Arax205 pisze:fabuła gry, jak i oczywiście sama postać jest zupełnie niezgodna z Postalem.
Jakiś podobieństw można się jednak doszukać. Zarówno Postal Dude jak i John mogą mordować i mają zły dzień. Różnica jest taka, że Johna poznajemy jako mordercę, który zabija w intrze, a więc na jego decyzję nie mamy żadnego wpływu. Z kolei Kolesiem można przejść całą grę bez zabijania. Co prawda, jeśli weźmie się pod uwagę pierwszą część Postala(i uzna, że tamtejsze wydarzenia mają miejsce przed tymi z 2), Koleś także okazuje się mordercą, ale w przeciwieństwie do Johna, nie musi kontynuować mordu.
Arax205 pisze:
Gra miała być straszna, i sądzę że to się udało.
Udało i...nie udało! Gra miejscami ma niezły, psychodeliczny klimat oraz te wyskakujące mordy*, ale to wszystko tylko w Asylum. Potem zaczyna się już tylko rzeźnia zombiaków, a miejsca na strach nie ma, bo co w tym strasznego, że muszę utłuc 200 zombiaków. Zero zaskoczenia, zero klimatu, a nawet jeśli jest to i tak jesteś zajęty zabijaniem zombie i go nie czujesz.
Arax205 pisze:
Zauważyłem że nie ma nowych postów i tematów na tym forum.
Dzieje się tak, bowiem:
ciuciu pisze:W ED nie ma sensu grać regularnie bo jest totalnie liniowy.
Arax205 pisze:
Nie raz zetknąłem się w takim stwierdzeniem: "Ta gra jest chora, a najgorszy jest początek"
Proszę o link do posta, w którym ktoś tak napisał, bo nieco dziwne mi się zdaje mówienie o ED, że jest chory, a o Postalu: Ale fajna giera! No, chyba, że dana osoba uważa obie gry za chore i nieludzkie TO rozumiem.
Arax205 pisze:
Pamiętajcie o ankiecie.
Ankieta jest trochę niedopracowana. Zamiast "Nie gram w to", dałbym "Nie grałem i nie chcę" i "Nie grałem, ale chcę zagrać" lub samo "Nie grałem". Bardzo przydałoby się jeszcze "Przeszedłem raz/dwa razy i już nie gram".
No i samo pytanie: Czy Eternal Damnation jest chory? W sensie zawartych w nim treści, być może tak, dla osób wrażliwych, ale brutalnością i kontrowersyjnością nie odbiega od Postala, który nawet jest jeszcze "gorszy", zważywszy na to, że w ED zabija się głównie zombie, a w Postalu "prawdziwych" ludzi. Pod względem atmosfery pierwszej planszy, tak, chory, psychodeliczny klimat, to tak, ale pod względem okropieństw i treści zawartej w grze, moim zdaniem nie można powiedzieć, że jest chora, co najwyżej brutalna.
* Takich straszaków w ogóle nie uznaję za coś strasznego, bowiem ich zadaniem jest po prostu znienacka zaskoczyć gracza przez co powodują gwałtowną reakcję, ale gdyby zamiast mordy, pokazał się malowniczy krajobraz i głośny dźwięk, możliwe, że reakcja byłaby podobna. Gdy już drugi raz przechodzimy grę, takie coś nie robi na nas wrażenia, bo to tylko trick na jeden raz, wiemy, że to coś znowu się pojawi i odpowiednio się nastawiamy przez co praktycznie nigdy nie boimy się za drugim razem. Co innego pokazuje na przykład seria Silent Hill, gdzie gra straszy klimatem oraz ciągłym poczuciem zagrożenia i mimo iż straszaki też czasami występują(głównie losowo, bo np. wyskoczy potwór, którego wcześniej nie mogliśmy dostrzec), to SH zjada pod wględem klimatu ED na śniadanie, ale pamiętajmy, że ED jest tylko fanowską modyfikacją. Od owych straszaków o wiele bardziej cenię sobie np. celę pełną krwi lub z obdrapanymi ścianami czy też szalenie klimatyczny pokój dziecka(ci co grali wiedzą o co chodzi).