O Avast można dużo mówić, śmiać się z niego i irytować. No, ja się śmiałem. Przez z goła PÓŁ ROKU nie mógł zas...kroniec zaktualizować swojej bazy antywirusów. Przypadłość żenująca i częsta. Ale nie miałem ochoty radzić sobie, tak jak inni. Czekałem i rozglądałem się za innym antywirusem. Wiem, taka niefrasobliwość jest... żenująca i częsta. Trudno, my fault. Ale że jestem ostrożny, to niczego nie złapałem przez ten czas. Co jakiś czas skaner online i antywir z płytki bootowanej - więc nie było aż tak niefrasobliwie.
I jak się cicho zaciął, tak się cicho odblokował. I działa. A ja nadal jestem z niego zadowolony. To najwygodniejszy antywirus. Ma czasem alarmy na stronach, ale da się z tym żyć, przecież od czegoś mam antywirusa.
Avira i Avast to dwa antywirusy, z którymi jestem najdłużej; rozstania i powroty. Avast jednak już od dobrych 4 lat i nie zamierzam zmieniać. Razem z Comodo Firewall chronią mi kompa w wystarczającym stopniu. I razem z ostrożnością, rzecz jasna. Tak, mogę zaprzeczyć częstym kiedyś opiniom, że Comodo nie lubi się z Avastem. Lubią się i to dobrze. A ja cieszę się spokojną, bezpłatną i tą samą ochroną - od lat.
Co jeszcze miałem? Panda - najgorszy i najbardziej swego czasu upierdliwy antywir, wprost dla najmniej obeznanych a najbardziej paranoicznych użytkowników. Kapersky i mks_vir - szacunek dla obu. AVG - znakomity ale jego dawny interfejs zniechęcał swoją brzydotą. Jak jest obecnie z każdym z nich - nie wiem, życzę twórcom powodzenia.