Ukraina
: 22 sty 2014, 19:13
Kiedy praktycznie wszyscy zapomnieli o Pomarańczowej Rewolucji, okazało się, że duch w narodzie ukraińskim nie zaginął, duch wolności i stosunkowo mierzalnej prawdy. 21 listopada 2013 rozpoczęły się kolejne protesty na Ukrainie. Powód: Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Ukraina nie podpisała, wbrew wcześniejszym planom, umowy stowarzyszeniowej i o pogłębieniu wolnego handlu z Unią Europejską. Na kijowskim Euromajdanie rozłożyli się obozem protestanci i od tej pory protest trwa, ze zmienną siłą, do dziś. Kalendarz zdarzeń łatwo znaleźć, albo się go pamięta. Media informowały o zdarzeniach z różnym stopniem wagi tychże, a to na początku, a to pod koniec serwisów. Dziś znowu otwierają się od Ukrainy: 22 stycznia 2014 podczas zamieszek w Kijowie zginęły 3 osoby. Toporny i barbarzyński moloch rodem z minionych czasów zaczyna zbierać krwawe żniwo, byleby obronić swój status quo.
Już kiedy widziałem pierwsze rany podczas pierwszych starć, powiedziałem: Oto Unia Europejska doczekała się swojego własnego etosu. Po raz pierwszy przelano bowiem krew za Unię Europejską. To na co my trzniamy, nad czym marudzimy i krytykujemy albo lekceważymy czy przeklinamy. To wszystko dla ludzi zza Buga jest wartością, za którą warto cierpieć niewygodę. I ponosić rany. Dziś oddano życie za Unię Europejską.
A może za coś innego? Dawno nie rozmawialiśmy tu na poważne tematy. Czy są tu jeszcze ludzie, którzy zechcę w takiej dyskusji uczestniczyć? Porozmawiajmy!
Już kiedy widziałem pierwsze rany podczas pierwszych starć, powiedziałem: Oto Unia Europejska doczekała się swojego własnego etosu. Po raz pierwszy przelano bowiem krew za Unię Europejską. To na co my trzniamy, nad czym marudzimy i krytykujemy albo lekceważymy czy przeklinamy. To wszystko dla ludzi zza Buga jest wartością, za którą warto cierpieć niewygodę. I ponosić rany. Dziś oddano życie za Unię Europejską.
A może za coś innego? Dawno nie rozmawialiśmy tu na poważne tematy. Czy są tu jeszcze ludzie, którzy zechcę w takiej dyskusji uczestniczyć? Porozmawiajmy!