Co ma Adam Małysz w kuchni?
Ma łyżki! xd [Ten moment w którym należy się śmiać]
Suchary z Waszego otoczenia
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Kurde, że też mnie nie było wczoraj na wykładzie jak profesorek z Ochrony Środowiska Morskiego rzucił tym sucharem:
-jaka potrawa powstanie gdy zmiesza się pieprz i dżem?
-(...)
-Wykład. Jeden pieprzy reszta dżemie
-jaka potrawa powstanie gdy zmiesza się pieprz i dżem?
-(...)
-Wykład. Jeden pieprzy reszta dżemie
Piro is back
- Pan Szatan
- Modder
- Posty: 6207
- Rejestracja: 05 gru 2013, 13:16
- Lokalizacja: Paradise
- Postawił piwo: 5 razy
- Otrzymał piwo: 8 razy
- Kontakt:
Piroziom, fajnego masz profesora też takiego chcę (pisząc to napisałem procesora ale na szczęście to zauważyłem)
I'm fucking insane in the brain.
Zapraszam na wykłady.
Już po jednym Ci się odechce
To jest głównie o różnych konwencjach (sztokholmska, helsińska itp. ) o zapobieganiu zanieczyszczeniom morza olejami, śmieciami i odpadami, regulacje prawne itp. 8 -9 stron z lekka się notuje na takim wykładzie
Już po jednym Ci się odechce
To jest głównie o różnych konwencjach (sztokholmska, helsińska itp. ) o zapobieganiu zanieczyszczeniom morza olejami, śmieciami i odpadami, regulacje prawne itp. 8 -9 stron z lekka się notuje na takim wykładzie
Piro is back
Z ostatniego wykładu profesora z OŚM:
Profesor był wesoły. Powiedział: studenci już pewnie szczęśliwi już ostatnie wykłady, czekają na wakacje tak jak u Jasia. Przyszedł pochwalić się sąsiadce świadectwem:
-Jasiu a dlaczego ty taki wesoły?
-Bo dostałem świadectwo.
-Ale jasiu, przecież masz na świadectwie same jedynki i dwóje! Dlaczego jesteś taki wesoły?
- Bo już tylko wpier*** i wakacje!
Profesor był wesoły. Powiedział: studenci już pewnie szczęśliwi już ostatnie wykłady, czekają na wakacje tak jak u Jasia. Przyszedł pochwalić się sąsiadce świadectwem:
-Jasiu a dlaczego ty taki wesoły?
-Bo dostałem świadectwo.
-Ale jasiu, przecież masz na świadectwie same jedynki i dwóje! Dlaczego jesteś taki wesoły?
- Bo już tylko wpier*** i wakacje!
Piro is back
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Lekcja geografii
- Jasiu, Jak nazywa się nasz kraj
- Folska
- jasiu! Nie Folska tylko Polska. Powtórz
- Folska
- Siadaj, pała!
- Ty fizdo! Frzecierz fiesz że nie mam jednego zęba!...
BA DUM TSS
- Jasiu, Jak nazywa się nasz kraj
- Folska
- jasiu! Nie Folska tylko Polska. Powtórz
- Folska
- Siadaj, pała!
- Ty fizdo! Frzecierz fiesz że nie mam jednego zęba!...
BA DUM TSS
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
No to coś od pewnego sympatycznego gościa którego miałem okazję niedawno poznać.
Pewien facet wsiada do tramwaju. Akurat wraca z pracy, normalnie zajmuje siedzenie i sobie siedzi. Podchodzi do niego koleś i mówi: "rogaczyk!" Koleś się tym nie przejmuje i normalnie wraca do domu. Drugiego dnia słyszy to samo. Trzeciego również. W końcu po powrocie do domu podchodzi do żony i się pyta:
-Kochanie, czy ty mnie zdradzasz?
-Nie, nigdy w życiu, ależ skąd!
-No to dobrze. Już się bałem że mnie zdradzasz a to tylko moje wyobrażenia.
Następnego dnia wracając tym samym tramwajem widzi jak ten sam facet znowu podchodzi do niego:
-Rogaczek. I skarżypyta.
***
Pewien koleś idzie do kumpla i patrzy a tam na podwórku gra Radwańska z Sharapową.
-Ty patrz, Radwańska i Sharapowa grają u Ciebie na podwórku!
-Tak wiem, wiem, stary.
-To twoja rybka?
-Tak
-A spełnia życzenia?
-Podobno tak
-A mogę wziąć ją na jeden dzień do domu?
-No weź sobie weź i spróbuj. Może Tobie się poszczęści.
Wieczorem koleś mówi do złotej rybki:
-Chciałbym aby jutro rano była u mnie w domu wielki stos złota.
Następnego dnia koleś wraca do domu i patrzy a tam wielki stos błota.
W końcu idzie do kumpla i mu mówi:
-Słuchaj, coś z tą spełniającą życzenia rybką jest nie tak, nie zamawiałem góry błota tylko złota!
-A co myślałeś, przecież ja przedwczoraj nie zamawiałem wielkiego tenisa!
***
Kochanie, ale masz nogi jak sarenka!
-takie zgrabne?
-nie, takie owłosione
Pewien facet wsiada do tramwaju. Akurat wraca z pracy, normalnie zajmuje siedzenie i sobie siedzi. Podchodzi do niego koleś i mówi: "rogaczyk!" Koleś się tym nie przejmuje i normalnie wraca do domu. Drugiego dnia słyszy to samo. Trzeciego również. W końcu po powrocie do domu podchodzi do żony i się pyta:
-Kochanie, czy ty mnie zdradzasz?
-Nie, nigdy w życiu, ależ skąd!
-No to dobrze. Już się bałem że mnie zdradzasz a to tylko moje wyobrażenia.
Następnego dnia wracając tym samym tramwajem widzi jak ten sam facet znowu podchodzi do niego:
-Rogaczek. I skarżypyta.
***
Pewien koleś idzie do kumpla i patrzy a tam na podwórku gra Radwańska z Sharapową.
-Ty patrz, Radwańska i Sharapowa grają u Ciebie na podwórku!
-Tak wiem, wiem, stary.
-To twoja rybka?
-Tak
-A spełnia życzenia?
-Podobno tak
-A mogę wziąć ją na jeden dzień do domu?
-No weź sobie weź i spróbuj. Może Tobie się poszczęści.
Wieczorem koleś mówi do złotej rybki:
-Chciałbym aby jutro rano była u mnie w domu wielki stos złota.
Następnego dnia koleś wraca do domu i patrzy a tam wielki stos błota.
W końcu idzie do kumpla i mu mówi:
-Słuchaj, coś z tą spełniającą życzenia rybką jest nie tak, nie zamawiałem góry błota tylko złota!
-A co myślałeś, przecież ja przedwczoraj nie zamawiałem wielkiego tenisa!
***
Kochanie, ale masz nogi jak sarenka!
-takie zgrabne?
-nie, takie owłosione
Piro is back
-
- Grabarz
- Posty: 6423
- Rejestracja: 06 sie 2008, 14:54
- Postawił piwo: 6 razy
- Otrzymał piwo: 3 razy
Tego nie słyszałem, pozostałe dwa znam w nieco zmienionych wersjachPiroziom pisze:Pewien facet wsiada do tramwaju. Akurat wraca z pracy, normalnie zajmuje siedzenie i sobie siedzi. Podchodzi do niego koleś i mówi: "rogaczyk!" Koleś się tym nie przejmuje i normalnie wraca do domu. Drugiego dnia słyszy to samo. Trzeciego również. W końcu po powrocie do domu podchodzi do żony i się pyta:
-Kochanie, czy ty mnie zdradzasz?
-Nie, nigdy w życiu, ależ skąd!
-No to dobrze. Już się bałem że mnie zdradzasz a to tylko moje wyobrażenia.
Następnego dnia wracając tym samym tramwajem widzi jak ten sam facet znowu podchodzi do niego:
-Rogaczek. I skarżypyta.
- Dzienis
- V.I.P.
- Posty: 12106
- Rejestracja: 03 lut 2012, 18:53
- Lokalizacja: Pojezierze Litewskie
- Postawił piwo: 14 razy
- Otrzymał piwo: 6 razy
- Kontakt:
Sfermentowałem.Piroziom pisze:Pewien koleś idzie do kumpla i patrzy a tam na podwórku gra Radwańska z Sharapową.
-Ty patrz, Radwańska i Sharapowa grają u Ciebie na podwórku!
-Tak wiem, wiem, stary.
-To twoja rybka?
-Tak
-A spełnia życzenia?
-Podobno tak
-A mogę wziąć ją na jeden dzień do domu?
-No weź sobie weź i spróbuj. Może Tobie się poszczęści.
Wieczorem koleś mówi do złotej rybki:
-Chciałbym aby jutro rano była u mnie w domu wielki stos złota.
Następnego dnia koleś wraca do domu i patrzy a tam wielki stos błota.
W końcu idzie do kumpla i mu mówi:
-Słuchaj, coś z tą spełniającą życzenia rybką jest nie tak, nie zamawiałem góry błota tylko złota!
-A co myślałeś, przecież ja przedwczoraj nie zamawiałem wielkiego tenisa!
Idzie sobie pewien dziadek przez park i widzi, że na ławce siedzi młody chłopak wcinający słodycze. Podchodzi, przysiada się i po chwili mówi:
- Młodzieńcze, ale wiesz, że to bardzo niezdrowo jeść tyle cukierków, zęby ci wypadną, cukrzycy się nabawisz, no jak to tak jeść tyle słodkiego?!
Chłopak je sobie dalej i po dłuższej chwili spokojnie się odzywa:
- Wie pan, mój dziadek zmarł w wieku 101 lat. Wie pan w jaki sposób dożył takiego wieku?
Dziadek na to, że nie wie, ale jest ciekaw. Młody na to:
- Bo nie wpierdalał się w nie swoje sprawy.
I regret nothing