Tragedia w Smoleńsku
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Zaraz, zaraz... przecież to było zderzenie z ziemią. Kto przeżył to 'lądowanie' mógł zginąć w wyniku pożaru, który wybuchł. Ciała były spalone, to fakt, pytanie tylko, czy zostały spalone już po śmierci? Nie wiem, co wykazały sekcje, ale zapewne nie każdy zginął od razu...Alixo pisze:Dla mnie również jest niemożliwe, że na ponad 90 osób nikt nie przeżył, przecież nawet jak sie tam na jakimś oceanie rozbił samolot, to i tak jedna osoba przeżyła.
Boże, dziwnie się czuję pisząc w ten sposób... Takie jakby gaszenie ostatniej nadziei - oni musieli zginąć. Teraz to do mnie dociera.
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Co robił prezydent USA gdy w Polsce trwał pogrzeb pary prezydenckiej? Grał w golfa...
Gdy w Polsce trwał pogrzeb pary prezydenckiej - Lecha i Marii Kaczyńskich, prezydent USA Barack Obama grał w golfa.
The Washington Times
Taką informację podał The Washington Times w wydaniu internetowym.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama nie miał w niedzielę najmniejszego problemu z wypełnieniem wolnego czasu po odwołaniu swojego wyjazdu na uroczystości pogrzebowe pary prezydenckiej do Polski. Niedzielne popołudnie spędził aktywnie, grając w golfa - podaje "The Washington Times" w artykule "Obama skips Polish funeral, heads to golf course".
Według The Washington Times od czasu katastrofy 10 kwietnia Barack Obama nie pojawił się ani razu w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie, ani nie wpisał się do księgi kondolencyjnej.
ŹRÓDŁO 1
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"
Co robił Obama, gdy trwał pogrzeb pary prezydenckiej?
Uczcić pamięć po prezydencie RP można było na parę sposobów:
- być osobiście na pogrzebie
- oglądać na żywo transmisję z uroczystości żałobnej
- grać w golfa jak Obama.
Polska płacze, a Obama strzela partyjkę golfa
W czasie pogrzebu polskiej pary prezydenckiej Obama jakby nigdy nic, grał sobie w golfa.
Komu bardzo zależało, by być osobiście na ostatnim pożegnaniu prezydenta RP, ten był. Głowy państw jechały pociągiem (np. prezydent Czech Vaclav Klaus), samochodami, lecieli helikopterami (np. prezydent Niemiec Horst Koehler), czy samolotami poniżej strefy zagrożonej pyłem wulkanicznym (np. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew). Sprawdza się przysłowie "dla chcącego nic trudnego".
Gdy Polacy wylewali morze żałobnych łez podczas pogrzebu prezydenta Lecha Aleksandra Kaczyńskiego, niektórzy stwierdzili, że to świetny czas na chwilkę relaksu. Jak pisze Joseph Curl z "The Washington Times", w tym czasie Barack Obama... grał sobie w golfa. Nie odwiedził też polskiej Ambasady ani nie wpisał się do kondolencyjnej księgi.
Źródło informacji: www.washingtontimes.com/news/2010/apr/1 ... olf-course
ŹRÓDŁO 2
Gdy w Polsce trwał pogrzeb pary prezydenckiej - Lecha i Marii Kaczyńskich, prezydent USA Barack Obama grał w golfa.
The Washington Times
Taką informację podał The Washington Times w wydaniu internetowym.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama nie miał w niedzielę najmniejszego problemu z wypełnieniem wolnego czasu po odwołaniu swojego wyjazdu na uroczystości pogrzebowe pary prezydenckiej do Polski. Niedzielne popołudnie spędził aktywnie, grając w golfa - podaje "The Washington Times" w artykule "Obama skips Polish funeral, heads to golf course".
Według The Washington Times od czasu katastrofy 10 kwietnia Barack Obama nie pojawił się ani razu w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie, ani nie wpisał się do księgi kondolencyjnej.
ŹRÓDŁO 1
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"
Co robił Obama, gdy trwał pogrzeb pary prezydenckiej?
Uczcić pamięć po prezydencie RP można było na parę sposobów:
- być osobiście na pogrzebie
- oglądać na żywo transmisję z uroczystości żałobnej
- grać w golfa jak Obama.
Polska płacze, a Obama strzela partyjkę golfa
W czasie pogrzebu polskiej pary prezydenckiej Obama jakby nigdy nic, grał sobie w golfa.
Komu bardzo zależało, by być osobiście na ostatnim pożegnaniu prezydenta RP, ten był. Głowy państw jechały pociągiem (np. prezydent Czech Vaclav Klaus), samochodami, lecieli helikopterami (np. prezydent Niemiec Horst Koehler), czy samolotami poniżej strefy zagrożonej pyłem wulkanicznym (np. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew). Sprawdza się przysłowie "dla chcącego nic trudnego".
Gdy Polacy wylewali morze żałobnych łez podczas pogrzebu prezydenta Lecha Aleksandra Kaczyńskiego, niektórzy stwierdzili, że to świetny czas na chwilkę relaksu. Jak pisze Joseph Curl z "The Washington Times", w tym czasie Barack Obama... grał sobie w golfa. Nie odwiedził też polskiej Ambasady ani nie wpisał się do kondolencyjnej księgi.
Źródło informacji: www.washingtontimes.com/news/2010/apr/1 ... olf-course
ŹRÓDŁO 2
Co jest w tym dziwnego? Kto z Was wierzył, że USA rly not /care i naprawdę opłakują Kaczyńskiego? Dawno już chyba każdy z nas zdał sobie sprawę, że nie należy upatrywać w Amerykanach wrogów - nie można tego robić w stosunku do żadnego narodu, ale są oni przyjaciółmi ew. do picia, na pewno nie do interesów.
A co mieliśmy robić? Każdy to przeżywał. Natomiast Kwaśniewski chyba nie obiecywał, że poleci i tego ostatecznie nie zrobił.
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Ja odpaliłem świecę na parapecie w oknie. Chociaż tyle... ale czy to coś zmieniło, dało...Lothar pisze:A co wy robiliście, jak chowali szczątki ludzi z WTC?
A w stanach napewno znalazł się jakiś Average Joe, który zapalił świeczuszkę w dniu pogrzebu. Mimo, ze nie widzę nic bulwersującego w zachowaniu Obamy, to faktycznie komuś mogło się to nie spodobać, że grał w golfa, ale nie od dziś wiadomo, że ten człowiek nie ma szacunku do innych ludzi/narodów. Z bankietu w Norwegii po rozdaniu Nobli też uciekł. Wziął (niesłusznie mu przyznaną) kasę i sp****olił z powrotem za ocean.Dr. Dundersztyc pisze:Lothar napisał/a:
A co wy robiliście, jak chowali szczątki ludzi z WTC?
Ja odpaliłem świecę na parapecie w oknie. Chociaż tyle... ale czy to coś zmieniło, dało...
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
On nie nadaje się na ten urząd. To jakaś porażka, w ogóle nie potrafi się zachować. Burak ze slamsów...
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Większość dźwięków z mojej scalającej analizy się potwierdza - dochodzą też nowe, które trzeba zbadać...
[youtube][/youtube]
W tym filmie dobrze słychać głosy - dźwięk jest oczyszczony z szumów i zakłóceń...
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
W tym filmie dobrze słychać głosy - dźwięk jest oczyszczony z szumów i zakłóceń...
[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2010, 23:11 przez Dr. Dundersztyc, łącznie zmieniany 2 razy.
Ok, pierwszy filmik, zgodzę się na te postaci przemykające po lewej stronie (0:12), jeśli to nie fotomontaż, to faktycznie to są "przechodnie", ale to może być taka sama gawiedź, jak kamerzysta, który to kręcił. Przyszli, bo coś się stało.
Powiem wam, co mi dziś przekazał znajomy, który mocno udziela się w kuj-pomskim PiSie. Krążą informacje, które wam zaraz przekażę. Pochodzą one od delegacji, która pojechała z J.Kaczyńskim identyfikować zwłoki prezydenta. Nie mówi się tego w mediach, bo to rzeźnia, ale myślę, że forum Postala to zniesie . Podobno po zderzeniu z ziemią do kabiny dostał się silnik... Nie przeżył nikt, ba nikt za wyjątkiem jakiejś kobiety z kancelarii prezydenta (chyba nazywała się Doraczyńska, przepraszam, nie pamiętam), której ciało zostało wyrzucone z samolotu i wylądowało na drzewie, nie został w jednym kawałku, jeśli wiecie, co mam na myśli. Wspominałem wcześniej, że Kaczyńską poznali jedynie po obrączce. Już wiadomo, co ją tak zmasakrowało, wirnik od silnika. Podobno ciało Kaczyńskiego było zdekapitowane. Masakra nie z tej ziemi. Informacje z mediów podawały, że ciężko zidentyfikować zwłoki i podejrzewałem, że były nadpalone, poszarpane, ale nie spodziewałem się takiej rzezi.
Filmik ma zmontowany dźwięk, a większość postaci to po prostu gałęzie i odłamki samolotu, reszta to gawiedź, zupełnie jak kamerzysta i ten dziadek z końca filmiku. Jak już wspominałem - gówniana jakość filmu i wyolbrzymiona wyobraźnia łowców sensacji robi swoje. Dla mnie teoria spiskowa o Rosjanach rozstrzeliwujących niedobitki już nie istnieje i w nią nie uwierzę.
Powiem wam, co mi dziś przekazał znajomy, który mocno udziela się w kuj-pomskim PiSie. Krążą informacje, które wam zaraz przekażę. Pochodzą one od delegacji, która pojechała z J.Kaczyńskim identyfikować zwłoki prezydenta. Nie mówi się tego w mediach, bo to rzeźnia, ale myślę, że forum Postala to zniesie . Podobno po zderzeniu z ziemią do kabiny dostał się silnik... Nie przeżył nikt, ba nikt za wyjątkiem jakiejś kobiety z kancelarii prezydenta (chyba nazywała się Doraczyńska, przepraszam, nie pamiętam), której ciało zostało wyrzucone z samolotu i wylądowało na drzewie, nie został w jednym kawałku, jeśli wiecie, co mam na myśli. Wspominałem wcześniej, że Kaczyńską poznali jedynie po obrączce. Już wiadomo, co ją tak zmasakrowało, wirnik od silnika. Podobno ciało Kaczyńskiego było zdekapitowane. Masakra nie z tej ziemi. Informacje z mediów podawały, że ciężko zidentyfikować zwłoki i podejrzewałem, że były nadpalone, poszarpane, ale nie spodziewałem się takiej rzezi.
Filmik ma zmontowany dźwięk, a większość postaci to po prostu gałęzie i odłamki samolotu, reszta to gawiedź, zupełnie jak kamerzysta i ten dziadek z końca filmiku. Jak już wspominałem - gówniana jakość filmu i wyolbrzymiona wyobraźnia łowców sensacji robi swoje. Dla mnie teoria spiskowa o Rosjanach rozstrzeliwujących niedobitki już nie istnieje i w nią nie uwierzę.
Wasze przemykające postacie
[youtube][/youtube]
Co do silnika w kabinie - bardzo prawdopodobne, ale poszukiwacze szatańskich spisków i tak obalą to stwierdzeniem "ciekawe w jaki sposób" (a przy silnikach umieszczonych z tyłu maszyny takie coś jest naprawdę nie trudne do osiągnięcia)
[youtube][/youtube]
Co do silnika w kabinie - bardzo prawdopodobne, ale poszukiwacze szatańskich spisków i tak obalą to stwierdzeniem "ciekawe w jaki sposób" (a przy silnikach umieszczonych z tyłu maszyny takie coś jest naprawdę nie trudne do osiągnięcia)
Nobody Expects The Spanish Inquisition!
- The Iceman
- V.I.P.
- Posty: 1485
- Rejestracja: 27 gru 2008, 12:06
- Lokalizacja: بيروت
https://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... l?skad=rssTwierdzenie, że prezydent Lech Kaczyński osobiście wywierał wpływ na pilotów podczas lotu do Azerbejdżanu jest absolutną nieprawdą - mówi rzecznik PiS Adam Bielan, w odpowiedzi na prasowe doniesienia. Sobotnia "Gazeta Wyborcza" wróciła do sprawy lotu prezydenta do Azerbejdżanu w 2008r. Powołując się na relację pilotów z akt postępowania w prokuraturze gazeta napisała, że "prezydent wszedł do kabiny załogi i zapytał: Panowie, kto jest zwierzchnikiem sił zbrojnych?".
Posiadam zasilacz z białej listy.