Mamy sojuszników?
: 21 mar 2014, 20:32
Dziwne zjawisko, otóż jak już historia pokazała, nie warto liczyć na sojuszników i trzeba trzymać ich na dystans, ale jestem pozytywnie zaskoczony.
Wiadome nie od dziś, że nasze media raczej o niczym dobrym nie informują, ale po raz pierwszy od daaawna rzeczywiście pomoc NATO nie jest tylko słowna (myśliwce amerykańskie + UK, Francja) są w drodze (lub już są) nad Polską. Co mnie dziwi.... bardzo, bo nawet widziałem na niebie dziś popylające dwie strzały, dość wysoko :O Dalej pozostaje trochę nieufny, wobec zapewnienia nam bezpieczeństwa przez obcych, bo wątpię, żeby Amerykanie chcieli umierać za Warszawę, aleeee.....
Ogółem te kpiny z Obamy też okazały się denne, bo jak się spojrzy na liczby to rosyjska gospodarka dostaje nieźle po dup...., a na pewno lepsze to niż wojna nuklearna, więc za to Obamie się kłaniam. Macie podobne odczucia co ja? Wiadome, że nie ma opcji, że jesteśmy bezpieczni, ale na pewno, ja przynajmniej, czuję się BEZPIECZNIEJSZY.
W 1939 r. nasi sojusznicy nie okazywali żadnych FIZYCZNYCH objawów prawdziwego "sjouszu", teraz wygląda to zdecydowanie inaczej.... 300 osobowy kontyngent Amerykański + te wszystkie samoloty, które rzeczywiście PATROLUJĄ (tak jak pisałem na własne oczy widziałem).... Hę? Mamy sojuszników, czy nie? A jak tak to na ile można na nich liczyć według was?
Wiadome nie od dziś, że nasze media raczej o niczym dobrym nie informują, ale po raz pierwszy od daaawna rzeczywiście pomoc NATO nie jest tylko słowna (myśliwce amerykańskie + UK, Francja) są w drodze (lub już są) nad Polską. Co mnie dziwi.... bardzo, bo nawet widziałem na niebie dziś popylające dwie strzały, dość wysoko :O Dalej pozostaje trochę nieufny, wobec zapewnienia nam bezpieczeństwa przez obcych, bo wątpię, żeby Amerykanie chcieli umierać za Warszawę, aleeee.....
Ogółem te kpiny z Obamy też okazały się denne, bo jak się spojrzy na liczby to rosyjska gospodarka dostaje nieźle po dup...., a na pewno lepsze to niż wojna nuklearna, więc za to Obamie się kłaniam. Macie podobne odczucia co ja? Wiadome, że nie ma opcji, że jesteśmy bezpieczni, ale na pewno, ja przynajmniej, czuję się BEZPIECZNIEJSZY.
W 1939 r. nasi sojusznicy nie okazywali żadnych FIZYCZNYCH objawów prawdziwego "sjouszu", teraz wygląda to zdecydowanie inaczej.... 300 osobowy kontyngent Amerykański + te wszystkie samoloty, które rzeczywiście PATROLUJĄ (tak jak pisałem na własne oczy widziałem).... Hę? Mamy sojuszników, czy nie? A jak tak to na ile można na nich liczyć według was?