

I tak mnie zszyli, że do rozporka nie sięgam, kur**!

Gdzie między ludzi z takim syfem?!

Jakiś cieciu zajął moje miejsce!

Z Paradise jest coraz gorzej

Ach, rozumiem, to armagedon

I czym mnie jeszcze zaskoczycie?

Nie złapałeś!

Czuję, że nachodzi mnie psychoza

I dać głupiemu do ręki, a krzywdę sobie zrobi!

Chcesz różowe ciuciu?

I pasuję was... na moją mielonkę!

Błękitną skórę mają, ale krew czerwona

Inwazja zjadaczy Paradise! Miasto znika!

Tu trzymają swoje ofiary...

Ten sprzęt wydaje mi się odpowiedni na wroga

Pora zniszczyć to szaleństwo!
.
.
.
No a kiedy zniszczył, udał się na planetę wrogów, w celach rekonesansu i... nie tylko!


Nie powiem, całkiem ładnie tu sobie żyją
Lecz to już dopowiedzcie sobie sami!
