(NUFOP) Nowela Użytkowników Forum Okraszona Postapokaliptycznie
: 02 maja 2022, 20:57
Alternatywna rzeczywistość…
Wojna na Ukrainie przeciwko rosyjskiemu okupantowi wciąż trwała, aż do 9. maja roku 2023, kiedy Fiutin, znaczy Putin wykorzystał fakt, że u niego w kraju były coroczne obchody Dnia Zwycięstwa i postanowił zrzucić eksperymentalną bombę na zachodnią stronę Ukrainy. Pech chciał, że obliczenia trajektorii lotu były błędne i owy ładunek wybuchł częściowo po polskiej stronie granicy polsko-ukraińskiej. Fakt ten prawie natychmiast dotarł do najważniejszych ludzi w Rzeczypospolitej, którzy jednogłośnie (jakimś cudem) postanowili użyć przycisku z napisem ”NATO – artykuł 5.”. Nie przyczyniło się to jednak do miażdżącego zwycięstwa Paktu, gdyż Rosja w desperackim akcie wysłała wszystkie swoje głowice jądrowe, co było już jasnym sygnałem dla innych państw posiadających takie wyposażenie, by również go użyć. Był w tym wyłącznie jeden cel – zniszczenie wrogów. Nie było państwa na świecie, które nie odczułoby skutków tak strasznego wydarzenia. Wielkie potęgi były w ruinach, mniejsze państwa nie trzymały się lepiej. Bogatsi ludzie postanowili permanentnie opuścić Ziemię w celu kolonizacji innych planet. Inni próbują wrócić do cywilizacji, jednak nuklearny holocaust sprawił, że nie jest możliwy powrót do czasów sprzed wojny. Niektórzy nawet tracą nadzieję – w końcu czy przeżycie to jest życie?
Dom w podwarszawskiej wiosce, 9. listopada 2023 r.
W jednym pokoju odpoczywali Radzik, Revter i Chrabo. Siedzieli sobie przy stoliku, spożywając domowej roboty alkohol.
- No to co, panowie… - odezwał się Revter, podnosząc szklankę z trunkiem. – Toast z okazji półrocznicy tego pierdolnika.
- A weź spierdalaj – odrzekł Chrabo. – Nie no, dobra, alkoholu nie odmówię.
- Bunkra nie mamy – powiedział Radzik – ale też jest zajebiście.
W między czasie Chrabąszcz oznajmił, że idzie za potrzebą.
- Radzik, jak tam z downloadem? – spytał się moderator.
- Nie martw się – odparł admin. – Stoi i działa.
- Mówiłem, żebyś zadzwonił do Tiquilla, żeby ci pliki wysłał, a tak to nie dałoby się nic zrobić.
- Jakbym internetu nie załatwił to i tak gówno by z tego było.
- Gówno to chyba właśnie robi reżyser.
Obydwoje parsknęli śmiechem.
- Napisałeś komu trzeba, że mogą tutaj przyjść? – spytał się naczelnik PSI.
- Wysłałem aktywnym ludziom info na PW na forumie. – odezwał się zielony-pierdolony.
- To nikt nie przyjdzie, skoro forum jest martwe.
- Bardziej żywe niż ten świat.
- W ogóle to czemu nie zrobiłeś posta?
- Jakbym posta zrobił to by ktoś inny mógł przyjść i mogłoby się zrobić nieciekawie.
- W sumie racja. A kiedy wysyłałeś te wiadomości?
- Jakiś tydzień temu.
- Zobaczymy czy ktoś przyjdzie, ale ni…
Rozmowę przerwał donośny odgłos pukania do drzwi.
Użyszkodnicy PSI się przygotowali – Radzik wziął obrzyna, a Revter – kałacha. Jednym, szybkim ruchem otworzyli drzwi. Po wychyleniu się ujrzeli przed wejściem Ryuqa, Zavera i Pirozioma.
- Aaaa, kurwa, AAAA! – zaczął krzyczeć bez powodu Ryuq.
- Zamknij mordę, nie jesteś na głosowym! – wykrzyczał do niego modulator.
- Aaaa… - po kolejnym krzyku parę razy kaszlnął. – Dobra, uspokoję się.
- Dzień dobry, dzieci drogie – przywitał się Piro.
- Siema, siema – odezwał się Zaver.
- Dobrze, że tu trafiliście – odrzekł doRadzik. – Zapraszamy do środka.
Trójka przybyszów weszła do domostwa, po czym zostawiali w jednym miejscu klamoty, jakie ze sobą przytargali.
- Mówiłem, Radzik, że ktoś przyjdzie.
- Mogłoby przyjść więcej…
Ponownie rozległ się dźwięk uderzania o drzwi. Domownicy, będąc teraz większą grupą, byli bardziej pewni siebie. Otworzyli drzwi. Za nimi stała kolejna grupa, w której skład wchodzili Komar, Pan Szatan, Silver Dragon oraz Rycho3D, który trzymał przy sobie psa.
- Po co ci ten pies? – spytał Zaver, którego w tym momencie dało się zrozumieć.
- Do srania – odpowiedział Rycho.
- Okej, nieważne – odparł Radzik. – Wchodźcie.
Kolejni ludzie z PostalSajt znaleźli się we względnie bezpiecznej miejscówce. Jednak zanim mogli się wszyscy zebrać to już było słychać kroki następnych ludzi. Można było zobaczyć Dzienisa, Szynkacza i… Yossariana.
- Radzik?
- Wiem, wiem.
Tak więc entuzjasta kur, wielbiciel Wiedźmina oraz fanatyk kreskówek mogli znaleźć kąt w nowej (dla nich) kryjówce.
- Trzeba będzie przynieść szklanki dla wszystkich – odparł wszechadmin.
- Pójdę poszukać – powiedział pierwszy przybysz po reaktywacji foruma.
Można było usłyszeć dźwięk spuszczanej wody.
- Dobra, Radziu – odrzekł Chrabo – pijemy dalej i… o, kurwa…
- To ludzie z forum – oznajmił człowiek po pewnej operacji.
- Aha…
Schabo potem popatrzył na wszystkich, jednak jego wzrok skupił się na jednej, konkretnej osobie.
- O, cześć, Yossarian! – przywitał się.
Grabarz odwrócił się do niego plecami.
- Chyba dwa lata nie starczyły na przetrawienie tego wszystkiego – powiedział reżyser.
- Spierdalaj – odrzekł agresywnie Grabe.
- Ohoho…
Wtem do głównego pomieszczenia wrócił Revter z zestawem szklanek. Przez moment był tak samo skonsternowany zaistniałą sytuacją, jednak równie szybko się otrząsnął.
- Panowie, komu polać?
Wojna na Ukrainie przeciwko rosyjskiemu okupantowi wciąż trwała, aż do 9. maja roku 2023, kiedy Fiutin, znaczy Putin wykorzystał fakt, że u niego w kraju były coroczne obchody Dnia Zwycięstwa i postanowił zrzucić eksperymentalną bombę na zachodnią stronę Ukrainy. Pech chciał, że obliczenia trajektorii lotu były błędne i owy ładunek wybuchł częściowo po polskiej stronie granicy polsko-ukraińskiej. Fakt ten prawie natychmiast dotarł do najważniejszych ludzi w Rzeczypospolitej, którzy jednogłośnie (jakimś cudem) postanowili użyć przycisku z napisem ”NATO – artykuł 5.”. Nie przyczyniło się to jednak do miażdżącego zwycięstwa Paktu, gdyż Rosja w desperackim akcie wysłała wszystkie swoje głowice jądrowe, co było już jasnym sygnałem dla innych państw posiadających takie wyposażenie, by również go użyć. Był w tym wyłącznie jeden cel – zniszczenie wrogów. Nie było państwa na świecie, które nie odczułoby skutków tak strasznego wydarzenia. Wielkie potęgi były w ruinach, mniejsze państwa nie trzymały się lepiej. Bogatsi ludzie postanowili permanentnie opuścić Ziemię w celu kolonizacji innych planet. Inni próbują wrócić do cywilizacji, jednak nuklearny holocaust sprawił, że nie jest możliwy powrót do czasów sprzed wojny. Niektórzy nawet tracą nadzieję – w końcu czy przeżycie to jest życie?
Dom w podwarszawskiej wiosce, 9. listopada 2023 r.
W jednym pokoju odpoczywali Radzik, Revter i Chrabo. Siedzieli sobie przy stoliku, spożywając domowej roboty alkohol.
- No to co, panowie… - odezwał się Revter, podnosząc szklankę z trunkiem. – Toast z okazji półrocznicy tego pierdolnika.
- A weź spierdalaj – odrzekł Chrabo. – Nie no, dobra, alkoholu nie odmówię.
- Bunkra nie mamy – powiedział Radzik – ale też jest zajebiście.
W między czasie Chrabąszcz oznajmił, że idzie za potrzebą.
- Radzik, jak tam z downloadem? – spytał się moderator.
- Nie martw się – odparł admin. – Stoi i działa.
- Mówiłem, żebyś zadzwonił do Tiquilla, żeby ci pliki wysłał, a tak to nie dałoby się nic zrobić.
- Jakbym internetu nie załatwił to i tak gówno by z tego było.
- Gówno to chyba właśnie robi reżyser.
Obydwoje parsknęli śmiechem.
- Napisałeś komu trzeba, że mogą tutaj przyjść? – spytał się naczelnik PSI.
- Wysłałem aktywnym ludziom info na PW na forumie. – odezwał się zielony-pierdolony.
- To nikt nie przyjdzie, skoro forum jest martwe.
- Bardziej żywe niż ten świat.
- W ogóle to czemu nie zrobiłeś posta?
- Jakbym posta zrobił to by ktoś inny mógł przyjść i mogłoby się zrobić nieciekawie.
- W sumie racja. A kiedy wysyłałeś te wiadomości?
- Jakiś tydzień temu.
- Zobaczymy czy ktoś przyjdzie, ale ni…
Rozmowę przerwał donośny odgłos pukania do drzwi.
Użyszkodnicy PSI się przygotowali – Radzik wziął obrzyna, a Revter – kałacha. Jednym, szybkim ruchem otworzyli drzwi. Po wychyleniu się ujrzeli przed wejściem Ryuqa, Zavera i Pirozioma.
- Aaaa, kurwa, AAAA! – zaczął krzyczeć bez powodu Ryuq.
- Zamknij mordę, nie jesteś na głosowym! – wykrzyczał do niego modulator.
- Aaaa… - po kolejnym krzyku parę razy kaszlnął. – Dobra, uspokoję się.
- Dzień dobry, dzieci drogie – przywitał się Piro.
- Siema, siema – odezwał się Zaver.
- Dobrze, że tu trafiliście – odrzekł doRadzik. – Zapraszamy do środka.
Trójka przybyszów weszła do domostwa, po czym zostawiali w jednym miejscu klamoty, jakie ze sobą przytargali.
- Mówiłem, Radzik, że ktoś przyjdzie.
- Mogłoby przyjść więcej…
Ponownie rozległ się dźwięk uderzania o drzwi. Domownicy, będąc teraz większą grupą, byli bardziej pewni siebie. Otworzyli drzwi. Za nimi stała kolejna grupa, w której skład wchodzili Komar, Pan Szatan, Silver Dragon oraz Rycho3D, który trzymał przy sobie psa.
- Po co ci ten pies? – spytał Zaver, którego w tym momencie dało się zrozumieć.
- Do srania – odpowiedział Rycho.
- Okej, nieważne – odparł Radzik. – Wchodźcie.
Kolejni ludzie z PostalSajt znaleźli się we względnie bezpiecznej miejscówce. Jednak zanim mogli się wszyscy zebrać to już było słychać kroki następnych ludzi. Można było zobaczyć Dzienisa, Szynkacza i… Yossariana.
- Radzik?
- Wiem, wiem.
Tak więc entuzjasta kur, wielbiciel Wiedźmina oraz fanatyk kreskówek mogli znaleźć kąt w nowej (dla nich) kryjówce.
- Trzeba będzie przynieść szklanki dla wszystkich – odparł wszechadmin.
- Pójdę poszukać – powiedział pierwszy przybysz po reaktywacji foruma.
Można było usłyszeć dźwięk spuszczanej wody.
- Dobra, Radziu – odrzekł Chrabo – pijemy dalej i… o, kurwa…
- To ludzie z forum – oznajmił człowiek po pewnej operacji.
- Aha…
Schabo potem popatrzył na wszystkich, jednak jego wzrok skupił się na jednej, konkretnej osobie.
- O, cześć, Yossarian! – przywitał się.
Grabarz odwrócił się do niego plecami.
- Chyba dwa lata nie starczyły na przetrawienie tego wszystkiego – powiedział reżyser.
- Spierdalaj – odrzekł agresywnie Grabe.
- Ohoho…
Wtem do głównego pomieszczenia wrócił Revter z zestawem szklanek. Przez moment był tak samo skonsternowany zaistniałą sytuacją, jednak równie szybko się otrząsnął.
- Panowie, komu polać?