prawda, oczka aż ci się świecą do władzy.
Ale dobra. Każdy chce mieć ten wolny dzień w tygodniu, odpocząć. Niedziela do tego najlepsza. Szkoda mi zawsze tych kasjerek czy ekspedientek. Powinny mieć prawo do stanowienia o sobie. Równe z innymi obywatelami Polski. Wolne niedziele.
Ale tym innym pasuje robić zakupy akurat najchętniej w niedzielę. Co im kto zrobi? Mają prawo. Dlaczego ich prawa mają nie być respektowane?
Czy jest konflikt obu grup? Jest, ale: Tak po zastanowieniu, to kogo ten konflikt obchodzi? Decyduje prawo większości. A większość to ci, co nie siedzą za kasą. I prawo powinno sprzyjać im, i w ich imieniu. A nie w imieniu jakichś wartości czy mniejszych grup społeczeństwa.
Jakiś czas już minął, więc "się to odczuło". Pojebany kalendarz, jakby było mało kalendarzyka małżeńskiego. Czy dziś mogę? Nie, dziś nie możesz, misiu. Można z tym żyć. Gdyby tylko jakiś sklep pełnił dyżur w mieście. Tak jak apteki w niedzielę. W promieniu 100 metrów masz na pewno jakiś sklep i na drzwiach zamkniętych sklepów jest napisane wyraźnie, gdzie i który to.
Nie, to też głupie. Każda próba kompromisu w tej sprawie ma swoje wady. Powinni się z tego wycofać.
Jako sąsiad sklepu masz ma co patrzeć. Te zapasy to dobry wymiernik tego, że ludzie w swej masie to po prostu debile.Rycho3D pisze:Ogólnie motłoch i kolejki. Ludzie jak pojebani kupowali jedzenie jakby miał nadejść koniec świata, a w Poniedziałek polowa tego trafi do śmietnika. Muszą kupić wszystko, bo przecież nie wiedzą na co będą mieli jutro ochotę.
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
- Radzik
- Administrator
- Posty: 2111
- Rejestracja: 13 gru 2008, 18:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Postawił piwo: 7 razy
- Otrzymał piwo: 5 razy
Minęło trochę czasu od kiedy pojawił się ten przepis i wiecie co? wyrobiłem sobie po prostu nowy nawyk sprawdzania czy dana niedziela jest handlowa, czy też nie. Jeśli jest handlowa to robię zakupy w niedzielę, bo tak mi najbardziej pasuje chociażby wracając z uczelnie po 16.
Gdy okaże się, że niedziela jest wolna od handlu to zakupy robię w sobotę rano, albo popołudniu w zależności od tego co w trakcie dnia mam do zrobienia.
Czy mnie to jakoś specjalnie boli? niespecjalnie, bo dopasowałem sobie do tego życie, i jakoś specjalnie mnie to nie denerwuje.
Gdy okaże się, że niedziela jest wolna od handlu to zakupy robię w sobotę rano, albo popołudniu w zależności od tego co w trakcie dnia mam do zrobienia.
Czy mnie to jakoś specjalnie boli? niespecjalnie, bo dopasowałem sobie do tego życie, i jakoś specjalnie mnie to nie denerwuje.
Niepoważny admin