W co wierzysz?

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

14 mar 2011, 19:28

Kariko pisze: Mi nie chodziło o to, że odkryłem coś wielkiego, tylko dziwię się wam, osobom wierzącym, że nie widzicie w tym nic złego, że wasza religia deptała inne wyznania jednocześnie wiele z nich przejmując.
Krucjaty, chrystianizacja pogan. Ja akurat wiem, że to jest złe, przynajmniej nawracanie siłą, co bez wątpienia czyniono. Jednak, gdy chrystianizacja w Polsce dopiero się rozpoczynała, było wiele przypadków, że poganie zabijali nawracających(mam tu na myśli np. Św. Wojciecha), więc to działało też w dwie strony.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

15 mar 2011, 16:06

Mr Minio pisze:że poganie zabijali nawracających(mam tu na myśli np. Św. Wojciecha)
Wyobraź sobie sytuację, że przyjeżdża do Ciebie człowiek, który mówi, że to co robisz jest złe, marnie przez to skończysz, ale mądrości (egzotyczne), które on przywozi są o wiele lepsze. Tak w moich oczach wyglądało nawracanie (nie biorąc pod uwagę rozwiązań siłowych). Ja na miejscu pogan też bym agresorów zabijał, a przynajmniej wyrzucał, analogicznie w***dalam jehowych, kolędę, czy inne nachodzące mnie osoby, bo naruszają mój teren.


Awatar użytkownika
Lothar
Pierwsi PSI
Pierwsi PSI
Posty: 2570
Rejestracja: 30 kwie 2007, 15:10
Lokalizacja: Lublin

15 mar 2011, 17:06

https://www.sadistic.pl/richard-dawkins- ... t71822.html - myślę, że to może sporo wnieść do tematu 8-)


Nobody Expects The Spanish Inquisition! :biskup:
Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

15 mar 2011, 19:07

,,Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli "

Porównanie religii do halucynacji jest przynajmniej nie na miejscu. Czy facet ten chce przez to powiedzieć, że połowa ludzkości ma halucynacje czy urojenia? Poza tym halucynacje wiążą się z tym, że widzimy rzeczy niewidoczne, a zwykły wierny, jak sama nazwa wskazuje, wierzy, a nie widzi Boga. Objawienia się czy cudy to nieco inna rzecz. Oczywiście wszystko tutaj upraszczam, skupiając się tylko na tym fizycznym obrazie Boga. Poza tym Jezus Chrystus chodził po świecie i widziało go wielu ludzi, a więc argument tego pana jest inwalidą jakby to powiedział cudzoziemiec(z ang. ,,Your Argument is invalid")


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

16 mar 2011, 09:54

Mr Minio pisze: Poza tym Jezus Chrystus chodził po świecie i widziało go wielu ludzi
Jeśli byłbym miłośnikiem teorii spiskowych, to napisałbym, czy wierzysz, że żarówkę wymyślił towarzysz Żarówkow, a widziałem encyklopedię napisaną przez komuszków, która taką prawdę głosiła, ale tak poważnie, to co napisałeś to nie jest żaden argument przecież. Mahomet też chodził po świecie i widziało go wielu ludzi. Mało kto podważał ich istnienie (Dawkins tego również w tym filmiku nie robi), inaczej mają się sprawy co do ich niektórych, nadprzyrodzonych dokonań i co do rzekomej boskości JC.

A Dawkins w tym filmiku ma rację, bo pokazuje, że obecnie wielu ludzi wierzy tylko na bazie tego, co jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jest to poniekąd indoktrynacja i niektórym słabym charakterom ciężko się z tego wyzwolić.


Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

16 mar 2011, 15:23

Tak, tylko, że Mahomet jest dla Muzułmanów "tylko" najważniejszym prorokiem, zaś Jezus Chrystus Synem Boga i jego jednością, jedną z części Trójcy Świętej. Widzisz różnicę? Mahomet, z tego co wiem, żadnych cudów nie czynił, w przeciwieństwie do Jezusa Chrystusa.

Przed przeczytaniem dalszej części posta należy obejrzej poniższe filmiki:
https://www.sadistic.pl/richard-dawkins- ... t61063.html



Dawkins to zapatrzony w siebie ignorant, który uparcie twierdzi, że Boga nie ma, ale gdy dochodzi co do czego, to nie potrafi udzielić odpowiedzi na podstawowe pytania. Dopuszcza też do wiadomości fakt, że jakaś istota o wyższej inteligencji z innego wymiaru mogłaby istnieć, tylko, że po prostu coś musiałoby ją stworzyć i że na pewno nie byłby to Bóg.
W filmiku też pokazano czasy, kiedy za bycie wierzącym mogły ludzi spotkać niemiłe konsekwencje. W końcu to totalitarne ustroje odrzucają religię. W czasach przed komunizmem, powiedzmy, wciągu II Wojny Światowej, w Polsce było o wiele mniej ateistów. No, ale jak wiadomo, gdy nad głową świstają kule, każdy jest wierzącym.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
eddie
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1345
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:18
Lokalizacja: Breslau

16 mar 2011, 16:39

Dawkins uderza w jedną rzecz. Że ludzie nie zastanawiają się nad tym co robią. "Wierzą", bo zostali ochrzczeni w religii która panuje w ich otoczeniu. Nie myślą o tym w co "wierzą", nie obchodzi ich to nawet, nie chcą tylko wyłamać się stwierdzeniem że jednak nie wierzą. Są bierni, mają wpisany status wierzącego, przez to że są ochrzczeni, i nic więcej. To mi się kojarzy z takimi rzeczami jak pogoń za modą i kulturą masową, coś w stylu "nie bardzo mi się to podoba/nie obchodzi mnie to, ale i tak to zrobię, żeby nie było" i "no jak moja rodzina to (przykładowo) katolicy, to jak ja bym mógł inaczej...". Takie coś zdecydowanie się nie liczy, ci ludzie mają tak naprawdę nieokreślone poglądy, często ich nic nie obchodzi, i blisko im do ateistów. Albo są na tyle prości że sobie powiedzą "jakiś bóg tam na pewno istnieje", i tyle im wystarczy, nieważne dla nich po co istnieją, dlaczego wszystko jest takie a nie inne. Niby w naszym kraju prawie 90% ludności to katolicy, ale na setki osób jakie znam, to takich prawdziwych katolików można policzyć na palcach jednej ręki. No to coś tu jest mocno nie tak, faktycznie, Dawkins dobrze mówi. To brzmi brutalnie, dla niektórych chamsko, ale niestety, taka jednak jest prawda


Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

16 mar 2011, 16:51

Właśnie o to chodzi, że dużo osób ma chrzest i/lub ślub, ale jest ateistami. Wierni chodzą do kościoła nie po to, aby się nie wyróżniać z tłumu(bardziej odwrotnie, w końcu do kościoła chodzi coraz mniej osób), ale dla samego siebie.

eddie: Czy uważasz, że określenia jakimi nazwał Boga Dawkins też są dobre? On nie mówi dobrze, on obraża religię. Wiadomo - można mieć swoje zdanie, ale nie wolno obrażać innych, zaś Dawkins tak robi.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

16 mar 2011, 17:36

Mr Minio pisze:Właśnie o to chodzi, że dużo osób ma chrzest i/lub ślub, ale jest ateistami.
No na przykład ja jestem ochrzczony,a nie pochodzę z rodziny religijnej, powód (spytałem o to kiedyś wprost) - żebyś nie miał problemów, nie ma co wychylać się z szeregu itp. Ile jest takich osób? Wiele! Ale spokojnie, dojrzewam do apostazji.
Mr Minio pisze:On nie mówi dobrze, on obraża religię. Wiadomo - można mieć swoje zdanie, ale nie wolno obrażać innych, zaś Dawkins tak robi.
No ale napisałeś, że obraża religię, a po chwili piszesz, że obraża innych. Zdecyduj się :).


Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

16 mar 2011, 17:40

Poprzez obrazę religii(np. Boga) obraża jego wyznawców. Rozumiesz? ;)


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

16 mar 2011, 20:20

Czytałem swego czasu "Boga urojonego" Dawkinsa, ale niewiele pamiętam, więc nie bardzo chciałbym o tym mówić. Co jednak uderza ze strony ateistów to to, że oni chyba najwięcej mówią o Boga (czy istnieje, czy też nie)...jak dla mnie najważniejszym jest to, aby rozmawiać kulturalnie o tych sprawach..no i też w miarę nienaukowo, bo religia to raczej pojęcie, które nie powinno być poddane obróbce naukowej..a tak własnie chcą to najczęściej robić ateiści...

Czasem się zastanawiam nad samym pojęciem ateizmu..człowiek, posiadając umysł abstrakcyjny, jest poniekąd skazany na jakąś wiarę...w absolut czy też gloryfikację nauki..tak ja to widzę..


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Lothar
Pierwsi PSI
Pierwsi PSI
Posty: 2570
Rejestracja: 30 kwie 2007, 15:10
Lokalizacja: Lublin

16 mar 2011, 20:47

Ramesses pisze:Co jednak uderza ze strony ateistów to to, że oni chyba najwięcej mówią o Boga (czy istnieje, czy też nie)...jak dla mnie najważniejszym jest to, aby rozmawiać kulturalnie o tych sprawach..no i też w miarę nienaukowo, bo religia to raczej pojęcie, które nie powinno być poddane obróbce naukowej..a tak własnie chcą to najczęściej robić ateiści...
Bo są np.: katolicy, którzy są dobrymi ludźmi, wierzą w Boga itp. nikomu nie wadząc i są katole, którzy najchętniej zmieszaliby z gównem każdego, kto da mniej niż 50zł tygodniowo na tacę. I podobnie jest z ateistami. Są tacy, którzy po prostu nie wierzą i już, a są tacy, którzy muszą na lewo i prawo kozaczyć jacy to z nich ateiści i udowadniać w każdej możliwej sytuacji, że żadnych bogów nie ma. Wielu ludzi chyba po prostu lubi przesadnie demonstrować swoje przekonania i poglądy sypiąc argumentami wyssanymi z du... z palca, co z czasem prowadzi do powstania bojówek, terroryzmu i wojen 8-)


Nobody Expects The Spanish Inquisition! :biskup:
Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

16 mar 2011, 20:56

Słusznie prawisz Lothar. Jeśli ktoś najeżdża na moją religię, to staram się jej bronić, ale sam nigdy na innych nie najeżdżam, bowiem szanuję czyjeś przekonania. Wolna wola to się nazywa. Zastanawia mnie co się dzieje po śmierci takiego ateisty, spotyka Boga, a ten mu mówi: "I co? Jednak istnieję!" - taki trochę akcent humorystyczny, a tak całkiem serio, to muszę się zgodzić z eddie, że tzw. "wierzących, a niepraktykujących" jest całkiem sporo, a samo to określenie jest dla mnie nie do przyjęcia.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

17 mar 2011, 10:13

Mr Minio pisze:"wierzących, a niepraktykujących" jest całkiem sporo, a samo to określenie jest dla mnie nie do przyjęcia.
Dla mnie też nie, to jest zwyczajne lenistwo
Lothar pisze:Wielu ludzi chyba po prostu lubi przesadnie demonstrować swoje przekonania i poglądy sypiąc argumentami wyssanymi z du... z palca,
Tak, najlepiej by było, jakby nikt z nikim nie dyskutował. Lubię, jak ktoś się wysili i podejmie wyzwanie dyskusji, a nie ucieka i się chowa, albo stanie z boku i komentuje. Rozruszajmy trochę szare komórki. Demonstrują to degeneraci na paradach, albo feministki na manifach, to jest rzucanie białej rękawicy.


Awatar użytkownika
Mr Minio
Redaktor
Redaktor
Posty: 7035
Rejestracja: 16 wrz 2007, 14:24

17 mar 2011, 12:09

Wiesz, Lothar, jak ktoś pisze coś o mojej religii lub o czymś co jest bezpośrednio związane ze mną i robi to w zły według mnie sposób, to ja podejmuję dyskusję, a nie pozostaję obojętnym. Każdy wierzy w co chce i jest ok - dobra, ale wtedy wyskakują ateiści tacy jak Pan Dawkins i co się dzieje? Trzeba się bronić.


"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
ODPOWIEDZ