A skąd wiesz, że gdzieś w innych galaktykach Bóg nie stworzył innych światów i jego mieszkańców. Jak najbardziej dopuszczam do siebie możliwość istnienia innych form życia w kosmosie. Co nie oznacza, że zarówno my jak i oni powstaliśmy w wyniku przypadku. Może Stwórca celowo to wszystko zaplanował (skoro jest Stwórcą, to wolno mu robić co zechce) i oprócz naszego świata, stworzył jeszcze milion innych, na których życie rozwija się w zupełnie inny sposób. Czemuż nie?Loc pisze:Owszem, to jest teoria. Ale ona ma dla mnie najwięcej sensu i wydaje się być najbardziej prawdopodobna. Przez to utwierdza mnie w przekonaniu, że nasze istnienie we Wszechświecie jest dziełem absolutnego przypadku.
Dlatego jestem wciąż otwarty na wiele spraw, wcale nie wykluczam np. istnienia reinkarnacji, raju, nieba czy zwykłej nicości po śmierci. Jedynie w piekło nie wierzę. To ludzki wymysł. Piekło jest na Ziemii.
Poza tym teoria ewolucji nie daje mi żadnej nadziei. Bo według niej jak przeżyjemy swoje życie, to po śmierci będziemy jedynie żarciem dla robaczków. Nic nas potem nie czeka. Beznadziejna perspektywa raczej. Gdyby cały świat wierzył na 100% w ewolucję, to wszyscy baliby się śmierci. Zobacz ile ateistów przed śmiercią chciało jeszcze się nawrócić na jakąkolwiek religię. Bo wiara daje mimo wszystko jakąś nadzieję w przeciwieństwie do ateizmu.