Radzę najpierw przeczytać wywiad z nim, cały, potem dopiero obejrzeć ten teaser. Może przestaniecie myśleć jak wszyscy schematami jakie narosły wokół Uwe Bolla i zobaczycie człowieka, który po prostu nie miał szczęścia być przez opinię publiczną zrozumiany. I ciągnie się za nim ta opinia najgorszego reżysera, jak smród krowiego łajna pod butem.
Owszem, sam w to łajno wdepnął. Sam robi głupie filmy na podstawie gier. Ale zrobił też inne filmy, uznane, ale szerokiej opinii nie znane. Sam nisko oceniam jedyny jego film, jaki znam, Postal Movie, ale gotów jestem dać mu kredyt zaufania. Na pierwszy rzut oka Boll jest ostatnim reżyserem, który powinien się brać za taką tematykę. Na samą wieść o tym zareagowałem bardzo brzydko i niepochlebnie o nim i tym jego zamiarze. Ale może właśnie ostatni będzie pierwszym? Nigdy nie dyskredytuję kogoś za to, co o nim wiem. Bo nie wiem wszystkiego.
Sam teaser jest wstrząsający. Jeśli cały taki film będzie, to może być gorąco. Torture porn. Film zdecydowanie nie dla normalnych ludzi. Nienormalnym jednak bardzo potrzebny. A kim są ci nienormalni? Ci wszyscy, którzy zapominają o okrucieństwach hitlerowskich, którzy je fałszują i im zaprzeczają. Takim nienormalnym aż prosi się przewalić w ich gładkie kłamliwe twarze kawałem surowego mięcha, ludzkiego mięcha, wprost z obozu w Auschwitz. Mmm, już zacieram łapki na samą myśl o tych oburzonych kołtunach.

Boll ma aprobatę i pomoc instytutu Yad Vashem w dotarciu do materiałów. Nie zamierza też cackać się ze swoimi niemieckimi rodakami, wykazać chce im prosto w twarz ich przewinienia. Zachowanie pamięci czasem boli.
Jeśli Uwe Boll przypomni prawdę w tak dosłownych obrazach, to w końcu zmieni swój wizerunek. Na najbardziej pozbawionego smaku i gustu reżysera. Ale - nie powinien się wcale z tego powodu przejmować. Bo to tylko szczegół. Ważniejsze jest co innego. I on śmie to powiedzieć.
Uwe, dobrze Ci życzę!
