Maxthon jest najlepszy.

Kiedy z IE przesiadłem się na MyIE (dzisiejszego Maxthona), to od razu miałem wszystko co chciałem, tylko drobna korekta wystarczyła do szczęścia, typu: zakładki na dół, przestawić menu na górnych paskach...

I już mam wzór najwygodniejszej przeglądarki! Od tego czasu każdą porównuję do Maxthona!
O samym IE wtedy zapomniałem i nigdy do niego wrócę. Że jest wersja 7? Z czym do ludzi? Owszem, kto mało wymaga od przeglądarki, może mu IE wystarczyć.

U mnie nawet za wycieraczkę pod drzwiami nie będzie robić. Wersja 6 to archaik i kretynozoik - nie dla ludzi. Wersja 7 to już poprawa - ale i tak daleko w tyle za małpami.
Opera? Szanuję ją. Kiedy udostępnili ją w wersji free - o! pomyślałem, wreszcie zaczęli myśleć przyjaźnie. W dodatku to Opera stawiana jest za wzór wygodnych rozwiązań, nieraz czytałem: "tak jak w Operze"... Ale nie jest zbyt wygodna dla kogoś kto chce ją zmienić po swojemu. I o wtyczkach modyfikujących jej wygląd chyba tylko można pomarzyć. Różne witryny i firmy dodające do przeglądarek swoją funkcjonalność też ignorują Operę a preferują tylko IE i FF. A szkoda.
Firefox.

Bardzo dwuznaczne podejście mam do niego. Kiedy go odpalam czystego tuż po zainstalowaniu - mogę go tylko porównać do Windows XP SP2. Takie same pojeby. Wszystko postawione na łatwość i ochronę. Zaraza! Co to za czcionka? Gdzie boczny panel? Gdzie wszystkie funkcje, jakie znam z Maxthona? Dlaczego Ulubione nazywane są Zakładkami? Dlaczego zakładki to karty? I gdzie okno zaawansowanych ustawień? I co to za żenująco małe ustawienia??

Że niby jest about:config? Też nie pozwala (albo nie wiem jak) pozbyć się idiotyzmów ochronnych, wszelkiego syfu typu odliczanie przed instalem wtyczki, ostrzeżenie "dane postadata"...
Jestem zwolennikiem wolnego oprogramowania, ale projekt Mozilla jakoś nie ma do mnie szczęścia. Sama Mozka była jeszcze spoko, braki można było darować. Firefox 1.x zaś już powinien mieć więcej. Nie ma. Od 2.x wymagam jeszcze więcej. Nie ma!
Aby mieć możliwość podstawowych opcji zmian w funkcjonowaniu przeglądarki, trzeba mozolnie wyszukiwać i dobierać wtyczki. Bo wszystko postawione tylko na jedno, a w zasadzie dwa: ochronę i prostotę. Taki jebany idioten kamera. Mam w najniższym poważaniu twórców FF!

Ale to właśnie Lis ma najwięcej wtyczek. I twórców owych wtyczek bardzo szanuję. Zrobili coś z niczego. FF to tylko podstawa, a nie żadna przeglądarka. Przeglądarką są dopiero wtyczki do niego. I to dzięki wtyczkom otwarcie FF to przyjemność. No, prawie, bo to nadal ten głupi Firefox jednak.
Ale gdy tylko pozbędę się kłopotów z Windows i IE, wrócę do Maxthona. To wypas. Już tuż po instalacji ma wszystko co trzeba i jak trzeba.

A jedyną wadą jest to, że... chodzi na silniku IE i jest od niego zależny. mam nadzieję, że w końcu przestanie być tylko nakładką na IE i będzie miał własny silnik...