Żydzi, dlaczego największe zło?

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14476
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

13 maja 2008, 00:23

No, starannie tego nie napisałeś, ale zrozumiałem. 8-)

Treść dowcipu jest nad wyraz optymistyczna. Bo pokazuje, że pośród Żydów są normalni ludzie, ich normalne sprawy i normalne kłopoty, takie jak nasze. Zwykli ludzie, żadni zachłanni narodożercy. :)

Gdybyż tylko takich właśnie mieli ambasadorów. I takie o sobie wyobrażenie wśród nas.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
kazik
Forumowy Inkwizytor
Forumowy Inkwizytor
Posty: 2236
Rejestracja: 27 sty 2007, 21:40
Lokalizacja: Greenbelt

20 maja 2008, 15:40

Ciekawy artykuł o Żydach, który trochę zmienił moje spojrzenie na ten naród.
Bóg, Honor, Ojczyzna

Naprzeciwko drzwi wejściowych dwa Białe Orły, wzór z roku 1919. W dużym, wypełnionym dziełami sztuki, salonie oprawiony w ramy tekst i tabulatura Mazurka Dąbrowskiego. Na stole butelka mocno zmrożonej wódki i kanapki z kiszonym ogórkiem. To mieszkanie majora Pinhasa Adlera, jednego z twórców izraelskiego lotnictwa wojskowego. Honorowego obywatela miasta Tel Awiw i zasłużonego oficera Izraelskich Sił Obronnych.

– Jestem żydowskim endekiem – major mówi krótkimi, urywanymi zdaniami, jakby nadal wydawał rozkazy. Ma 87 lat i waży ponad 90 kilogramów. Potężnie zbudowany, mocno ściska podaną mu dłoń. – Mój ojciec był przed wojną ważnym działaczem syjonistycznym w Białymstoku. Ja jako nastolatek należałem do prawicowej organizacji Bejtar założonej przez Włodzimierza Żabotyńskiego. Nosiliśmy brązowe paramilitarne stroje – wspomina.

Adler cytuje z pamięci fragmenty wierszy Asnyka i Mickiewicza, wdaje się w dyskusję na temat polskich powstań narodowych. Pisze listy do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W ostatnim postuluje przywrócenie Uniwersytetowi Warszawskiemu imienia Józefa Piłsudskiego. – Komuna padła już prawie 20 lat temu, a wy nadal z tym nic nie zrobiliście! Dla nas, Żydów, Piłsudski był jak Kazimierz Wielki. Kochaliśmy go – mówi. Drażni go również to, że Polska wyrzekła się pretensji do Lwowa i Wilna.

– Dla nas, młodego pokolenia prawicowych syjonistów, Polska była prawdziwym natchnieniem i inspiracją. Jej bohaterska walka o odzyskanie niepodległości, o odbudowę własnego państwa była dla nas zawsze wzorem. Tak samo jak Polacy chcieliśmy bić się o naszą ojczyznę, nawet jeżeli wydawało się, że jesteśmy skazani na porażkę. Polska i Izrael są w niemal identycznej sytuacji geopolitycznej. Wy jesteście wciśnięci między Niemcy i Rosję, my między wrogie nam państwa arabskie – tłumaczy.

Adler urodził się w Lublinie, ale później wraz z rodziną przeniósł się do Białegostoku. W 1939 roku, po zajęciu wschodniej Polski przez bolszewików, jako synowi działacza syjonistycznego groziło mu aresztowanie. Razem z bratem zdecydował się więc przebić do Palestyny przez... Związek Sowiecki. Granica z Persją okazała się jednak zbyt dobrze strzeżona i bracia Adlerowie utknęli w Sowietach. Nie zdążyli do Andersa i wydostali się stamtąd dopiero w szeregach „armii Wandy Wasilewskiej”.

– To nie było żadne polskie wojsko. To było wojsko sowieckie w polskich mundurach. Po przybyciu do Polski szybko przekonaliśmy się, jakie plany wobec Polski ma Stalin – opowiada major Adler. Przy najbliższej okazji wraz z bratem uciekli do zachodniego Berlina. Tam jednak przedstawicielka lewicowych żydowskich organizacji organizujących transport do Palestyny nie chciała wydać im niezbędnej przepustki.

„Nie chcemy w naszym kraju faszystów-bejtarowców” – miała powiedzieć zaskoczonym braciom. Zdesperowani, czując na plecach oddech ścigającej ich komunistycznej tajnej policji, wyjęli rewolwery. Urzędniczka natychmiast wypisała niezbędne dokumenty. – I w taki sposób uzyskałem możliwość wyjazdu do mojej nowej ojczyzny. Później dowiedziałem się, że bezpieka wydała na mnie zaoczny wyrok śmierci – mówi Adler.

W Izraelu, gdzie ostatecznie dotarł w 1949 roku, zajął się budową lotnictwa wojskowego. Wykształcił pokolenia izraelskich pilotów bojowych, którzy później doskonale się spisali w wielu wojnach i kampaniach toczonych przez to państwo. – U mnie zawsze musiało być tak jak w przedwojennej Polsce! Respekt do oficerów, bezwzględne posłuszeństwo i gotowość oddania życia. Wpajałem moim izraelskim wychowankom wartości wypisane na klindze polskiej oficerskiej szabli: Bóg, Honor, Ojczyzna – opowiada.

Genetycznie? Jeden naród

Gdy Zeev Baran opowiada, że budował Państwo Izrael, wie, co mówi. Jest jednym z najbardziej znanych izraelskich architektów, zaprojektował tu niezliczoną ilość budynków, a nawet całe miasta. Baran jest również byłym żołnierzem sił specjalnych, weteranem wielu wojen prowadzonych przez Państwo Izrael i prawdziwym fenomenem. Z Polski wyjechał w 1946 roku, gdy miał zaledwie dziesięć lat, a do dzisiaj jego polszczyzna jest perfekcyjna.

Trudno się jednak dziwić, skoro już jako mały chłopiec pomagał wileńskim oddziałom AK. – To było pod koniec wojny, gdy zbliżał się już front wschodni. Razem z zaprzyjaźnionymi ze mną dziećmi Bronisława Krzyżanowskiego chodziliśmy po lasach i zbieraliśmy zgubione przez Niemców karabiny i amunicję. Wszystko to zanosiliśmy do domu – opowiada. W AK służył jego ojciec. Zginął w 1943 roku w oddziale dowodzonym przez Krzyżanowskiego.

Krzyżanowscy, znana wileńska rodzina, podczas okupacji przechowali Barana, jego matkę i brata w swoim domu w Ponaryszkach. To właśnie z tego okresu pochodzą jego najpiękniejsze wspomnienia. Wspomnienia lasów i łąk Wileńszczyzny. – Wychowywałem się razem z małymi Krzyżanowskimi na polskiej literaturze i polskich patriotycznych piosenkach. Czytano nam głośno „Ogniem i mieczem”. Czy dzieci w Polsce nadal czytają tę książkę? – pyta.

Gdy w połowie 1948 roku przybył do Izraela, znalazł się w całkowicie innym świecie. – Jakaś pustynia, bagna i afrykańskie upały. A do tego ten dziwaczny język, który się pisze od tyłu do przodu – wspomina Zeev Baran. – Chociaż w końcu nauczyłem się hebrajskiego, do dziś, gdy czytam dla przyjemności, czytam po polsku – dodaje. A czyta bardzo dużo. Jego wspaniały dom w centrum Jerozolimy wypełniony jest tysiącami polskich woluminów. Tuwim, Gombrowicz, Mickiewicz.

Po przyjeździe do Izraela Baran, tak jak wielu jego rówieśników, został kibucnikiem. – Pamiętam ten entuzjazm pierwszych lat budowania nowego kraju. Ciężka praca 20 godzin, a później ogniska, tańce i sztandary. Potem wojny. Żyłem tym, ale gdy zasypiałem w wojskowym namiocie na pustyni i obłaziły mnie skorpiony i węże, wracały do mnie obrazy z dzieciństwa spędzonego w Polsce – mówi.

Baran postawił sobie za cel zwalczanie w Izraelu negatywnych stereotypów dotyczących Polaków. Robi to między innymi jako konsul honorowy Rzeczypospolitej Polskiej w Jerozolimie. Na tarasie jego domu dumnie łopocze wielka biało-czerwona flaga. – Niektórzy przedstawiają Polskę jako żydowskie piekło, w którym dokonywano na okrągło pogromów i mordów. Ja wtedy mówię: to nasi przodkowie musieli chyba być masochistami, że akurat tam się osiedlili? – opowiada, podnosząc do ust kieliszek z wyrżniętym w szkle Orłem Białym.

Zeeva Barana wszelkie polsko-żydowskie animozje śmieszą. – Tak długo ze sobą mieszkaliśmy. W efekcie nie ma Żyda, który nie miałby w swoich żyłach polskiej krwi, i nie ma Polaka, który nie miałby krwi żydowskiej. Z punktu widzenia genetycznego nie ma między nami większej różnicy – przekonuje. Według niego Żydzi przejęli charakterystyczne dla Polaków cechy. Mają podobną mentalność, w podobny sposób myślą i gestykulują.– Utożsamiam się z Państwem Izrael. Przybyłem tu dokładnie 60 lat temu jako małe dziecko. Widziałem powstanie tego kraju, a potem wraz z nim rosłem i dojrzewałem, walcząc we wszystkich stoczonych przez niego wojnach. Mimo to nigdy nie zerwałem więzów z Polską, z jej przyrodą i kulturą, w którą jestem wrośnięty całą duszą, więc kto powie, gdzie jest moje serce – pyta.
Więcej tutaj


Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14476
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

20 maja 2008, 23:33

Tak długo ze sobą mieszkaliśmy. W efekcie nie ma Żyda, który nie miałby w swoich żyłach polskiej krwi, i nie ma Polaka, który nie miałby krwi żydowskiej. Z punktu widzenia genetycznego nie ma między nami większej różnicy – przekonuje. Według niego Żydzi przejęli charakterystyczne dla Polaków cechy. Mają podobną mentalność, w podobny sposób myślą i gestykulują.– Utożsamiam się z Państwem Izrael. Przybyłem tu dokładnie 60 lat temu jako małe dziecko. Widziałem powstanie tego kraju, a potem wraz z nim rosłem i dojrzewałem, walcząc we wszystkich stoczonych przez niego wojnach. Mimo to nigdy nie zerwałem więzów z Polską, z jej przyrodą i kulturą, w którą jestem wrośnięty całą duszą, więc kto powie, gdzie jest moje serce – pyta.
Otóż to! Od XIV wieku, kiedy za czasów Kazimierza Wielkiego rozpoczęło się w Polsce osadnictwo żydowskie, żyliśmy razem, obok siebie. Rzeczpospolita była przyjazna dla napływowych kultur i narodów. Nie tylko Żydzi, ale też Ukraińcy, Litwini, Niemcy, Tatarzy, Cyganie, Ormianie czy Holendrzy znajdowali u nas swoją ojczyznę i realizowali się, z większym czy mniejszym powodzeniem. Znajdowali się u nas z różnych powodów i o różnym statusie. Tamta Polska powinna być przykładem dla współczesnego świata, jak żyć w zgodzie z innymi. Nie wszystko wyszłoby teraz na dobre, ale... kiedyś hołota nie dochodziła do głosu.

Dziś żyjemy w całkiem innej Polsce. Po roku 1945 nasz kraj stał się wyjątkowo jednolity narodowo i religijnie. Rewolucyjne przemiany szybko ugruntowały nas jako zwięzły i zwarty twór narodowy. Lecz czy zaraz zamknięty dla innych? Nie. Nadal większość znaków na niebie i ziemi wskazuje, że za naszą tożsamość odpowiada jednak elita. Tylko prawo demokratycznego ustroju dopuszcza teraz także głosy bydła. Naziole won!

Umiejmy dostrzec zagrożenia z zewnątrz, ale - nie przetwarzajmy ich na nasze własne wady.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Tiquill, łącznie zmieniany 1 raz.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

21 maja 2008, 08:38

Tiquill pisze:Otóż to! Od XIV wieku, kiedy za czasów Kazimierza Wielkiego rozpoczęło się w Polsce osadnictwo żydowskie, żyliśmy razem, obok siebie. Rzeczpospolita była przyjazna dla napływowych kultur i narodów. Nie tylko Żydzi, ale też Ukraińcy, Litwini, Niemcy, Tatarzy, Cyganie, Ormianie czy Holendrzy znajdowali u nas swoją ojczyznę i realizowali się, z większym czy mniejszym powodzeniem. Znajdowali się u nas z różnych powodów i o różnym statusie. Tamta Polska powinna być przykładem dla współczesnego świata, jak żyć w zgodzie z innymi. Nie wszystko wyszłoby teraz na dobre, ale... kiedyś hołota nie dochodziła do głosu.
nalezy wspomnieć o Polsce sarmackiej...zwłaszcza już w fazie jej skostnienia...zabobony, strach przed obcym itp. Polska była owszem bardzo tolerancyjnym krajem w czasie gdy płonęły stosy a Żydzi byli wyganiani ze krajów zachodnich...jednakże i z czasem u nas to się przejadło...


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
kazik
Forumowy Inkwizytor
Forumowy Inkwizytor
Posty: 2236
Rejestracja: 27 sty 2007, 21:40
Lokalizacja: Greenbelt

21 maja 2008, 15:13

Tiquill pisze:Rzeczpospolita była przyjazna dla napływowych kultur i narodów. Nie tylko Żydzi, ale też Ukraińcy, Litwini, Niemcy, Tatarzy, Cyganie, Ormianie czy Holendrzy znajdowali u nas swoją ojczyznę i realizowali się, z większym czy mniejszym powodzeniem.
Dobrze powiedziane. "Znajdowali tu swoją ojczyznę". stawali się pełnoprawnymi obywatelami Rzeczypospolitej na takich samych prawach jak każdy Polak z danego stanu. Bo o pozycji szlacheckiej mogli tylko pomarzyć, ale to inna sprawa. Dziś imigranci nie wprowadzają się do Polski, aby się przystosować, ale po to by zrobić tu np. drugą Holandię. Polska dochodzi powoli do absurdalnego punktu, który Europa przekroczyła już dawno, do punktu, gdzie mniejszości mają więcej do gadania niż większość. Większość Polaków nawet jeśli nie świadomie boi się tego i stąd rodzi wrogość do obcokrajowców, w tym też do Żydów.


Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14476
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

21 maja 2008, 23:25

Ramesses pisze:nalezy wspomnieć o Polsce sarmackiej...zwłaszcza już w fazie jej skostnienia...zabobony, strach przed obcym itp. Polska była owszem bardzo tolerancyjnym krajem w czasie gdy płonęły stosy a Żydzi byli wyganiani ze krajów zachodnich...jednakże i z czasem u nas to się przejadło...
Jak wszystko, co było dobre... Bierzmy z naszej historii to co dobre, pamiętajmy o złym, jako o przestrodze. :)
kazik pisze:"Znajdowali tu swoją ojczyznę". stawali się pełnoprawnymi obywatelami Rzeczypospolitej na takich samych prawach jak każdy Polak z danego stanu. Bo o pozycji szlacheckiej mogli tylko pomarzyć, ale to inna sprawa. Dziś imigranci nie wprowadzają się do Polski, aby się przystosować, ale po to by zrobić tu np. drugą Holandię. Polska dochodzi powoli do absurdalnego punktu, który Europa przekroczyła już dawno, do punktu, gdzie mniejszości mają więcej do gadania niż większość. Większość Polaków nawet jeśli nie świadomie boi się tego i stąd rodzi wrogość do obcokrajowców, w tym też do Żydów.
Nie byłbym sobą ;) gdybym tej sytuacji nie przyrównał do pewnego państwa za Wielką Wodą, historycznego, Państwa Inków. Władcy owego Tahuantinsuyu z małego obszaru bardzo szybko podbili niemal cały dostępny wtedy kontynent. I nie tylko zbrojnie, także dzięki mądrej polityce wobec innych narodów i wierzeń. Skutecznie asymilowali ich ze sobą poprzez, jednocześnie i z wyczuciem, wpajanie im własnych wierzeń i praktyk obok również przejmowania zwyczajów ludów podbitych jako swoje własne. No, dochodziły do tego masowe deportacje ludności, przejmowanie jako zakładników dzieci władców podbitych krain itp... Po co to piszę?

Można żyć wespół z innymi, pozostając sobą i czynić innych sobie bliskimi. Jestem sobą pośród innych. Byleby tylko mniejszość nie przejęła praw większości, bo to już koniec filmu, panie i panowie. 8-) Poprawność - tak. Ale przede wszystkim: rozsądek.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
shocker
Wnerwiony urzędas
Posty: 18
Rejestracja: 07 cze 2008, 17:23

26 cze 2008, 19:31

Żydzi nie są lubiani dlatego bo oni "dorobili" sie największego majątku najczesciej kosztem biednych. Żydzi wszedzie widzą antysemityzm ale sami tez nie są święci, np niedawno w Korei zrobiono reklamę ciastek z wizerunkiem Hitlera, oczywiscie środowisko oburzone, pytanie po co?? przeciez tym Koreańczykom do Hitlera tyle co nam do wojny Samurajów w XVII wieku, albo inne:kontrowersyjna wystawa na karnawał w Rio De Janeiro zakazana po interwencji środowiska żydowskiego, no może i przegięli z ta wystawą ale im Brazylijczykom to problem holocaustu był odległy i im do tego jak nam do konfliktów etnicznych w Afryce. Żydzi może nie tyle byli chciwi co konfliktowi i szukający wszędzie zwady stąd sa chyba najbardziej nielubiani. Posłuże sie 3cim przykładem tez z historii i jednoczesnie z filmu który niedawno wyszedł mianowicie "Defiance", że w 1940 roku żydzi w ramach zemsty na Polakach wymordowali 3 wsie kiedy w filmie wykreowano ich na bohaterów. Z poprzednich postów wyczytałem że mieli pretensje do jednego człowieka który przezył Oświecim że "Żyd prowadził żyda", w książce M. Edelmana o powstaniu w getcie napisał że sprzedając ryby pewien sprzedawca domalowywał im skrzela by atrakcyjniej wyglądały. Oczywiscie za to go skrytykowano wśród zydów. To wszystko pokazuje jak żyd potrafi sie wzbogacic kosztem biednych, nie jestem antysemitą nie uważam żydów za ścierwo i nic do nich nie mam ale ich stereotyp jest moim zdaniem nadal aktualny... :/


Awatar użytkownika
Dr. Dundersztyc
Szalony Naukowiec
Szalony Naukowiec
Posty: 1299
Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
Lokalizacja: Druelselstein
Kontakt:

26 cze 2008, 20:10

shocker pisze:...kontrowersyjna wystawa na karnawał w Rio De Janeiro zakazana po interwencji środowiska żydowskiego... ...w 1940 roku żydzi w ramach zemsty na Polakach wymordowali 3 wsie kiedy w filmie wykreowano ich na bohaterów...
ŻYDOWSKIE SPISKI - widzisz je wszędzie - gdy na śniadanie otwierasz jogurt, a tam połowa pudełka jest pusta, gdy tankujesz na stacji paliwo, licznik "PLN'' za szybko się kręci, gdy wchodzisz na server PostalSite.info - a tam zwiechy, lagi...

A myślicie, że kto rozpętał II wojnę w zatoce? Odpowiedź brzmi: ż - y - dz - i


Obrazek
Awatar użytkownika
SovietPolska
Zabójca na sterydach
Zabójca na sterydach
Posty: 525
Rejestracja: 18 sie 2007, 01:36

26 cze 2008, 21:08

Tiquill pisze:Nie byłbym sobą gdybym tej sytuacji nie przyrównał do pewnego państwa za Wielką Wodą, historycznego, Państwa Inków. Władcy owego Tahuantinsuyu z małego obszaru bardzo szybko podbili niemal cały dostępny wtedy kontynent. I nie tylko zbrojnie, także dzięki mądrej polityce wobec innych narodów i wierzeń. Skutecznie asymilowali ich ze sobą poprzez, jednocześnie i z wyczuciem, wpajanie im własnych wierzeń i praktyk obok również przejmowania zwyczajów ludów podbitych jako swoje własne. No, dochodziły do tego masowe deportacje ludności, przejmowanie jako zakładników dzieci władców podbitych krain itp... Po co to piszę?

Można żyć wespół z innymi, pozostając sobą i czynić innych sobie bliskimi. Jestem sobą pośród innych. Byleby tylko mniejszość nie przejęła praw większości, bo to już koniec filmu, panie i panowie. Poprawność - tak. Ale przede wszystkim: rozsądek.
Tak samo jak rzymianie, przyjmowali tradycje zachowania podbitych terenów, nie pamiętam jak się to nazywało bo mnie ten okres historii nie interesuje.
ŻYDOWSKIE SPISKI - widzisz je wszędzie - gdy na śniadanie otwierasz jogurt, a tam połowa pudełka jest pusta, gdy tankujesz na stacji paliwo, licznik "PLN'' za szybko się kręci, gdy wchodzisz na server PostalSite.info - a tam zwiechy, lagi...

A myślicie, że kto rozpętał II wojnę w zatoce? Odpowiedź brzmi: ż - y - dz - i
Z II wojną w zatoce się zagadzam bo żydzi zobaczyli że kasy mało a towary droższe(ikoszty transportu i te sprawy) no to fru, trzeba wojenkę o ropę.

Rosjanie nie wywołują wojen bo mają ropę, zresztą oni mają wszystko prócz żarcia.
Zajmują wielki kawał ziemi, tyle tylko że tereny za górami Ural nie są wstanie wyprodukować wystarczająco żywności dla całego kraju, a ziemie przed uralem produkują małe ilości zbóż czy porzywki dla zwierząt, a co za tym idzie rosja ma małą ilośc trzody chlewnej i nie jest sama sobie zapewnić żarła.

Ale przejdźmy do tematu

Żydzi są naprawde mądrym narodem, lecz bardzo pamiętliwym i nie chcą być gorsi, dlatego nikomu nie ustępują i szukają wszędzie konfliktów.


Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14476
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

29 cze 2008, 17:40

Bawi mnie samo słowo antysemityzm. Noż, w mordę, a co to takiego jest, co to za Icek z bagien? 8-)

Anty semita - czyli wróg wszystkich Semitów. A kim są ci Semici? Czy tylko Żydzi? Nie. To przede wszystkim Arabowie ze swymi rozlicznymi odłamami. Poz tym Rifeni, Kabylowie no i Żydzi. A wszystko to w ramach jednej semito-chamickiej "rodziny". A ja, bardzo proszę, lubię i szanuję wszystkich Arabów (poza talibańskim i tym podobnym ścierwem, rzecz jasna), w Maroku czy Algierii chętnie spotkam się z Rifenami czy Kabylami. Mamy kontakt z Semitami niemal od początku naszej europejskiej cywilizacji, są z nami nierozerwalnie związani. Historia, nauka, religia, kultura, geografia. Czy cały świat jest wobec nich anty?

Nie, to tylko jakieś porąbane plemię zagarnęło dla siebie wszystko to co semickie, zarówno pro jak i anty. Ukradli innym Semitom antysemityzm i jeszcze im źle? Przecież sami chcieli. :faja:
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Tiquill, łącznie zmieniany 1 raz.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
kazik
Forumowy Inkwizytor
Forumowy Inkwizytor
Posty: 2236
Rejestracja: 27 sty 2007, 21:40
Lokalizacja: Greenbelt

30 lis 2008, 15:16

Znalazłem artykuł, o którym tu wspominałem:
Jak sie bronic radzil wam to juz autor "Przedsiebiorstwa Holokaust" Norman Finkelstein .
W Polsce sa dowody na potwierdzenie slow Josepha Nitchthausera Wystarczy
je zebrac i pokazac Swiatu !!!

Brazylijski Zyd broni Polaków przed oszczercza kampania nienawisci...
Polska, prosze Pana
(Rozmowa - cz. I)

Juliusz Osuchowski: Skad, prosze Pana bierze sie opinia, ze Polacy
sa antysemitami. Kto te opinie rozglasza. Czy inaczej propaguje ja
na caly swiat?

Joseph Nitchthauser: Prosze Pana! Polski antysemityzm to jest straszne
glupstwo. Ja tu walcze z moimi Zydami o to. Ja tu bylem przez osiem lat
prezydentem Federacji Zydowskiej i zawsze z nimi walczylem.
Pokolenie które sie tutaj urodzilo, zostalo nauczone przez swoich rodziców,
którzy urodzili sie w Polsce, ze Polak to antysemita.

Ja przezylem Oswiecim i inne obozy koncentracyjne, tylko dlatego,
ze nauczylem sie spawac. Nauczylem sie od razu jak tylko mnie wzieli
do obozu. Byl to maly obóz na Górnym Slasku niedaleko Katowic jakies
50 kilometrów od nich i tam ja sie nauczylem spawac i acetylenem i elektrodami
elektrycznymi. Ja lubilem spawac, bylem dzieckiem, nie zdawalem sobie
sprawy z tego, ze pracuje dla nazistów i to mnie chyba uratowalo.
Pracowalem do konca jako spawacz.

W Oswiecimiu bylo to komando 21, nazywalo sie `kraftwerke", byli
w nim tylko spawacze. Jakies 300 ludzi, sami spawacze. Tego komanda
nikt nie ruszal. Nigdy mnie nie bili, gdyby nie amerykanska bomba,
która Amerykanie potraktowali fabryke w której pracowalo 98% wiezniów,
a podmuch wybuchu wyrzucil mnie na zewnatrz budynku i rozwalil mi uszy
to i z wojny wyszedlem calo.

Chodzi o to, ze mysmy im (nazistom) pomagali. Ja to powiedzialem dla
telewizji brazylijskiej. Ja sie nie boje nikogo. Szczególnie nie boje
sie Zydów. Jestem Zydem, umre Zydem, mój ojciec byl Zydem; Religii nie
praktykuje zadnej, ale tez nie jestem ateista. Na drzwiach mam symbol
zydowski, który maja na drzwiach wszyscy praktykujacy zydzi, to na pamiatke
mojego ojca i matki, oni byli religijnymi, praktykujacymi Zydami.

Polska byla jedynym z siedemnastu krajów, które nazisci zajeli, republik,
monarchii, który nie dostarczyl ani jednego essesmana, ani dobrowolnie,
chocby jednego zolnierza do Wehrmachtu. Wszystkie inne kraje dostarczyly.

Ukraincy - byli gorsi jak essesmani niemieccy.
SS holenderskie - bylo jeszcze gorsze.

Dania - ten piekny kraj, który uratowal prawie wszystkich swoich Zydów,
dostarczal kontygenty SS.

Francja - byla jedynym krajem z krajów okupowanych, w którym zydów
francuskich, a bylo ich 400.000, nie wyaresztowali Niemcy. Zrobila
to policja francuska bez zadnego ponaglania i rozkazu niemieckiego.
Znala ona wszystkie adresy i sami ich wyaresztowali. W Paryzu najpierw
trzymano ich na welodromie De Wer skad przewozili ich do Dransi
a z stamtad, francuskie pociagi z francuska obsada zawozily ich od Oswiecimia.

To, o czym sie nie mówi, chyba jest wazniejsze, niz to, o czym sie mówi.
A nie mówi sie o tym jak mysmy, Zydzi pomogli nazistom nas zniszczyc.
Jakies dwa tygodnie temu zostalem zaproszony przez telewizje, aby wlasnie mówic
o tym. Zawiadomilem kilka osób aby ogladali te moja pogadanke. W zasadzie
bez zadnego specjalnego przygotowania opowiedzialem Brazyliczykom jak to bylo,
co sie naprawde dzialo i co sie stalo.
W Oswiecimiu nie bylo dosc Niemców aby nas pilnowac. Prawie wszyscy
znajdujacy sie tam essesmani byli ranni i przysylani z róznych frontów.

Aby zagazowac, a potem spalic, czasem 10 tysiecy, czasem 20 tysiecy
ludzi dziennie, potrzeba bylo pareset osób aby przy tym strasznym
procederze pracowali. SS-mani prawie co dwa tygodnie wybierali sposród
wiezniów zydowskich mocnych, zdrowych mezczyzn, grupe trzystu do pieciuset
ludzi, którzy byli przydzielani do pracy w krematoriach i komorach gazowych.
Po trzech tygodniach taka grupa szla do komory gazowej, a esesmani wybierali nowa.

Nigdy wedlug mojej wiedzy i badan, ja do dnia dzisiejszego jeszcze badam
problem Holokaustu, nie znalazlem zadnego przypadku, aby ktokolwiek, chociaz
jeden zyd powiedzial - nie - ja nie bede pracowal przy tym!
Co ryzykowal? - tylko tyle, ze by go od razu zastrzelili.

Umrzec by musial, albo zastrzelony, albo zagazowany, bo Niemcy oszczedzali kule.
Gdyby tak sie stalo, Niemcy nie mogli by tego zrobic, co zrobili. Po prostu
nie mieli dosyc ludzi, by ta machina funkcjonowala, gdyby nie komanda zydowskie,
które zaprzegnieto do machiny smierci.
Ci wszyscy, co pracowali w tych komandach, wiedzieli, ze umra, ze nie beda do
konca wojny pracowac w krematorium, ladowac trupy do pieców, czy wyrywac zlote
zeby z zagazowanych ludzkich zwlok i ladowac je na wózki, aby dowiezc do
krematorium.
Niemcy nie mieli ludzi, nie mieli mezczyzn.
Na polach pracowali Polacy, w fabrykach wiecej pracowalo Ukrainców,
bo Polacy nie chcieli pracowac solidnie i Niemcy nigdy nie wiedzieli,
co oni wymysla i zrobia im na zlosc.

Jency - ci wszyscy: Amerykanie, Anglicy, Nowozelandczycy,
Australijczycy - pracowali przy torach kolejowych, i tak dalej.
Niemców do pracy nie bylo, a do pilnowania tez malo. Zydów zmuszono
oczywiscie, aby pracowali w krematoriach i komorach gazowych!
Ale mozna bylo nie chciec!
Chcialo sie uratowac zycie, tylko na jakies dwa tygodnie?
Tak samo w gettach!
Przeciez Gettami administrowali zydzi. Byli tam zydowskie wladze,
zydowska policja wykonujaca polecenia niemieckie.
To nie Polacy pomagali Niemcom wyznaczac zydów do transportów - to robili Zydzi.
To nie Polacy pilnowali niemieckiego porzadku w gettach, ale Zydzi.

Nie znam przypadku, aby zydzi administrujacy gettem, odmówili wykonania
niemieckiego polecenia. Przeciez za to grozilo tylko zabicie i to tylko
jednej osoby, a nie calej rodziny, jak grozilo to Polakom za pomoc zydowi,
a Polacy to robili.
Zydzi amerykanscy wiedzieli doskonale, co sie dzieje z zydami europejskimi,
zarówno przed 1939 rokiem jak i w czasie wojny.
Ja jak cos robie, to robie az do konca i nic nie mówie, na co nie mam
100% dowodów. Ja mam tutaj dokument, który zostal opublikowany w prasie
zydowskiej, tutaj, w Brazylii.

W `Redzenia Judaika" - to czasopismo jest drukowane w Sao Paulo -
w tym to wlasnie pismie zostal dosc dyskretnie zreszta opublikowany
artykul glównego jej redaktora, w którym napisal on, ze zydzi amerykanscy
nie zrobili prawie nic, aby ratowac Zydów europejskich przed zaglada. Powód?
Obawiali sie konkurencji przy pracy. Ten, co to napisal, to nie byl idiota -
to byl zyd, który doskonale wiedzial co i dlaczego pisze. Nazywal sie Oskar Minc.
On jeszcze zyje, jest na emeryturze.
A co zrobily inne rzady jeszcze przed 1939 rokiem?
Anglicy zamkneli bramy.

Delegacji zydowskiej, która udala sie do Australii z prosba o wpuszczenie
tam zydów europejskich, powiedziano, ze nie maja tam zadnych problemów
rasowych i nie chca ich tez importowac z Europy. Zamkneli drzwi dla Zydów.
A wie pan, który kraj otworzyl swoje granice wtedy dla Zydów? Nie wie pan?
POLSKA, prosze pana.
Ja jestem swiadkiem, jak bylo w tym malenkim miasteczku Andrychowie.
Wie pan gdzie jest Andrychów?

Juliusz Osuchowski: Naturalnie, ze wiem.

Joseph Nitchthauser: Tak? Dzisiaj jest to duze miasto. Przed wojna bylo
to male miasteczko 5.000 mieszkanców. Tam prosze pana nic nie bylo. Byla
tylko taka fabryczka Bracia Czeczowiczka.
Andrychów wówczas byl niedaleko granicy.
Pewnego dnia zobaczylismy, jakies trzy, cztery miesiace przed wybuchem wojny,
furmanki, które jechaly na Wadowice. Niektóre zatrzymaly sie w Andrychowie.
Byli to zydzi niemieccy, którym jeszcze Hitler zezwolil opuscic teren niemiecki
i udac sie, gdzie tylko chca. Wtedy Francja wpuscila nieliczna grupe uchodzców.
Polska otworzyla zupelnie granice.
Ja nie wiem, dlaczego dyplomacja Polska o tym zupelnie nie mówi.
Jak nie wiedza - to moga mnie zawolac jako swiadka. Ja z tymi zydami
niemieckimi rozmawialem.
Ja juz wtedy mówilem calkiem niezle po niemiecku.
Mój ojciec urodzil sie w Niemczech pod Gliwicami i w domu z dziecmi mówil
po polsku i po niemiecku, tak jak prawie wszedzie na Slasku. Ludzie miedzy
soba mówili troche po polsku, troche po niemiecku.

Juliusz Osuchowski: Pare lat temu w Waszyngtonie zostalo otwarte muzeum
Holokaustu zydów w czasie drugiej wojny swiatowej w Europie.
Jeden z moich znajomych nazwal je Muzeum Wstydu zydów amerykanskich.

Joseph Nitchthauser: Swiete slowa, prosze Pana.
To jest naprawde muzeum wielkiego wstydu Zydów z USA.
Ludzie którzy nic nie zrobili, aby pomóc innym ludziom, zwlaszcza,
gdy trzeba bylo ratowac zycie ludzkie, najchetniej obwiniaja innych
o grzech zaniechania. Tak, innych!

Bardzo latwo jest pokazac na innych i ich obwinic, nie mówiac nic
o sobie, lub o swej rodzinie. Dzis w USA zydzi chca zapomniec,
chce sie sie wybielic srodowisko tamtejszych zydów od grzechu
zaniechania w stosunku do ich braci w ogarnietej straszna wojna Europie.
Bardzo jest wygodna pozycja do obrony podnoszenie krzyku o antysemityzm.
Byl Pan moze w Izraelu?

Juliusz Osuchowski: Nie

Joseph Nitchthuser: A to szkoda. W Jerozolimie jest slynne muzeum
zwane Jad Ba Sen. Obok tego muzeum jest taka aleja gdzie sa drzewa.
Na kazdym drzewie jest tabliczka. Na tabliczkach sa nazwiska rodzin
i ludzi nie-Zydów, którzy w czasie okupacji uratowali zycie zydom. I wie Pan co?
Tam sa prawie tylko polskie nazwiska!

Tam stoja te tabliczki. Do dzisiejszego dnia nikt ich nie wyciagnal.
A Zydów w Polsce bylo duzo, w niektórych miasteczkach bylo ich prawie
90%, a calym kraju w gruncie rzeczy to wynosilo w stosunku do calej
ludnosci jakies 15%.

Jak sobie mozna wyobrazic Francje która ma jakies 60 milionów ludzi.
Dzisiaj Zydów we Francji jest niewielu, a jak wielki jest tam antysemityzm
obecnie. Wystarczy tylko maly ogien z zapalki, aby wybuchla rasistowska awantura.
A co by bylo jak by tam teraz bylo 15% Zydów, tak jak w Polsce przed wojna.
To znaczy ile? 9 milionów zydów we Francji.

Nikt ze srodowiska Zydów w USA slowem nie wspomina o tym, ze Polska byla
jedynym krajem na swiecie, gdzie Zyd mieszkajacy, urodzony w niej, nie byl
zmuszany do mówienia po polsku.
Nie bylo nawet takiego prawa, które zobowiazywaloby zyda do znania oficjalnego
jezyka, jakim byl jezyk polski.

Wiec gdzie ten antysemityzm polski? Prosze pomyslec o wolnej republikanskiej
Francji, w której okolo 15% ludzi nie mówilo by po francusku.
Czy w kolebce wolnosci, USA gdzie 15% obywateli nie mówilo by po angielsku,
czy o Brazylii.
Ludzie mówia, ale nie wiedza o czym mówia, nie rozumieja slowa antysemityzm,
swoje slabosci przypisuja innym:
To nie my, to oni.

(dokonczenie rozmowy - cz. II)

W Brazylii jest dyskryminacja w stosunku do czarnych, bo widzi sie ich inna skóre.
Nie wolno tu jednak nikomu powiedziec np; ty `jestes zydem parszywym".
Jest prawo, ja ksiazke z nim mam tutaj na biurku, kto je lamie idzie od
razu do wiezienia - mówi Joseph Nitchthauser w obszernym wywiadzie udzielonym
panu Juliuszowi Osuchowskiemu.
Czesc druga tej arcyinteresujacej rozmowy - nie ma w takim wypadku
`habeas corpus", czyli wypuszczenia za kaucja. Ryzykuje sie od dwóch
do pieciu lat wiezienia, ale w wielu wypadkach to tylko teoria.

Naturalnie prawnie dyskryminacja i rasizm jest tu zabroniony,
ale faktycznie on jest, na szczescie, nie wszedzie. Dyskryminacja
w stosunku do Zydów jest slaba, bo oni tu juz nie sa handlarzami.
Jednak sa przypadku i nietolerancji w stosunku do Zydów.
A dlaczego o to pytalem w telewizji. Ja sie zapytalem w telewizji,
kim jest Dawid Wilbernstain, który jest mezem córki naszego
prezydenta F. H. Cardozo.
Czy byle jaki zyd w Polsce nazywal sie Dawid Wilbernstain?
Ten ziec naszego prezydenta ma ladna gebe, wyglada jak aktor filmowy,
jemu nikt nie odwazy sie powiedziec, ze jest Zydem.

Ja rzadko mówie po polsku, bo obecnie tu w Belo Horizonte jest bardzo
malo Polaków. Mówie tak jak mówie do dzisiejszego dnia, to miedzy
innymi dlatego, ze przez dlugi czas tlumaczylem dla wojska.
Jak Ojciec Swiety Jan Pawel II objal pontyfikat w Watykanie,
to wtedy II sekcja wojska, ta anty-szpiegowska zaczela mu
posylac wiadomosci o sytuacji kosciola w Brazylii.
Ale Ojciec Swiety nie odpowiadal. Pewnego dnia zwrócili sie do mnie.

Ja publikowalem tutaj w gazecie, ze dostalem blogoslawienstwo od
Ojca Swietego. To jest inna historia, bo moja siostra nieboszczka
byla jego kolezanka. Tylko ja sie urodzilem w Bielsku, a cala moja
rodzina jest z Wadowic.

Moja siostra, która zmarla cztery lata temu, byla kolezanka Ojca Swietego.
Ona urodzona byla w 1920 roku w grudniu, a Ojciec Swiety w 1920 roku w maju.
A w Wadowicach wtedy byla tylko jedna szkola podstawowa wiec oni chodzili
do niej razem do jednej klasy. Pewnego dnia ja napisalem do Ojca Swietego,
bo siostra nie chciala, wstydzila sie. Napisalem, ze moja siostra Fela byla
kolezanka Waszej Swiatobliwosci. W miesiac potem otrzymalem odpowiedz.
W jakiej postaci? Fotografii w kolorach, mam ja tam na scianie
nad biurkiem w pokoju gdzie daje lekcje. Jest to podobizna Ojca Swietego,
a z tylu wlasna reka napisane blogoslawienstwo - `Niech was Bóg Wszechmogacy
blogoslawi w Imie Ojca i Syna i Ducha Swietego Amen" - Jan Pawel II.

Ja mam przyjaciela do dnia dzisiejszego tu w naszej gazecie,
patrz - powiedzialem - dostalem blogoslawienstwo od Ojca Swietego.
No to ja to opublikuje. No i opublikowal. Wojsko to przeczytalo.
Pewnego dnia dostalem zaproszenie, zeby do nich przyjsc do czwartego pulku piechoty.
Tam poprosili mnie o tlumaczenie jednej stronicy. Oni dali takie krótkie wiadomosci
o kosciele w calej Brazylii. To bylo dla mnie zupelnie latwe. Przetlumaczylem,
a oni poslali. Otrzymali odpowiedz po raz pierwszy, ale po polsku, podpisana
przez ksiedza Dziwisza. Czy go Pan zna?

Juliusz Osuchowski: Tak, wiem kto to jest, ale nie znam go osobiscie.

Joseph Nitchthauser: A ja go znam osobiscie. On mnie zaprowadzil pózniej,
jak sie ozenilem, moja pierwsza zona zmarla, to sie ozenilem z Marta.
I zrobilem jej niespodzianke. Pojedziemy do Europy - powiedzialem -
i zostaniemy przyjeci przez Ojca Swietego. Jest tu fotografia.
Tak, widzialem ja.
Byla to dla nas tylko audiencja, ale tak sie tam cos podzialo.
Ksiadz Dziwisz powiedzial: no, dzisiaj jeszcze musze przyjac wiecej
ludzi, przyjda jeszcze trzy parki i one beda razem z wami. I przyszli,
ale Ojciec Swiety mówil tylko ze mna. Po polsku! A pózniej ksiadz Dziwisz
nas odprowadzil z biblioteki Ojca Swietego az na sam dól. Tam pocalowalem
go w reke. Bylo bardzo ladnie.

Ostatnio publikowali tutaj dokument, ze Watykan prosi o przebaczenie i
tak dalej, ze katolicyzm nie zrobil dosyc dla zydów. Ja uwazam, ze nawet
nie potrzebowali isc tak daleko. Nikt nie mógl nic zrobic dla zydów.
Nikt! To byla ta tragedia. Nikt, ani Ojciec Swiety, ani ksieza, ani nikt.
Pomimo wszystko jednak robili.
Ja nie rozumiem, dlaczego Watykan musial prosic o przebaczenie?
Przede wszystkim Papiez Pius XII zrobil co mógl. Jesli by zrobil wiecej,
to by poslano tam dwóch


Awatar użytkownika
Tiquill
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 14476
Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
Lokalizacja: z naprzeciwka
Postawił piwo: 1 raz
Otrzymał  piwo: 1 raz
Kontakt:

01 gru 2008, 11:32

Dużo tu zwykłego starczego gadulstwa, wywiad jest jakby drukowanym zapisem nagrania audio, bez żadnej korekty. Nie wygląda to składnie, jest długie, ale mimo to warte przeczytania. Dla każdego, kto chce coś wiedzieć, bardzo warte.


Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
Obrazek
Awatar użytkownika
kazik
Forumowy Inkwizytor
Forumowy Inkwizytor
Posty: 2236
Rejestracja: 27 sty 2007, 21:40
Lokalizacja: Greenbelt

01 gru 2008, 16:58

Niestety nie mam źródła, znalazłem to na forum, gdzie koleś, który to wkleił też nie podał źródła.


Awatar użytkownika
Yamakasi
Miłośnik broni
Posty: 146
Rejestracja: 08 lip 2008, 19:25

01 gru 2008, 17:58

Nie wiem co oni chcą od tych żydów. Ja tam nic do nich nie mam podobnie jak do Niemców, Francuzów czy Ruskich itp. Mówią, że żydzi to złodzieje i bandyty, a co? w Polacy to świętoszki, aż strach teraz w nocy na miasto wyjść. Szczerze mówiąc to Polacy cało kształtnie nie są wcale lepsi.


Dawaj składak, dawaj koło, bo ci przypierdolę w czoło!!!
Obrazek
Zablokowany