Komorowski? Dobry i leniwy ujcio-ujcio. Ale nie dajcie się zwieść, to jest zręczny gracz. Pamiętam go sprzed lat, gdy nie był prezydentem, to ostry adwersarz w dyskusjach i agresywny komentator przeciwnej strony politycznej. I co ciekawe, jego argumentom trudno było zaprzeczyć, za co go nawet ceniłem. Uciapciał się przez te lata prezydentury, ale ja wciąż tamtego Komorowskiego pamiętam. Samemu PO nigdy nie ufałem. Nie są moi, śmierdzą blefem. I kiedy tylko widziałem potrzebę wsparcia PiS-u, to głosowałem na PiS. Typowy głos negatywny, przeciwny wobec PO. Choć daleki od utożsamiania się z PiS, zawsze im sprzyjałem, im po prostu mogę dać kredyt zaufania. Czemu, przecież PO tak PiS-em straszy! Ano właśnie temu, że znam obie strony PiSu, dobrą i złą. Natomiast PO ukrywa swoją ciemną naturę. A takim nigdy nie ufam.
No, ale na kogo głosować w wyborach prezydenckich? Duda? Ta hejtująca melepeta, kundelek nagle wypuszczony ze smyczy i ujadający wokół? No nie, PiS mnie obraził, proponując mi na prezydenta Dudę. Liczą na to, że jestem odbiorcą takiego pasztetu??
Bo takiego Dudę na początku widziałem. Co za żałosny populista, mięczak i gnój. No i miałem już dość szyderczych uśmieszków ludzi z PiS-u, z niesamowicie wkur***cym mnie Błaszczakiem na czele. Co się za nimi kryje??
Komu zaszkodzą?
Kiedy nie musiałem głosem wspierać PiS-u, głosowałem na Korwina i jego ugrupowania. Bo po prostu taki głos antysystemowy jest ZAWSZE potrzebny, a nie że go wielbię. Ostatnimi laty polepszyło mu się, tłumy ludzi, tłumy młodych. Wow, a niech ci będzie. Do czasu gdy, poczuwszy się silniejszy, zaczął wykazywać bardziej swoje poglądy. No i pękło. To jest szkodnik, kloaka! Wypierdalaj, moskiewski karle! Liż kamasze betonowi Putina. Z jaką radością i satysfakcją cofnąłem lajka dla tej kreatury. Mmm...
A inni? Nie wiem, jak komuś może się podobać ta panienka Ogórek. Ciągle w kartonowej sukience, zimna, sucha i przeraźliwie sztuczna laska. Z taką w łóżku można tylko dostać kataru.
Ale to i tak lepiej, że z tego lewackiego duetu "piękna i bestia" dostała się tylko ona, babochłop Grodzka ośmieszyłby nas dokumentnie w oczach świata. Kto jeszcze zwrócił moją uwagę? Ten kutafon od 1050-lecia chrztu Polski i od strzelnicy, Braun. Takiego drewna to ja się w moim kraju nad Wisłą nie spodziewałem.
Takiego wała! Nie idę na wybory.
I pojawił się Kukiz. Objawienie! Od razu na niego. Jest dwóch na scenie polityczno-społeczno-publicznej, których szanuję, Paweł Kukiz jest jednym z nich. W sam raz dla mnie, alleluja! Dobrze, że się zdecydował.
8 lat Platformy, stale te same gęby. Podejrzane uśmieszki pisiorów, podejrzana poprawność platformersów. To trzeba przewietrzyć. Głos na Kukiza!
Teraz trzeba wybrać w drugiej turze. Idę na wybory. Oddaję głos przeciw Platformie. Głosuję na Dudę. Licząc, że człowiek PiSu będzie lepszym partnerem do współdziałania z nowymi siłami, jakie się teraz tworzą. Dla mnie Duda debatę wygrał. Komorowski małymi a celnymi ciosami punktował Dudę, ale potem Duda zadał kilka silnych ciosów, po których Komor nie doszedł do siebie. Tak, tak jak w boksie, stale tak to widziałem.
Zaskoczyły mnie opinie o debacie. Komorowski wygrał? Bzdura! To podstępna kampania Gazety Żydorczej!
Trzeba będzie polubić Dudę, z jego gębą prosiaka. Na kolejne cztery lata... E? Nie! Na kolejne cztery lata to ja będę obserwował, ale jak pulchna Anna wypluwa sobie płuca i wytrząsa ducha w pieszych marszach u boku swego ciepłego mężusia. Tak, wygra Komorowski. Znam Polaków. Zawsze zawodzą.