Ale chyba pamiętam tego kota jeszcze. Wychowywałem się z nim.

Kot byl w mojej rodzinie przedemną.

Ja swojemu psu otwieram drzwi i mówię "szerokiej drogi" Wychodzi sam. Zalatwi swoją potrzebę i wraca. Psy lubię bo szanują swego Pana. Mówi o tym np. posłuszeństwo. A kot ma w dupie swojego Pana, olewa go, nie szanuje, itp.

Ja lubię smerfy, staram się być tak samo niebieski jak one - chyba będę policjantem!

Tu się zgadzam z kolegą! Miałem kiedyś sąsiadke kociarę i na klatce jebało niemiłosiernie! Pełno szczynów i gownien na klatce od tych kotów było.

Ja sobie wczoraj zainstalowałem IŁ 2 Sturmovik - Forgotten batles. Kupiłem tę grę w lutym 2006 a tylko dwa razy w nią grałem

Zbyszku, mój kot którego miałem nigdy nie miał styczności z żadnym psem. Byl to typowy kot domowy, który przesiaduje na balkonie lub w mieszkaniu. Mialeś chociaż psa, Tiquill?

Kot tez zezre gówno. Kiedyś mialem kota to zjadał to co małe kociątka zostawiły

Zbadaj swoją krew... Zmienisz zdanie o kotach.

Papuga przegryza klatkę i wydziobuje Ci oko.
Tez falszywa bestia.

Nie próbowały Cię te rybki utopić w nocy?
Tez falszywe bestie.

Nigdy nei miałem kota
To znaczy miałem ale dawne dzieje... Miałem mże z 5 lat...

Właśnie dlatego nie lubie kotów. Falszywe bestie. Swojego Pana bez powodu zaatakują. Mój pies by się nie odważył.

Rzucasz im mięso... Mięso twoich ofiar! Splamione krwią wielu istnień...