To była wojna, a Niemcy mieli nieźle napaprane we łbach.Pablo Abruzzi pisze:Nie chce mi się już tego cytować, możemy się tak licytować do śmierci - to nie ma sensu, ogólnie nie będę sabotował tego co powiedziałeś/napisałeś, ale z tym bronieniem to przegiąłeś pałkę. Ogółem w "Innym Świecie" Herlinga-Grudzińskiego "torturowanie" za nic nie było możliwe, wiadomo jak próbowałeś uciec mogli cie stłuc a nawet zabić, ale posłuszeństwo tam było chociaż w połowie "Szanowane", nie to co w Auschwitz, tam nawet jak byłeś posłuszny ktoś cie mógł zabić ot tak: for fun.
Chciałbym się dowiedzieć zatem, co znaczy Twoja sygna, 'wojna nie zawsze musi być zła'? Dobra wojna to ta, w której NA OGÓŁ szanuje się prawa człowieka, a przykładem złej upatrujesz w II wojnie światowej? Każda wojna jest taka sama, każda bezsensowna. Podział na wojny sprawiedliwe i niesprawiedliwe też uważam za głupi.