Command and Conquer Generals & Zero Hour
: 01 mar 2007, 18:52
Czy ktoś z was grał w tą miodną szpilę. Podzielcie się opiniami, strategiami, ulubionymi stronami itp.
Osobiście moimi ulubionymi generałami są Tsing Shi Tao oraz Pinpoint Townes. (Przy zainstalowaniu modu Axis & Allies 1.3)
A jest tak, ponieważ efekty wszelkich wybuchów są wiele mocniejsze, zatem wszystko jest o wiele bardzie realistyczne.
Teraz wyobraźcie taki motyw- tniesz się z kolesiem, wznosisz jakieś bunkry i inne dzikie węże, a na tyle bazy stawiasz Silos Rakiety Atomowej. Koleś zaczyna dobijać się do bazy. Rozwala sztab, koszary i inny stuff a tu nagle sruuuu. Coś poleciało. Po chwili widzą grzyb atomowy. Właśnie zrozumiał że to jest jego ostatni widok w życiu... Teraz wiecie o co chodzi... Dlatego kocham Tsing Shi Tao- generała sił jądrowych Chin. Czy to nie brzmi pięknie?
Drugi koleś- tym razem pacjent o swojskiej ksywce jaką jest Pinpoint. Buahaha. Co za ksywka. Widać ze jakiś homo nie wiadomo się za nim kryje. O nie- tym razem się mylicie. Owy pan to staruszek. I do tego jakich mało. Jego miód polega na tym, że spokojnie stawiasz linie obronne a za nimi wyrzutnie Tomahawk z komendą straży oraz kilka Avengerów. Stawiasz lotnisko (te nowe, z dodatku). Kupujemy Blackbirda Sr-71, zrzucamy jego bombę na łep przeciwnika i koniec potyczki. Tadam!. A teraz kolej na was
Osobiście moimi ulubionymi generałami są Tsing Shi Tao oraz Pinpoint Townes. (Przy zainstalowaniu modu Axis & Allies 1.3)
A jest tak, ponieważ efekty wszelkich wybuchów są wiele mocniejsze, zatem wszystko jest o wiele bardzie realistyczne.
Teraz wyobraźcie taki motyw- tniesz się z kolesiem, wznosisz jakieś bunkry i inne dzikie węże, a na tyle bazy stawiasz Silos Rakiety Atomowej. Koleś zaczyna dobijać się do bazy. Rozwala sztab, koszary i inny stuff a tu nagle sruuuu. Coś poleciało. Po chwili widzą grzyb atomowy. Właśnie zrozumiał że to jest jego ostatni widok w życiu... Teraz wiecie o co chodzi... Dlatego kocham Tsing Shi Tao- generała sił jądrowych Chin. Czy to nie brzmi pięknie?
Drugi koleś- tym razem pacjent o swojskiej ksywce jaką jest Pinpoint. Buahaha. Co za ksywka. Widać ze jakiś homo nie wiadomo się za nim kryje. O nie- tym razem się mylicie. Owy pan to staruszek. I do tego jakich mało. Jego miód polega na tym, że spokojnie stawiasz linie obronne a za nimi wyrzutnie Tomahawk z komendą straży oraz kilka Avengerów. Stawiasz lotnisko (te nowe, z dodatku). Kupujemy Blackbirda Sr-71, zrzucamy jego bombę na łep przeciwnika i koniec potyczki. Tadam!. A teraz kolej na was