jak wiadomo z przyjściem wiosny/lata pojawiło się całe możliwe robactwo.
czy tylko mnie (jako dziewczynę) odstręczają pająki, wielkie mrówki, osy, muchy, bliżej niezidentyfikowane czerwone 'żuczki' i wszelkie inne latające i pełzające smrody?, a i KOMARY. grrr, właśnie, macie jakieś sprawdzone sposoby/środki, które faktycznie działają na to gryzące cholerstwo? bo żadne OFFy za bardzo na mnie nie działają, a mam już dość przychodzenia z dworu cała w bąblach.
Uwaga, robactwo!
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
- DiamondSoul
- Miłośnik broni
- Posty: 113
- Rejestracja: 24 mar 2007, 10:42
- Lokalizacja: Bęęędzin
cienka linia
między kłamstwem
a prawdą
między kłamstwem
a prawdą
- little_psycho
- Wytrenowany morderca
- Posty: 1074
- Rejestracja: 23 lut 2008, 16:49
- Lokalizacja: Z odbyta
To jest hardkor po prostu, mam nawet w pokoju pełno robactwa od tego upału, ogromne komary ( nie gryzą ale wkurwiają) jakieś pająki, a raz nawet pod klawiaturą "spotkałem" bliżej niezidentyfikowanego żółtego robaka który by się za ileś tam dni przemienił w motyla xd
Co do sposobów na komary...bądź hardkorem jak Bear Gryllz, wysmaruj się piaskiem
Co do sposobów na komary...bądź hardkorem jak Bear Gryllz, wysmaruj się piaskiem
Pier*olone gówno, na co to wszystko wyeluowało, na jakieś latające ścierwa, które wysysają nam krew AWW!! Pająków tych włochatych sie nie boje, ale za to nie nawidze tych patykowatych. Sposobów żadnych nie stosuje, jedyne co, to zawsze jak sie zbliża szarówka zamykam już okno i włączam wiatrak +69 do wiatru. Wyszedłem przed chwilka z psem, ciągle te Moskitosy mnie obsiadywały i gryzły, czemu zawsze wszystko musi miec swoje minusy? Lato, ciepło, idealnie, ale NIE! trzeba zniemilić życie komarami i innym szitem.
Ja miałem na balkonie takiego wielkiego pająka, to wszyscy mówili że jak tarantula wygląda. A ogólnie to na dworze całe chmary komarów, gryzą w locie. Najlepiej to sobie odpalić na balkonie spiralkę, nic nie przyleci. Też w tym roku zostają po nich jakieś inne te bąble, strasznie puchną. Czekam aż dokończą opryski, bo to co się dzieje po powodzi to jakaś katastrofa
- Rycho3D
- Modder
- Posty: 11978
- Rejestracja: 24 kwie 2011, 15:47
- Lokalizacja: SinCity
- Postawił piwo: 8 razy
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Jest uniwersalny środek na wszelkiego rodzaju robactwo.
"WD40" spray do smarowania ,zabija w ułamek sekundy i ładnie pachnie więc można się prysnąć.
Używam go już kilka lat i jest niezawodny .
"WD40" spray do smarowania ,zabija w ułamek sekundy i ładnie pachnie więc można się prysnąć.
Używam go już kilka lat i jest niezawodny .
8=======D
- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14479
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Pająki lubię wszystkie i wszędzie. Nawet gdy jakiś głuptas wejdzie na poduszkę, to go delikatnie wynoszę za okno. Żadnego nie skrzywdzę. Tam gdzie są pająki - tam jest życie. Taką zasadę wyznaję. Po pajęczynach poznaję, czy dom jest przyjazny czy też nie. Po podejściu do pająków - czy ludzie są przyjaźni czy nie. Pająk pełni u mnie podobną rolę "wykrywacza" co kot. Zawsze friendly.
A fruwające badziewie? Cóż, wszelkiego rodzaju lampy świecące niewidzialnym dla człowieka światłem a widzianym przez owady, są najlepsze. Stawiasz taką na balkonie i wszystko się kłębi wokół tej lampy, a do pokoju przez lufcik już nie leci. ł:
A fruwające badziewie? Cóż, wszelkiego rodzaju lampy świecące niewidzialnym dla człowieka światłem a widzianym przez owady, są najlepsze. Stawiasz taką na balkonie i wszystko się kłębi wokół tej lampy, a do pokoju przez lufcik już nie leci. ł:
Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...
A mieliście w łóżku pchły? Siostra mi przyniosła kotka na urodziny, oglądałem go, ale nie dopatrzyłem się pcheł. No to ze mną spał, a potem pchły mi skakały po nogach... Takie małe gryzące robaczki to kolejna grupa bezkręgowców której po prostu nie cierpię... Robię się już przewrażliwiony, wszystko sprawdzam, czy nic mi nigdzie nie pełza i nie lata
A to dziwne..mój kot łazi po dworze prawie cały dzień (uwierzcie, tak dla niego jest bezpieczniej ), a w domu nie ma ani pcheł, ani innych wrednych żyjątek...jakieś pechowe te Wasze zwierzaki...Alixo pisze:U mnie w bloku dezynfekowali piwnice bo była cała zapchlona przez te GODDAMN koty, mój psiak złapał pchły, oczywiście nie byłem tego świadom, rano się obudziłem i jakieś pixele skakały mi po rękach, twarzy, trudno to zabić, jakoś się tego pozbyłem, a z psem do weterynarza na odpchlenie.
Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...