Strona 1 z 3
Dyskleksja praworęczna i wododupie
: 09 sty 2010, 17:10
autor: Mr Minio
Ostatnio coraz częściej mogę zauważyć, że w szkole ktoś pisze jakiś test o wiele dłużej, gdyż ma dysklesje. Sprawa nie tyczy się tylko szkoły, bowiem na różnych forach internetowych mam (nie)przyjemność czytania takich postów:
Przykład pisze:uwarzam rze ta gra to sziiiiiit kupilem ja i stracilem tylko pieniondze a ci producenci to nuuuuuuby $%^$%^$% ps; sorry za bledy mam dyskleksje
Skoro naprawdę masz dysleksję, to twoim zasranym, za przeproszeniem, obowiązkiem jest używanie Firefoxa, lub wklejanie napisanego tekstu do Worda. Wiadomo każdy może popełnić błąd, ale nie po 3-4 w jednym zdaniu!
Wróćmy jednak do szkoły. Osoby z prawdziwą, lub domniemaną dysleksją mają bardzo często różnego rodzaju upusty. Nie mówię tylko o teście gimnazjalnym, ale także o wszelkich pracach pisemnych z j. polskiego. Zwolnienia dla dyslektyków są dla dyslektyków
...tymczasem wiele osób po prostu załatwia sobie takie zwolnienia tylko po to, aby było inne wytłumaczenie tego, że robi błędy, oprócz najprostszego- kretyn.
Jak inaczej nazwać kogoś kto ma lat +12, a nadal robi błędy niczym przedszkolak?
PS: Oczywiście istnieją prawdziwi dyslektycy, którzy jednak mogliby dostosować się do rad, które podałem na górze.
: 09 sty 2010, 20:38
autor: Pangia
Ostatnio nauczyciel geografii opowiadał nam o uczniu, który miał 16 lat i był dumny z tego, że... nie umie czytać
Mr Minio pisze:każdy może popełnić błąd, ale nie po 3-4 w jednym zdaniu
Chciałeś powiedzieć: w jednym słowie

Pamiętam też historię na polskim, jak nauczyciel ewidentnie wydarł się na takiego kolesia, że skoro ma dysleksję, to powinien ćwiczyć ortografię, a nie wymachiwać papierkiem od lekarza. Trzeba było przyznać mu rację, ale spokojniej.
Swoją drogą, czemu test z języków jest krótszy o pół godziny? To bez sensu.
: 09 sty 2010, 20:52
autor: Punisher
Prawdziwi dyslektycy, najpierw sprawdzą tekst w wordzie lub jeśli piszą w Mozilli to poprawią od razu, KRETYNI w każdym możliwym miejscu zrobią błąd i dopiszą że są dyslektykami - tyle taka prawda
: 09 sty 2010, 21:27
autor: Kariko
Ja też uważam, że nie powinno się robić ukłonów w stronę nieuków, leni i pseudodyslektyków. Zacząłem się kiedyś nad tym zastanawiać, czy taka choroba (dysleksja) faktycznie istnieje, czy to po prostu nie każdy człowiek jest w stanie w "luźnym trybie" taką wiedzę przyswoić. Kiedyś, jak metody nauczania były bardziej harde (bicie linijką po łapskach, albo matura oblana przy, bodaj, 4 ortach) nikt o dysleksji nie słyszał. Jeszcze wcześniej nie było jak sprawdzić z racji braku obowiązku edukacji.
Uważam, że ludzi z papierkiem "DYSLEKSJA" powinno się gnać do roboty, bo na maturze niestety już nie ma taryf ulgowych

.
: 09 sty 2010, 23:03
autor: Silver Dragon
Kariko pisze:Kiedyś, jak metody nauczania były bardziej harde (bicie linijką po łapskach, albo matura oblana przy, bodaj, 4 ortach) nikt o dysleksji nie słyszał
Dokładnie tak. Ponadto kiedyś nauczyciel był dla ucznia autorytetem, dziś w skrajnych przypadkach śmietniki lądują na głowach belfrów, a za klepnięcie ucznia mogą pójść siedzieć za molestowanie
Kiedyś było tak, że jak ktoś miał dysleksję, był natychmiast kierowany na przymusowe zajęcia korekcyjne. Powinni do tego wrócić, bo to, co się aktualnie dzieje to jedno wielkie nieporozumienie

: 10 sty 2010, 01:17
autor: Lothar
Osobiście miałem takie coś

Dokładniej dysortografię - mimo znajomości zasad, robiłem sporo błędów. Tyle, że w moim przypadku badania trwały kilka miesięcy, u różnych specjalistów. A kiedy już stwierdzono moją przypadłość, sam papierek nic mi nie dawał, jeśli obowiązkowo nie chodziłem na dodatkowe zajęcia. Tak więc w moim przypadku dysortografia była bardziej karą, niż plusem. Ale do końca gimnazjum na tyle się wyrobiłem, że nie potrzebowałem bonusów na żadnym egzaminie lub czymś podobnym. Innymi słowy - to da się wyleczyć, jeśli tylko się chce

A że korupcja jest w wielu krajach zjawiskiem tak powszechnym jak poranna bułka w piekarni, nic nie stoi na przeszkodzie, by zapłacić 50 - 200zł za wypisanie odręcznie zaświadczenia, że dziecko ma dys i trzeba mu odpuszczać. U mnie po opuszczeniu 2x dodatkowych zajęć, owy papierek od razu tracił ważność w szkole i nie było problemu, że ktoś ściemnia lub nie

: 10 sty 2010, 01:40
autor: Robseßed
Nie umiesz pisać poprawnie - sprawdzaj każde słowo w słowniku. To, że ktoś jest nieukiem, nie upoważnia go do irytowania mnie. Nie mam zamiaru się domyślać, co dana osoba CHCIAŁA napisać - rozumiem to, co JEST napisane. Pisanie chaotycznie i z błędami ortograficznymi jest dla mnie oznaką głupoty, nie - choroby. Kumpel miał niby dysleksję, papierek sobie załatwił, bo w gimnazjum warto to było mieć. Teraz jakoś w liceum pisze normalnie - po prostu wcześniej olewał naukę, nie czytał książek. W liceum jednak trzeba trochę więcej włożyć zaangażowania i proszę - robi błędy ortograficzne nie częściej niż przeciętny człowiek (każdemu się zdarza).
: 10 sty 2010, 10:43
autor: Mr Minio
Tak, a ostatnio jeden koleś z mojej klasy wkurzył mnie niemiłosiernie, gdyż rysowaliśmy w grupach pięcioosobowych plakaty na angielski, a ten powiedział żebym ja za niego coś napisał, bo on ma dysleksję. Co najgorsze reszta grupy go poparła, bo ja nie mam dysleksji to mogę wyręczyć kolegę. Tak, a może jeszcze mam go wyręczyć w zdobyciu dziewczyny, pisaniu sprawdzianów i podcieraniu się w kiblu?!
Z tego co widzę, chłopak ten nie popełnia aż tak dużo błędów i zapewne wynika to z jego lenistwa, a nie z dysleksji.
: 10 sty 2010, 21:39
autor: kazik
U mnie w klasie jeden kumpel ma papiery na dysortografię. Polonista nie postawi mu jeden za źle napisane dyktando, tylko pod warunkiem, że podczas ustnej odpowiedzi wykaże, że zna zasady ortografii.
: 10 sty 2010, 21:43
autor: Lothar
kazik pisze:U mnie w klasie jeden kumpel ma papiery na dysortografię. Polonista nie postawi mu jeden za źle napisane dyktando, tylko pod warunkiem, że podczas ustnej odpowiedzi wykaże, że zna zasady ortografii.
I właśnie tak powinni robić. Bo serio, sprzedawanie papierków na dys to poważny problem, przez który nasze społeczeństwo zmienia się w totalnych idiotów... na własne życzenie

: 11 sty 2010, 19:12
autor: Ramesses
ciekawy temat
będac na praktykach pedagogicznych w moim starym gimnazjum pani pedagog wiele mi opowiadała o młodzieży i tego typu problemach..wielu uczniów niestety załatwia sobie obecnie papierek i myśli że już nic im nie potrzeba...ale jest tak jak mówi Lothar. Dla takich uczniów (jak i dla tych, którzy mają problemy w nauce z powodu pewnego rodzaju uwstecznienia - nie chodzi mi tu bynajmniej o uwstecznienie pokazywane przez lans) są prowadzone specjalne zajęcia, przynajmniej z polskiego i matematyki..mało kto jednak na nie chodzi no bo po co męczyć - lekarz z mamą Cię wyręczą
co do użytkowników na forach...cóż...Mozilla to zbawienie dla nich..jestem w stanie zrozumieć, że czasem ten shift, alt czy ctrl nie wskoczy...ale jak ktoś robi po 10 błedów w jednym wyrazie no to nie można go nazwać inaczej jak kretynem..lub totalnym leniem.
Btw. mnie nazywają nadmiernym kropkoużywaczem..staram się tak tego maniakalnie nie używać ale to przyzwyczajenie..mam nadzieję, że to tak mocno nie razi w oczy..
: 11 sty 2010, 20:30
autor: Mr Minio
kazik pisze:U mnie w klasie jeden kumpel ma papiery na dysortografię. Polonista nie postawi mu jeden za źle napisane dyktando, tylko pod warunkiem, że podczas ustnej odpowiedzi wykaże, że zna zasady ortografii.
Dobry pomysł miał ten nauczyciel.
BTW u mnie do klasy chodzi uczennica która ma 6 z polskiego a nadal robi błędy typu "pożeczka".
Kariko pisze:wiedzę przyswoić. Kiedyś, jak metody nauczania były bardziej harde (bicie linijką po łapskach)
Dokładnie. Wtedy nikt nie słyszał o dysleksji. Ktoś czegoś nie umiał to linijką po łapach i nie ma, że boli, a teraz...
Silver Dragon pisze:Kiedyś było tak, że jak ktoś miał dysleksję, był natychmiast kierowany na przymusowe zajęcia korekcyjne.
U mnie jak jeszcze byłem w podstawówce jeden chłopak strasznie źle się uczył(średnia 2.1!). Matka i ojciec go jednak zaniedbywali i przez to nie chodził na takie zajęcia mimo iż miał dysleksję(lub maksymalne niedouczenie). Ledwo czytał w 6 podstawówki...
Lothar pisze:Osobiście miałem takie coś

Dokładniej dysortografię - mimo znajomości zasad, robiłem sporo błędów. Ale do końca gimnazjum na tyle się wyrobiłem,
No widzisz
Lothar! Czyli wszystko zależy od dobrych chęci.
Ramesses pisze:Btw. mnie nazywają nadmiernym kropkoużywaczem..staram się tak tego maniakalnie nie używać ale to przyzwyczajenie..mam nadzieję, że to tak mocno nie razi w oczy..
Dopóki tego nie przeczytałem to nawet tego nie dostrzegałem
Robsessed pisze:Nie umiesz pisać poprawnie - sprawdzaj każde słowo w słowniku. To, że ktoś jest nieukiem, nie upoważnia go do irytowania mnie. Nie mam zamiaru się domyślać, co dana osoba CHCIAŁA napisać - rozumiem to, co JEST napisane
Bardzo dobrze powiedziane!
A jak coś się nie podoba to wy***.
: 12 sty 2010, 14:15
autor: Gazer
U mnie w klasie 5-7 z 20 osób w klasie to dyslektycy wszystko jest ok tylko ,że oni nie robią nic ,żeby byc lepszym mają tylko te papierki swoje i to dla nich wielkie uzasadnienie na lekcjach gadają ,na przerwach gonitwy bijatyki itd.Pismo połowa ma bardzo ładne -to chyba ci oszuści (chyba) a reszta "niedoczytalne"-prawdziwi tak sądzę.Ale uwaga teraz hit sezonu 75% mojej klasy nie umi płynnie czytac wyobrażacie to sobie?Ja osobiście w 2 klasie umiałem czytac płynnie z różnymi znakami interpunkcji.A co do nauczycieli nie robią oni nic w tej sprawie tylko podlizują się rodzicom ,żeby buili i sponsorowali szkole różne syfy.Kiedy nastanie ta sprawiedliwośc?...
PS:nie moge pisac litery ć , ponieważ klawiatura się mi zepsuła , a z tej klawiatury ekranowej zajmuje za dużo czasu.
: 12 sty 2010, 15:08
autor: Punisher
Mr Minio pisze:Silver Dragon napisał/a:
Kiedyś było tak, że jak ktoś miał dysleksję, był natychmiast kierowany na przymusowe zajęcia korekcyjne.
U mnie jak jeszcze byłem w podstawówce jeden chłopak strasznie źle się uczył(średnia 2.1!). Matka i ojciec go jednak zaniedbywali i przez to nie chodził na takie zajęcia mimo iż miał dysleksję(lub maksymalne niedouczenie). Ledwo czytał w 6 podstawówki...
Tacy którzy ledwo czytają, zazwyczaj potrafią się objawić nawet w gimnazjum, totalnym obciachem jest nie umieć w wieku gimnazjalnym, a nawet w podstawówce od pewnego momentu czytać, nie wiem co robią rodzice tych dzieci, ale to przesada.
: 12 sty 2010, 15:54
autor: Dzastin
kazik masz dobrego polonistę, w każdej szkole powinni tak robić.
U mnie w szkole też zdarzają się "hity", nawet u mnie w klasie jest dziewczyna, która napisała na kartkówce z religii zamiast Bóg to bug

Widziałam to na własne oczy, zaczęłam się aż martwić, że mam kłopoty ze wzrokiem, ale niestety tak było naprawdę. Aż mi się żal jej zrobiło...
I ma 2 z polskiego
No bardzo przepraszam, ale ja kiedyś też miałam problemy z ortografią (5 kl. podstawówki) i jak dostałam pierwszą dwóje z dyktanda to wzięłam się do roboty i jakoś teraz mam same 4 i 5. Lothar witaj w grupie
Podsumowując, są prawdziwi dyslektycy i debile, ale... z dysleksji można się bez problemu wyleczyć. Wystarczy czytać książki, dużo pisać, przestudiować kilka razy słownik, itp. Od razu by ci dyslektycy i "dyslektycy" poprawniej pisali. Polski może jest trudnym językiem, ale do kur** nędzy jest to nasz język ojczysty! I jeżeli będziemy tylko gapić się bezsensownie w ekrany telewizorów, bądź spędzać cały wolny czas na grze w CS'a, GTA, Sims'y (LOL), albo inne pierdoły to na pewno nie zmądrzejemy.
Szczerze mówiąc jestem patriotką i postanowiłam, że nigdy w życiu nie zaniedbam mojego ojczystego języka, jeżeli ktoś jest prawdziwym dyslektykiem i potrzebuje czasu na naukę, niech faktycznie idzie do lekarza, ale żeby coś w tym czasie zrobił ze swoją pisownią! Muszę również powiedzieć, że brzydzę się tymi, którzy oszukują samych siebie i załatwiają sobie papierki, że niby dyslektycy. (DEBILE)
Takich ludzi... (powiem otwarcie) mam głęboko w du***.