Tragedia w Smoleńsku
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Dobra, teraz już jestem wkurzony. Niedawno zmarłą pierwszą parę mają pochować na Wawelu. To jest lekka przesada. Teoretycznie nie powinno się mówić źle o zmarłych, ale ja nie zmienię zdania, że Lech Kaczyński prezydentem dobrym nie był. Był upartyjniony, pogarszał stosunki międzynarodowe Polski z innymi krajami, to przecież za jego kadencji Polska awansowała do rangi kraju ziemniaka, ponadto taśmowo wetował ustawy wprowadzane przez parlament, tak jakby weszło mu to w nawyk swego czasu (nie chodzi o liczby, tylko o okres, po prostu wetował wiele ustaw w krótkim okresie czasu, jakby po złości wobec rządu PO). Szanuję to stanowisko, jak i samego zmarłego i jego działalność opozycyjną w czasach świetności Solidarności, ale złożenie jego ciała na Wawelu jest niestety nieadekwatne do jego osiągnięć. Z prezydentów IIIRP jedynym kandydatem, który w moim uznaniu by się tam nadawał, to Lech Wałęsa (oby jeszcze długo pożył, oczywiście). Kaczyński zasłużył na Powązki.
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2010, 18:41 przez Kariko, łącznie zmieniany 1 raz.
Hehe, nie no tego typu wpadek medialnych, to akurat Wałęsa też miał kilka - "ani me, ani be, ani kukuryku", "nie o take Polske walczyłem" itp. Na tym polu najlepiej spisał się Kwaśniewski (może Jaruzelski, ciężko mi jego prezydenturę oceniać, bo jej nie znam). Mi chodziło mi o to, że Wałęsa zrobił coś przełomowego. Stanął na czele ruchu opozycyjnego, był liderem autorytarnym, pociągnął za sobą naród, a ludzie mu uwierzyli. Warto tu zaznaczyć, że był człowiekiem nieobytym i bez wykształcenia. Kaczyński i wielu innych wspaniałych ludzi (np. Anna Walentynowicz, która też zginęła w sobotę) działało w "Solidarności", ale to Wałęsa był liderem i symbolem. Kaczyński, bez obrazy dla jego osoby, osiągnięć na taką skalę nie ma.Alixo pisze:Dokładnie,dla mnie na taki zaszczyt tylko Wałęsa zasługuje moim skromnym zdaniem.
Kaczyński, fakt był prezydentem, może i dobrym, ale popatrzmy ile też miał wpadek, spieprzaj dziadu, małpa w czerwonym itp.
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2010, 20:30 przez Kariko, łącznie zmieniany 1 raz.
A czymże takim zasłużył się Wałęsa, że zasługiwałby na Wawel? W czym był lepszy od śp. pamięci Kaczyńskiego? W tym, że jako głowa państwa bez pomocy nie potrafił sklecić logicznego zdania? Tym, że godząc się na okrągły stół i grubą kreskę pozwolił, aby czerwoni w spokoju nadal mogli piastować decydujące funkcje w państwie? Lech Wałęsa jest człowiekiem z ludu, zwykłym proletariuszem, który dobrze potrafił kłaść kable, ale nie stać na czele państwa. Zresztą polska konstytucja była pisana pod Wałęsę, aby przypadkiem nie mógł czegoś sknocić. Ten człowiek w latach 80-tych świetnie nadawał się na symbol, ale nie na prezydenta. Nie kwestionuje jego zasług z lat Solidarności, ale swoimi późniejszymi wyczynami skutecznie zraził do siebie niemal wszystkich swoich dawnych zwolenników. Od tych stojących wysoko, po zwykłych szarych ludzi.
Nie boję się stwierdzić, że od 1989 roku śp. Kaczyński był najlepszym prezydentem Polski. Nie idealnym, ale lepszym zarówno od Wałęsy, jak od Kwaśniewskiego. Sądziłem tak na długo przed ostatnią sobotą.
Co do miejsca pochówku. Zapytano rodziny, gdzie chce pochować śp. parą prezydencką, więc rodzina wskazała miejsce. Nie mnie osądzać kto jest godzien tam spoczywać...
Nie boję się stwierdzić, że od 1989 roku śp. Kaczyński był najlepszym prezydentem Polski. Nie idealnym, ale lepszym zarówno od Wałęsy, jak od Kwaśniewskiego. Sądziłem tak na długo przed ostatnią sobotą.
Co do miejsca pochówku. Zapytano rodziny, gdzie chce pochować śp. parą prezydencką, więc rodzina wskazała miejsce. Nie mnie osądzać kto jest godzien tam spoczywać...
Dla Ciebie najlepszy, dla mnie najgorszy, pozostawmy ocenę historii. Każdy ma swoje za uszami. A co do Wawelu, to nie będę oczywiście się mocno sprzeciwiał temu, że rodzina, czy ktoś inny wybrał to miejsce, nie podoba mi się ono dla owej osoby, ale nie mam na tą sytuację wpływu. Po prostu uważam, że kraj powinien ochłonąć i przeanalizować zasługi Kaczyńskiego na spokojnie i zobaczyć, czy się nadaje, a nie na fali histerii dokonywać takich wyborów. Pochówek na Wawelu jest znaczącym wyróżnieniem, a czym na przykład zasłużyła sobie Maria Kaczyńska? Niczym, dodatkowo za jej życia media ją prześladowały (nie zaskarbiła sobie szacunku, jak na przykład Jolanta Kwaśniewska), a ja nie znałem osoby, która by ją lubiła. A teraz, po jej śmierci nagle się dowiadujemy, jaką wspaniałą pierwszą "damą" była, albo obłuda (bo trup), albo histeria (bo trup). No, ale RODZINA wybrała (w mojej opinii to powinna być prośba/propozycja rodziny, i atest rządu) , Rom locuta, causa finita. Ja też, gdyby mi dano możliwość, to wybrałbym sobie jakieś zajebiste miejsce.
/offtop
Ja nie rozróżniałem, kogo mi szkoda bardziej, a kogo mniej, chociaż w jakiś szczególny sposób poruszyła mnie śmierć K.Putry, głównie przez to, że pozostawił ośmioro dzieci i podobno bezrobotną żonę. Poza tym lubiłem te jego wąsyAlixo pisze:W sumie, najbardziej to mi szkoda z tej grupy osób Gosiewskiego, uważałem go za polityka na luzie, jakich mało, szkoda również Piotra Nurowskiego, który przeważnie z każdej sytuacji mógł wyjść z uśmiechem, jednak nie bede tu palcem pokazywał, każdego mi szkoda, nigdy nie znasz dnia ani godziny...
/offtop
A czy na tym nie polega demokracja? Różne opcje w rządzie? Ja też nie lubię czerwonych, ale na tym polega cały urok demokracji, że tacy ludzie też mogą zasiąść w rządzie. Sama chadecja, czy kogo ty tam popierasz, w sejmie byłyby niedemokratyczne, opozycja musiała istnieć, tym bardziej, że część społeczeństwa popierała ich z własnej woli. Poza tym weźmy pod uwagę, że ci ludzie (czerwoni) mieli doświadczenie, ktoś taki był potrzebny.kazik pisze:Tym, że godząc się na okrągły stół i grubą kreskę pozwolił, aby czerwoni w spokoju nadal mogli piastować decydujące funkcje w państwie?
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2010, 21:15 przez Kariko, łącznie zmieniany 2 razy.
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
https://wiadomosci.onet.pl/2681,2154806, ... kalne.htmlKariko pisze:A co do Wawelu, to nie będę oczywiście się mocno sprzeciwiał temu, że rodzina, czy ktoś inny wybrał to miejsce, nie podoba mi się ono dla owej osoby, ale nie mam na tą sytuację wpływu.
Widać nie tylko ty jesteś temu przeciwny. Dla mnie jednak jest ganz egal, gdzie para prezydencka będzie spoczywać.
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Media boją się, politycy boją się i nawet z końcem żałoby i w czasie dalej nieokreślonym będą srali po krzakach jak dzikie koty... mogą nie wysunąć żadnej spiskowej teorii. Powód jest oczywisty - oznaczało by to kolejne 360 stopni w relacjach z Kremlem. Pewnie będą woleli zachować taki stan jaki jest...
Jeżeli zadamy sobie pytanie kto najbardziej na tym mógł skorzystać, to należało by sporządzić listę osób, którym nie podobała się twarda postawa Kaczyńskiego w relacjach wschód - zachód. Mam tu na myśli wszystkie takie osoby. Od zachodu poprzez Polskę po wschód... Kaczyński i jego świta byli zawsze barierą w relacjach wschód - zachód. Jednym i drugim zależało na dobrych stosunkach politycznych, a przez to ekonomicznych...
Wykorzystując okazję ten "ktoś" mógł wzrok wszystkich podejrzeń i spekulacji skierować po katastrofie na Rosję, sam pozostając poza obszarem domniemań... Wykorzystując przeklęte miejsce jakim jest ziemia katyńska, mógł całą odpowiedzialność zrucić właśnie na "fatum Katynia". Ja oczywiście nie wierzę w takie cuda...
I jeszcze mają te skurwysyny ich podsumowywać? A niby jakim prawem? Najprościej jest krytykować kogoś za życia, a jeszcze łatwiej dojebać mu po śmierci...
Największą zaletą demokracji jest jej (teoretyczna) wszech dostępność obywateli do rządów poprzez demokratyczne wybory. Największą jej bolączką jest, że kiedy ci ludzie mają na nią wyjebane, ona sama sobie pozostawiona cierpi, a z nią ludzie, którzy jej zawierzyli, ale ją opuścili...
Dajmy już temu spokój gdzie spocznie para prezydencka. Niepotrzebna dyskusja, nie mamy na to teraz wpływu - przecież nie zrobią referendum w tej sprawie, a my tylko niepotrzebnie kwas toczymy...
Jeżeli zadamy sobie pytanie kto najbardziej na tym mógł skorzystać, to należało by sporządzić listę osób, którym nie podobała się twarda postawa Kaczyńskiego w relacjach wschód - zachód. Mam tu na myśli wszystkie takie osoby. Od zachodu poprzez Polskę po wschód... Kaczyński i jego świta byli zawsze barierą w relacjach wschód - zachód. Jednym i drugim zależało na dobrych stosunkach politycznych, a przez to ekonomicznych...
Wykorzystując okazję ten "ktoś" mógł wzrok wszystkich podejrzeń i spekulacji skierować po katastrofie na Rosję, sam pozostając poza obszarem domniemań... Wykorzystując przeklęte miejsce jakim jest ziemia katyńska, mógł całą odpowiedzialność zrucić właśnie na "fatum Katynia". Ja oczywiście nie wierzę w takie cuda...
Kpisz sobie chyba? Mało za życia pierwsza para wycierpiała ze strony właśnie wypomnianych mediów, polityków i internautów? Za co ja się pytam? Za jakie pierdo*one grzechy? Za to że byli sobą? Za to, że prezydent prowadził politykę zgodnie ze swoimi przekonaniami? Miał do tego prawo. I jeszcze raz powtórzę: nie popełnia błędów ten co nic nie robi! I co o tak gloryfikujesz Kwaśniewską? Żonę tego alkoholika, co się w Katyniu urżną jak świnia? Już nie wspomnę z jakiego środowiska się on wywodził, ale pozostawię to bez komentarza...Kariko pisze:A co do Wawelu, to nie będę oczywiście się mocno sprzeciwiał temu, że rodzina, czy ktoś inny wybrał to miejsce, nie podoba mi się ono dla owej osoby, ale nie mam na tą sytuację wpływu. Po prostu uważam, że kraj powinien ochłonąć i przeanalizować zasługi Kaczyńskiego na spokojnie i zobaczyć, czy się nadaje, a nie na fali histerii dokonywać takich wyborów. Pochówek na Wawelu jest znaczącym wyróżnieniem, a czym na przykład zasłużyła sobie Maria Kaczyńska? Niczym, dodatkowo za jej życia media ją prześladowały (nie zaskarbiła sobie szacunku, jak na przykład Jolanta Kwaśniewska), a ja nie znałem osoby, która by ją lubiła. A teraz, po jej śmierci nagle się dowiadujemy, jaką wspaniałą pierwszą "damą" była, albo obłuda (bo trup), albo histeria (bo trup). No, ale RODZINA wybrała (w mojej opinii to powinna być prośba/propozycja rodziny, i atest rządu) , Rom locuta, causa finita. Ja też, gdyby mi dano możliwość, to wybrałbym sobie jakieś zajebiste miejsce.
I jeszcze mają te skurwysyny ich podsumowywać? A niby jakim prawem? Najprościej jest krytykować kogoś za życia, a jeszcze łatwiej dojebać mu po śmierci...
O tak. Duże doświadczenie w niewoleniu narodu i zabraniania mu dostępu do tej właśnie zafajdanej demokracji. Większość jak i mniejszość nie zawsze muszą mieć rację. Teraz jesteś w wieku, gdzie masz więcej czasu na interesowanie się tym co dzieje się w kraju. Jak byłem w twoim, to też tak miałem... Czas jednak pokazał, że nie wszystko da się ogarnąć, a i ten cały syf - jak "taniec z gwiazdami" czy "Szymon szympans szoł" - polityka afer, skandali, przemieszana i podana na tacy w takiej formie jakiej robiły to media - rzygać się od tego chało... I tak nic z tym nie mogłem zrobić, więc nieco zacząłem interesować się sprawami lokalnymi, a nawet w nie się zaangażowałem...Kariko pisze:A czy na tym nie polega demokracja? Różne opcje w rządzie? Ja też nie lubię czerwonych, ale na tym polega cały urok demokracji, że tacy ludzie też mogą zasiąść w rządzie. Sama chadecja, czy kogo ty tam popierasz, w sejmie byłyby niedemokratyczne, opozycja musiała istnieć, tym bardziej, że część społeczeństwa popierała ich z własnej woli. Poza tym weźmy pod uwagę, że ci ludzie (czerwoni) mieli doświadczenie, ktoś taki był potrzebny.
Największą zaletą demokracji jest jej (teoretyczna) wszech dostępność obywateli do rządów poprzez demokratyczne wybory. Największą jej bolączką jest, że kiedy ci ludzie mają na nią wyjebane, ona sama sobie pozostawiona cierpi, a z nią ludzie, którzy jej zawierzyli, ale ją opuścili...
Dajmy już temu spokój gdzie spocznie para prezydencka. Niepotrzebna dyskusja, nie mamy na to teraz wpływu - przecież nie zrobią referendum w tej sprawie, a my tylko niepotrzebnie kwas toczymy...
Tak, za to, że byli sobą. Reprezentowali naród polski, reprezentowali Polaków. Dla niektórych teraz uroczym jest fakt, że Kaczyński był zawsze najniższy ze wszystkich, że miał brudne buty, że prezydentowa na ważną uroczystość zabrała zwykłą reklamówkę. Dla mnie nie jest to urocze, prezydent powinien godnie się prezentować. Nie znałem Kaczyńskiego osobiście, więc nie wiem, jaki był w rzeczywistości (ale podobno świetny, towarzyski człowiek). Ja oceniam go na podstawie jego polityki, która mi się nie podobała. I nie, nie usprawiedliwia go fakt, że reprezentował 'swoją' politykę. Wielu Polaków się z nią nie zgadzało i całkiem słusznie. Kaczyński był do końca z PiSu, czyli hasła typu 'Niemiec Polakowi nie będzie bratem' były na porządku dziennym, czego ja nie toleruję. I nie unoś się tak, zielAK, nikt tu sobie nie kpi. Każdy widział, jakim Kaczyński był prezydentem i nie pamiętam, byś go wcześniej bronił (może się nie wypowiadałeś).Dr. Dundersztyc pisze:Kpisz sobie chyba? Mało za życia pierwsza para wycierpiała ze strony właśnie wypomnianych mediów, polityków i internautów? Za co ja się pytam? Za jakie pierdo*one grzechy? Za to że byli sobą?
Para Kwaśniewskich dobrze się prezentowała, na pewno dużo lepiej od Kaczyńskich.Dr. Dundersztyc pisze:I co o tak gloryfikujesz Kwaśniewską? Żonę tego alkoholika, co się w Katyniu urżną jak świnia? Już nie wspomnę z jakiego środowiska się on wywodził, ale pozostawię to bez komentarza...
- The Iceman
- V.I.P.
- Posty: 1485
- Rejestracja: 27 gru 2008, 12:06
- Lokalizacja: بيروت
Właśnie widać... Jedynie wyglądem, a to nie jest najważniejsze.Para Kwaśniewskich dobrze się prezentowała, na pewno dużo lepiej od Kaczyńskich.
Posiadam zasilacz z białej listy.
Kropla, która przeleje czarę goryczy... "Z ziemi polskiej do Wolski"
Do dziś się z tego śmieję Choć, trzeba przyznać, wpadka okropna. Ale cóż, Kwaśniewski leczył się z filipińskiej choroby dziwnymi lekarstwami (wiem, że był na bani), Kaczyński prowadził Dąbrowskiego do Wolski... Najwidoczniej każdy musi walnąć taką wpadkę.
Osobiście nie lubiłem Kaczyńskiego jako prezydenta. Wydawało się, że to go przerasta. Ale cóż, taka rola i dola opozycjonisty - musi stale gnoić rządzących, a tu jeszcze dochodzi zarządzanie państwem... Jak teraz słucham w wiadomościach różnych informacji o ś.p. prezydencie, to słyszę, że był z niego wspaniały gawędziarz. Może gdyby tak samo zachowywał się na jakichś spotkaniach między rządzącymi, ludzie bardziej by go lubili, a nie tylko Małopolska i Podkarpacie, gdzie jest najstarsze społeczeństwo.
Do dziś się z tego śmieję Choć, trzeba przyznać, wpadka okropna. Ale cóż, Kwaśniewski leczył się z filipińskiej choroby dziwnymi lekarstwami (wiem, że był na bani), Kaczyński prowadził Dąbrowskiego do Wolski... Najwidoczniej każdy musi walnąć taką wpadkę.
Osobiście nie lubiłem Kaczyńskiego jako prezydenta. Wydawało się, że to go przerasta. Ale cóż, taka rola i dola opozycjonisty - musi stale gnoić rządzących, a tu jeszcze dochodzi zarządzanie państwem... Jak teraz słucham w wiadomościach różnych informacji o ś.p. prezydencie, to słyszę, że był z niego wspaniały gawędziarz. Może gdyby tak samo zachowywał się na jakichś spotkaniach między rządzącymi, ludzie bardziej by go lubili, a nie tylko Małopolska i Podkarpacie, gdzie jest najstarsze społeczeństwo.
Też wyznaję taką zasadę. Niestety (dla ciebie).Robsessed pisze:'Niemiec Polakowi nie będzie bratem'
Co innego poglądy jednostki, co innego - oficjalne stanowisko. Do gazet europejskich potem idą właśnie takie słowa i już mamy nagłówek, że 'Polska nienawidzi Niemców'. Jest to nieprawda, przynajmniej dla mnie.Pangia pisze:Też wyznaję taką zasadę. Niestety (dla ciebie).
- The Iceman
- V.I.P.
- Posty: 1485
- Rejestracja: 27 gru 2008, 12:06
- Lokalizacja: بيروت
W jakim ty świecie żyjesz. Całe moje otoczenie nienawidzi Niemców. Jeżdżę do wielu miejsc, przebywam tam i jakoś nikt ich nie lubi. Pewna osoba z mojej rodziny jest (a w zasadzie była) pochodzenia niemieckiego, więc wiem najlepiej jak to jest.Robsessed pisze:Jest to nieprawda, przynajmniej dla mnie.
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2010, 17:19 przez The Iceman, łącznie zmieniany 1 raz.
Posiadam zasilacz z białej listy.
No widzisz, moje 'otoczenie' było w Stuttgarcie, i jakoś nikt bardzo nie narzeka. Wszystkim się podobało.
Śmieszy mnie ta nienawiść. Potem macie pretensje, że Polaków się nie lubi. Jesteśmy narodem strasznie pamiętliwym. Wielu z nas (jak np. ja) chce czcić pamięć przodków, ale nie patrzy tylko wstecz, przyszłość też się liczy. Inni żyją ciągle wg stereotypów i schematów przekazywanych przez rodzinę. Powodzenia, ja się tego wyzbyłem, i to jest to moje największe dotąd osiągnięcie. Jestem dumny, że w wieku 17 lat potrafię bez obrzydzenia podać rękę Niemcowi czy Rosjaninowi i naprawdę chcę poznać ich historię, ich kulturę.The Iceman pisze:eżdżę do wielu miejsc, przebywam tam i jakoś nikt ich nie lubi.
Ty zawsze wiesz wszystko najlepiej, warto dodać.The Iceman pisze:więc wiem najlepiej jak to jest.
- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7080
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Wszystko zależy od regionu. Moje otoczenie np nie pała nienawiścią do Niemców.
Na opolszczyźnie w niektórych gminach nawet nazwy miejscowości są dwujęzyczne, a sprechanie jest na porządku dziennym
Na opolszczyźnie w niektórych gminach nawet nazwy miejscowości są dwujęzyczne, a sprechanie jest na porządku dziennym
Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew