Postal 2 – Recenzja
Wyobraź sobie taką sytuację – jest piękny dzień, świeci słońce, mamy bezchmurne niebo, temperatura nie jest ani za wysoka, ani za niska. Po prostu idealnie. No prawie, bowiem musisz tego pięknego dnia stać w kolejce sklepowej, tylko po to, by kupić mleko. Do tego wszyscy klienci przez tobą zdają się wręcz umyślnie przedłużać twoją podróż do kasy. I myślisz sobie „nie no, zaraz go/ją zamorduję! Szybciej do ch***!”, zaś myślom tym towarzyszyć zaczynają obrazy rzezi i masakry. No cóż, ale życie to nie gra, więc wymordowanie klientów sklepu wiązałoby się z pewnymi realnymi konsekwencjami. Na szczęście z pomocą przychodzi ekipa ze studia Running With Scissors i ich Postal 2…
Take me down to the paradise city…
Postal 2 to dość nietypowa strzelanka z widokiem z pierwszej osoby – lub, jak kto woli, FPS. Akcja gry toczy się w małym miasteczku, zwanym Paradise. Mieszka w nim wielu ludzi, takich jak ja, czy ty i tak jak w każdym mieście trafią się dość „szczególne osobistości”… no dobra, „trafią się”, to jednak zbyt delikatne określenie. Spokojne, normalne na pierwszy rzut oka miasteczko Paradise, poza zwykłymi cywilami zaludnione jest przez wielu, bardziej lub mniej, walniętych ludzi, którzy chętnie dadzą nam się we znaki. I tak oko, jako główny bohater, imieniem… no właśnie, nie bardzo wiadomo jak główny bohater ma na imię, jednak każdy woła na niego Koleś (Dude). Ale wracając do tematu – jako główny bohater, zwany Dude, zostajemy wrzuceni w ten okrutny, codzienny żywot prostego człowieka. Tak panie i panowie, w przeciwieństwie do większości bohaterów innych gier, Koleś jest (teoretycznie) zwykłym człowiekiem. Nie ma super mocy, nie skończył z wyróżnieniem szkoleń w 17 armiach świata, nie łapie pocisków w palce, nie zna wszystkich możliwych sztuk walki, ani nie zmienia Coli w Pepsi. Jest po prostu normalnym człowiekiem.
Koleś (którego poczynaniami kierujemy), ma do wykonania serię zadań, rozdzielonych na poszczególne dni tygodnia. W taki poniedziałek musimy odebrać czek z roboty, zrealizować go w banku i kupić (wspomniane już) mleko. Wydaje się proste, nudne i monotonne? To tylko pozory. Poza upierdliwymi i niezbyt życzliwymi przechodniami na drodze staną nam fanatyczni przeciwnicy brutalnych gier komputerowych, agresywne psy, czy chociażby wkurzający pracownicy banku. Dodajmy, że z każdym następnym dniem jest coraz gorzej i gorzej – pojawią się nawet stereotypowi terroryści w turbanach! Dochodzi do tego, że nawet oddanie książki do biblioteki wiąże się z utratą życia. Na szczęście Koleś potrafi o siebie zadbać. Do dyspozycji ma bowiem całkiem pokaźny arsenał, w którym znajdziemy wiele ciekawych zabawek. Wśród nich warto wyróżnić takie narzędzia zagłady, jak nożyczki, koktajle Mołotowa czy… łopatę.
Zwolennicy pokojowego załatwiania spraw znajdą oczywiście coś dla siebie – wiele misji można zakończyć nie wdając się w walkę. Za przykład niech posłuży wspomniany powyżej zakup mleka (tak wiem, czepiam się nieszczęsnego nabiału). Możemy oczywiście stać kulturalnie w niekończącej się kolejce, wysłuchując kąśliwych uwag postronnych osób. Jednak czy nie ciekawiej będzie dać upust swoim emocjom i roznieść wszystko w pył? Zachować się tak, jak w realnym życiu wielu nieraz chce, jednak nie może? I na tym właśnie polega piękno Postal 2. Mamy możliwość wyboru. Możemy wyżynać kogo chcemy i kiedy chcemy - poza niektórymi misjami nikt nas do tego nie zmusza. W jednej chwili możemy iść sobie spokojnie ulicą, w innej odrąbać nieznajomemu głowę łopatą. Chore? Nienormalne? I o to właśnie chodzi – nieokiełznana brutalność Postal 2 daje graczowi naprawdę ogromną frajdę. Fakt, że nie jest to produkt dla każdego (a zwłaszcza dla dzieci i osób pragnących rozpocząć lub rozwinąć swoją karierę polityczną). Jeśli jednak brutalność nas specjalnie nie razi, dzieło RWS będzie naprawdę genialnym sposobem na wyzbycie się stresu i negatywnych emocji – bez krzywdzenia przy tym kogokolwiek w realnym świecie.
Wędrując po Paradise odwiedzimy wiele różnych miejsc – mini-market, salon gier, rzeźnię, fabrykę napalmu, a nawet kościół (tak tak, żadnych świętości!). Prawie każda z lokacji w Postal 2 ma w sobie coś, co przyciąga gracza, nakłania do dokładnego przemierzenia danego miejsca. Wiele z nich zapada w pamięci na dłużej, każde ma swój specyficzny urok. Jakaś tajemnicza siła pcha gracza dalej i dalej, zmusza do sprawdzenia wszystkich możliwych zakamarków – ową siłę nazywamy ciekawością. Na każdym kroku w umyśle gracza rodzi się pytanie z cyklu „ciekawe, co autorzy tam upchnęli?”, lub „hmmm, ciekawe co tam jest?”. Lokacje w Postal 2 przygotowano (w większości) ze sporą dbałością o szczegóły, dając graczowi złudzenie realnego miasteczka, które naprawdę żyje. Tutaj policja ubija uzbrojonego cywila, nieco dalej spotykamy kolejkę u dealer-a, a w innym miejscu widzimy człowieka, który zalewa ulicę wymiocinami. Wbrew nazwie Paradise nie jest rajem. To miasto jak każde inne – pod przykrywką przytulnego miasteczka czai się brudne miejsce ze swoimi mrocznymi tajemnicami. Te z kolei odkryjemy podczas rozgrywki, nieraz stając się ich ofiarą.
… where the grass is green and the girls are pretty…
Postal 2 powstało na silniku Unreal Engine 2, co w teorii powinno dać produkt bardzo wysokiej jakości, odporny na wszelkie problemy, niemal niemożliwy do zdestabilizowania. No cóż, w tym wypadku teoria nieco minęła się z praktyką. Mimo dobrego silnika Postal 2 ironicznie zamiast bawić – wkurza. W najmniej odpowiednich momentach zaatakować nas może błąd z serii „General Protection Fault”, co owocuje natychmiastowym zakończeniem gry. Jeśli zrobiliśmy save’a, powiedzmy, 5 minut temu, nie trzeba się specjalnie przejmować, jednak jeśli urządzamy sobie kilkugodzinną rzeź na jednej mapie… cóż, można się wkurzyć.
No, ale porzućmy już GPF-y i zajmijmy się kolejną rzeczą, która pojawia się w myślach, kiedy mówimy o silnikach Unreal – grafika. W tym wypadku jest już nieco lepiej. W swoich czasach Postal 2 trzymał dobry poziom, a i teraz grafika specjalnie nie odstrasza. Nie wszystkie tekstury są dobrej (jak na datę premiery) jakości, a niektóre modele nawet w dniu premiery prosiły się o poprawę (zwłaszcza te nieszczęsne samochody). W skrócie – Postal 2 nie wyciska może z UE2 siódmych potów, jednak nie ma się specjalnie czego wstydzić.
Oprawie audio nie można wiele zarzucić. Koleś sypie sarkastyczne uwagi, przechodnie ze sobą rozmawiają (jeśli można to tak nazwać), psy szczekają, a granaty wybuchają
![:-P](https://forum.postalsite.info/images/smilies/003.gif)
Nie mam nad czym się specjalnie rozwodzić, bo nie jest źle, ale też nie mamy tu do czynienia z mistrzostwem świata. Głosy postaci są wysokiej jakości, podobnie ma się sprawa z odgłosami otoczenia, czy też wydawanymi przez bronie. Ba, nawet dźwięk pocisku przeszywającego ciało brzmi tutaj całkiem nieźle (pomijając fakt, że nigdy nie słyszałem takowego na żywo). Od tej strony Postal 2 prezentuje się naprawdę dobrze. Przyczepić można się nieco do muzyki, która występuje raczej w szczątkowych ilościach.
To kill or not to kill? – What a stupid question!
Nie ma co ukrywać, że mimo jako-takiej wolności wyboru, Postal 2 jest grą nastawioną na rozwałkę. I to nie byle jaką, mówimy tu o wybijaniu populacji całego miasteczka Paradise – nie tylko cywilów i policji, ale także terrorystów, psów, a nawet słoni. Do siania chaosu i zniszczenia posłuży nam arsenał składający się z łopaty, pałki policyjnej, paralizatora, pistoletu, strzelby, karabinu maszynowego, kanistra z benzyną (jeden z ciekawszych i oryginalnych pomysłów), granaty, koktajle Mołotowa, nożyczki, snajperka, wyrzutnia rakiet, ręczny miotacz napalmu (kolejna intrygujące broń) oraz… gnijąca głowa rowy. Bardziej dociekliwi odnajdą jeszcze jedną, dodatkową broń – wytwór terrorystów zwany WMD. Strzela on pociskami rakietowymi, uwalniającymi śmiertelnie groźnego wirusa.
Jak widać broni do dyspozycji mamy całkiem sporo, nie jednak co się łudzić że wszystkie dorwiemy na początku. Jedyne z czym zaczynamy rozgrywkę, to własne nogi – którymi możemy skopać przeciwnika, oraz… no cóż, powiem tylko, że możemy również naszą ofiarę obsikać. Aby zdobyć inne zabawki, trzeba pobiegać trochę tu, trochę tam, zabić niektórych przechodniów (bowiem Ci bywają uzbrojeni), lub ubijać policjantów (np.: w celu pozyskania ich pałki – bez skojarzeń!).
Poza ciekawym zestawem broni w Paradise znajdziemy też serię bardziej, lub mniej intrygujących pickup-ów. Pomijając standardowe apteczki, amunicję, czy pancerze przejdę do bardziej interesujących przedmiotów. Jednym z nich są psie smakołyki, którymi możemy poczęstować psa, by stał się naszym przyjacielem. Dzięki temu piesek będzie się rzucał na agresorów, a także aportował… urwane głowy. Kolejna ciekawostka to kotnik (gratulacje dla tłumacza) – jego zjedzenie, poza nieświeżym oddechem, uaktywni na pewien czas bullet-time, dzięki czemu będziemy mogli podziwiać przeprowadzaną aktualnie rzeź w zwolnionym tempie. Innym bajerem jest tłumik na broń, zrobiony z… kota (chyba nie muszę mówić jak jest montowany na broni). Jak wiadomo, Koleś nie jest święty, więc poza apteczkami, do odnawiania punktów życia używa również cracku. Jakby nie patrzeć – w kwestii uzbrojenia i przedmiotów twórcy wykazali się pomysłowością.
Sama jatka w Postal 2 to naprawdę przyjemna zabawa, a i możliwości daje sporo. Możemy niszczyć życie na różne sposoby, nieraz łącząc ze sobą działanie kilku broni (jak na przykład zestrzelić lecący koktajl Mołotowa tuż nad głowami tłumu). W całej tej masakrze brakuje trochę możliwości kierowania postawionymi tu i ówdzie samochodami (które – nie ukrywajmy – są szpetne). Ciekawym urozmaiceniem byłaby możliwość przemieszczania się po uliczkach Paradise z kilkoma kilogramami flaków na masce. Z drugiej jednak strony, wymagałoby to pewnej restrukturyzacji całego miasteczka, bowiem jego oficjalna wersja nie jest zbytnio przygotowana na takie zabawy (nie byłoby nawet gdzie się takim samochodem rozpędzić). Jednak wozy wciąż mogą nam pomóc w sianiu śmierci – wystarczy posłań weń kilka kulek, by naszym oczom ukazała się efektowna eksplozja, wraz z lecącymi w powietrzu zwłokami. Co więcej – spadające po eksplozji jeździdło może dodatkowo przygnieść kilku pechowców.
Metod zabijania w Postal 2 mamy naprawdę sporo. Możemy rozprawić się z kimś szybko, możemy to robić powoli i brutalnie. To, jak będziemy mordować zależy tylko od nas i na poziomu spaczenia naszej psychiki. Jednak nic w tym złego, póki wszystko dzieje się tylko na ekranie komputera.
Oh, won’t you please take ma home!
Czas na małe podsumowanie i wystawienie oceny końcowej. Zatem po kolei – Postal 2 jest bardzo nietypową produkcją. Niby to sandbox, a jednak nieco liniowy – chociaż daje graczowi złudzenie podejmowania decyzji. Graficznie prezentuje się całkiem nieźle, udźwiękowienie też trzyma poziom. Sama gra jest naprawdę wciągająca i potrafi zapewnić wiele godzin zabawy, mimo faktu, że jest naprawdę krótka. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by olać misje i zająć się beztroskimi spacerami po Paradise i mordowaniem przechodniów.
Grywalność bardzo wiele traci przez nieprzewidywalne błędy, powodowane chyba nastrojami Postal-a. Niby pojawiają się głównie podczas większej rozwałki, jednak nieraz General Protection Fault zaatakuje podczas spokojnej przechadzki po ulicach miasta.
Podobnie jak przy pierwszej części, tak i tutaj twórcy nie przejęli się zbytnio opinią publiczną, pojęciem dobrego smaku, czy też granicami przyzwoitości. I to właśnie w Postal 2 jest piękne, bo mimo zawarcia w grze tak wielu obskurnych elementów, tylko od gracza zależy jak je wykorzysta. O tym, jak brutalna jest nasza rozgrywka decydujemy wyłącznie my.
Mimo pewnych błędów i niedociągnięć, Postal 2 to solidna produkcja. Nie jest może majstersztykiem, nie powala grafiką, fabułą, czy sztuczną inteligencją, jednak nadrabia to potężną dozą grywalności. Nie każdemu przypadnie do gustu, jednak jeśli choć raz w twoim umyśle pojawiła się myśl w stylu „zabiję!”, nie wahaj się sięgnąć po Postal 2 – nawet jeśli z początku cię odstraszy, z czasem po prostu uzależnisz się od tej gry, odpalając ją w gorsze dni.
Plusy:
+ humor
+ ciekawy arsenał
+ możliwości zabijania
+ przyzwoita grafika
+ wciąga
+ grywalność
+ klimat
Minusy:
- muzyka
- General Protection Fault!
- mała ilość misji
- błędy w systemie fizyki (w tym w wykrywaniu kolizji)
OCENA: 7/10
Grywalność: 7/10
Grafika: 8/10
Audio: 6/10