PostalSite.info

Nadszedł czas, kiedy my o coś prosimy.
Szanowni Czytelnicy! Przejdźmy od razu do sedna: dzisiaj prosimy o wsparcie dla Wikipedii. Aby chronić naszą niezależność, nigdy nie wprowadzimy reklam. Utrzymujemy się z datków o średniej wysokości 50 zł, które wpłaca bardzo mała część naszych czytelników. Gdyby każda osoba, która teraz czyta ten tekst, przekazała 10 zł, nasza zbiórka skończyłaby się w ciągu godziny. Zgadza się, koszt filiżanki kawy to wszystko czego nam potrzeba. Jeśli uważasz Wikipedię za przydatną, poświęć minutę na to, aby mogła działać i się rozwijać. Dziękujemy.

Wchodzę. Najpierw na pełną stronę. Zamykam popupa. Wchodzę na jakieś hasło - i mniejsze okienko - znów jest. Coraz bardziej pokazują, że... są w potrzebie. I sytuacja narasta coraz bardziej, od dłuższego już czasu. Wydaje mi się, że serwis toczy się już po równi pochyłej...

Nie umiera, bo takich komunikatów ze strony Wikipedii było już kilka(naście), a dużo ludzi się znajdowało i wpłacało dotacje. Tak samo jest do dziś. Nie wierzę żeby taka wielka strona kiedyś miałaby upaść

No właśnie, to nie nowość, ale stała tendencja. Ale nie sądzisz, że takie natręctwo z prośbami o datki to wyraz desperacji?


Bo co, są już tak pozbawieni skrupułów, że żebrzą o kasę tak sobie, z odruchu? Lub bo im się należy?

Na pewno właściciele muszą mieć ciężko, skoro raz na jakiś czas organizują zbiórkę na utrzymanie Wikipedii. Być może to jest po prostu wołanie o pomoc? Bo zapewne szkoda by było, gdyby taka strona jak Wikipedia, ktora dostarczała miliardom osobom dobrze opisanych informacji na konkretny temat, miałaby upaść.

"Gdyby każda osoba, która teraz czyta ten tekst, przekazała 10 zł, nasza zbiórka skończyłaby się w ciągu godziny." - Ciekaw jestem, ile zwykle ma Wikipedia wyświetleń w ciągu godziny

I tak dobrze, że pieniądze dostają z dotacji, a nie "utrzymanie serwerów itp. kosztuje, więc płacić za korzystanie, chuje".

Ten komunikat widziałem już kilkukrotnie.

Moim zdaniem Wikipedia jest zbyt potężna i rozrośnięta by nagle tak sobie upaść, powinni się znaleźć jacyś konkretni filantropi miliarderzy którzy mogliby ją wesprzeć.
Zwykłe datki od plebsu i tak nic nie dadzą, zresztą mnie jako Polaka interesuje polska wersja Wikipedii, może jeszcze angielska, ale finansowanie Wikipedii w językach filipińskich, afrykańskich czy narzeczach hinduskich raczej mnie nie interesuje.
Myślę, że to dlatego właśnie potrzebują więcej kasy, gdyż niesamowicie rozrastają się obecnie azjatyckie wersje językowe Wikipedii i ogólnie tubylcze ze względu na coraz powszechniejszy dostęp do Internetu w krajach trzeciego świata.
Chociaż to tylko takie moje gdybania i sam nie wiem czy ma to coś wspólnego z rzeczywistością, wynika to raczej z moich obserwacji.

Na pewno właściciele muszą mieć ciężko, skoro raz na jakiś czas organizują zbiórkę na utrzymanie Wikipedii. Być może to jest po prostu wołanie o pomoc? Bo zapewne szkoda by było, gdyby taka strona jak Wikipedia, ktora dostarczała miliardom osobom dobrze opisanych informacji na konkretny temat, miałaby upaść.

Przy całkowitym braku reklam i tak jestem pełen podziwu dla twórców
W końcu dobrowolne dotacje to jedyna forma utrzymania. Bardzo mało jest takich bezinteresownych projektów

Wikipedia jest tak ogromnym i popularnym serwisem, że tylko prawdziwa katastrofa mogłaby sprawić by ten twór padł. W dzisiejszym świecie jednak wszystko jest możliwe

Znowu zamęczali tym banerem, to naprawdę wku#wia na dłuższą metę, takie nachalne żebractwo.
Niech poproszą Trumpa albo Jeffa Bezosa czy innego Gatesa o hajs, skoro tak troszczą się o wiedzę ludzkości, a nie zwykłych bolków żyjących z dnia na dzień.

Chyba uzbierali wystarczająco, bo banerek zniknął

Silver Dragon pisze:Chyba uzbierali wystarczająco, bo banerek zniknął

On nie jest cały czas, pojawia się co parę dni, wkrótce wróci pewnie.

Do ubiegłego tygodnia pojawiał się permanentnie w każdym możliwym temacie. Raz był mniejszy, raz większy
Tak więc jest jakiś progres

Silver Dragon pisze:Do ubiegłego tygodnia pojawiał się permanentnie w każdym możliwym temacie. Raz był mniejszy, raz większy

Silver Dragon pisze:Tak więc jest jakiś progres

Możliwe, nie wchodzę na Wikipedię codziennie, więc obyś miał rację.

Też mam taką nadzieję
W ubiegłym tygodniu dość często musiałem tam wchodzić i za każdym razem to czerwonawe cholerstwo tam było, zasłaniając czasami pół ekranu. Wkurzało to niemiłosiernie

Silver Dragon pisze:dość często musiałem tam wchodzić i za każdym razem to czerwonawe cholerstwo tam było, zasłaniając czasami pół ekranu. Wkurzało to niemiłosiernie

Wrócę do tego tematu. Nie widzę bannerka, rzadko wchodzę, i tak naprawdę mało mnie obchodzi ich finansowy los. Jak padnie Wikipedia, to narodzi się nowa. Mnie bardziej o obiektywizm zawartych tam informacji chodzi, a nie ich finansową kondycję.

Dzienis pisze:Moim zdaniem Wikipedia jest zbyt potężna i rozrośnięta by nagle tak sobie upaść, powinni się znaleźć jacyś konkretni filantropi miliarderzy którzy mogliby ją wesprzeć.

Tu się zgodzę. Co to dla nich. A jeszcze jest coś takiego:

Organizacja pozarządowe, non-profit. Czy Wikipedia nie mogłaby by być taką organizacją? W sensie, że wspierana byłaby przez rządy państw? Warunek: bez wpływu rządów na treść. Nie każda rzecz, z której korzystamy, to GPS, udostępniony nam za darmo przez armię USA. Jest ONZ czy inna organizacja, jest inicjatywa... choćby edukacyjna, są podpisy państw pod nią. I takie powszechnie pożytecznie zjawiska jak Wikipedia mają zapewnione istnienie. A nie - żebranie.

Jakby wikipedia umarła, to śmieszne memy z nią też.

Ale raczej jest zbyt duża, żeby to miało nastąpić.

Co do żebractwa, to robią co uznają za słuszne. Potrzebują kasy? (w końcu organizacja Non-Profit). To włączają banery z prośbą o datki. Może i czasami trochę nachalne, ale ja bym tego żebraniem nie nazwał.

Samemu bym chętnie wpłacił (jak miałem kasę to akurat musiałem o tym zapomnieć eh, sory Wikipedio...). A jak niektórzy myślą - "jak ja nie wpłacę to się nic nie stanie" ~pomyślało 7 miliardów ludzi.

A jeśli wierzyć Internetom, to wikipedia uzyskała z datków około 20 milionów dolarów. Głównie inwestują w to duże firmy, "rzucając" nawet po kilka milionów.