Ulubione narzędzie/a
: 23 lut 2007, 18:12
Myślę, że jesteśmy już po tylu modyfikacjach, że możemy śmiało wybrać naszą ulubioną broń. A więc do dzieła, wypiszmy nasze malutkie pociechy, które tyle zabawy nam dostarczyły!
Ja pierwszy. Moimi ulubionymi narządkami są:
karabin maszynowy na nożyce, z kotkiem użytym jako tłumik,
maczeta,
napalm.
Dlaczego tak, a nie inaczej? Każda z tych broni prezentuje inny system walki (jednostronnej, chciałoby się dodać). Karabinem można z niesamowitą prędkością strzelać, a jeśli nabojami są ostre nożyczki (zdolne do rykoszetu) to zabawa... znaczy się zwycięstwo murowane! Maczeta daje nam satysfakcję i poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Można nią rzucać na dalekie odległości, co sprawia, iż ofiara, która nie zawsze ginie (czasami traci rączkę) do końca nie wie, kto jest jej prześladowcą... A napalm... napalm potrafi spalić całe miasto, pod pretelstem wypielenia ogródka (ludzie też chwasty, nie?).
Ja pierwszy. Moimi ulubionymi narządkami są:
karabin maszynowy na nożyce, z kotkiem użytym jako tłumik,
maczeta,
napalm.
Dlaczego tak, a nie inaczej? Każda z tych broni prezentuje inny system walki (jednostronnej, chciałoby się dodać). Karabinem można z niesamowitą prędkością strzelać, a jeśli nabojami są ostre nożyczki (zdolne do rykoszetu) to zabawa... znaczy się zwycięstwo murowane! Maczeta daje nam satysfakcję i poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Można nią rzucać na dalekie odległości, co sprawia, iż ofiara, która nie zawsze ginie (czasami traci rączkę) do końca nie wie, kto jest jej prześladowcą... A napalm... napalm potrafi spalić całe miasto, pod pretelstem wypielenia ogródka (ludzie też chwasty, nie?).