Neopogaństwo

Bardziej i mniej konkretne rozmowy na określone tematy, niezwiązane bezpośrednio z tematyką strony, ale nurtujące niemal każdego. To wcześniejszy Duży Hyde Park plus kilka luźniejszych tematów.

Moderatorzy: Moderatorzy, Admini

Awatar użytkownika
Max King
Stuprocentowy psychol
Stuprocentowy psychol
Posty: 975
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:32
Lokalizacja: Newcastle

13 paź 2009, 20:41

Osobiście nie mam nic przeciwko temu by były na świecie różne religie. W końcu religie są kolebką kultur i w ogóle. Jedyny problem który mnie niepokoi to wojny religijne, prawo oparte na prawie religijnym, dyskryminacje i tak dalej.


Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Awatar użytkownika
eddie
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1345
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:18
Lokalizacja: Breslau

13 paź 2009, 22:10

Do Kmiecia:
A czy w jakimkolwiek piśmie jest coś o Caritasie i innych organizacjach? Nie. To są tak naprawdę inicjatywy ludzi którzy są nie tyle religijni co uczynni. A wiara nie ma nic do tego. No i wielu "mocno wierzących" to rzadkie świnie, co każdego traktują jak jakieś gówno niewarte nawet strącenia z progu
Co do głupoty... Wieeelu ludzi jest jak psy, albo bydło. Nie ma własnego rozumu, uwielbia mieć narzucone zdanie i wartości. To są po prostu bezrozumne śmieci, które nigdy nie będą w stanie rozwinąć się duchowo. Dla nich nawet takie masówki jak chrześcijaństwo to za dużo. Nie mają pojęcia o prawdziwej wierze

Do Maxa:
Fakt, te wojny dowodzą tylko ludzkiej głupoty i ułomności. Tym bardziej że tak naprawdę żadna religia w swojej prawdziwej postaci tego nie promuje, a nawet tępi


Awatar użytkownika
little_psycho
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1074
Rejestracja: 23 lut 2008, 16:49
Lokalizacja: Z odbyta

13 paź 2009, 22:22

Robsessed pisze:Uważam rasę ludzką za zbyt głupią, by faktycznie mogła kierować się tylko swoim umysłem.
Więc w grupie ludzi z małym IQ którzy nad niczym się nie zastanawiają jesteśmy mądrzejsi? Fajnie.
Nie no, na serio bez sensu. Dobra, dajmy na chrześcijan. Kieruje ich tylko kilku ludzi z ksywką typu "ekscelencja" (jak do szkoły taki przyszedł to jak usłyszałem jak się do niego zwracać mamy to się na cały hol zacząłem brechtać) powiedzcie mi teraz....dla jakiej ciężkiej cholery ten człowiek zasłużył sobie na taki respekt? Nic nie zrobił dobrego. Ja już prędzej zrozumiem chwalenie jakiegoś weterana z 2 wojny światowej. Tyle ode mnie.
Ostatnio zmieniony 13 paź 2009, 22:30 przez little_psycho, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
eddie
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1345
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:18
Lokalizacja: Breslau

13 paź 2009, 22:42

Chodzi o to że ludzie niby wierzą, tylko tak naprawdę nie wiedzą w co. Często deklarują jakąś wiarę, a potem okazuje się że tak jest bo rodzice narzucili ją przez chrzest. I to jest głupie. Równie dobrze niedługo po urodzeniu ludzie mogliby mieć przypisane konkretny tok nauczania, później wykonywany zawód. Ludzka głupota polega na zaniku samodzielnego myślenia i potrzeby uległości, podporządkowywania się. Nie chodzi tu o żadne IQ, nie mówimy tu o zdolności płynnego i logicznego myślenia


Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

14 paź 2009, 11:09

eddie pisze:Nie chodzi tu o żadne IQ, nie mówimy tu o zdolności płynnego i logicznego myślenia
choć to też jest czasem potrzebne, jesli chodzi o wiarę...

co do chrztu...moim zdanie jest lepiej ochrzcić dziecko, tym samym dać mu szansę - może akurat nauczanie Kościoła mu się spodoba...jesli nie to trudno...jego późniejsza deklaracja wiary będzie jego dorosłą (miejmy nadzieję) decyzją...


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

14 paź 2009, 19:28

eddie pisze:Chodzi o to że ludzie niby wierzą, tylko tak naprawdę nie wiedzą w co. Często deklarują jakąś wiarę, a potem okazuje się że tak jest bo rodzice narzucili ją przez chrzest.
Na przeciw temu wyszedł kościół prawosławny (nie wiem, czy protestancki też?), tam chrzci się "świadomych" ludzi, bodaj na krótko przed bierzmowaniem.
Ramesses pisze:o do chrztu...moim zdanie jest lepiej ochrzcić dziecko, tym samym dać mu szansę - może akurat nauczanie Kościoła mu się spodoba...jesli nie to trudno...jego późniejsza deklaracja wiary będzie jego dorosłą (miejmy nadzieję) decyzją...
Nigdy tak na to nie patrzyłem, tym bardziej, że o apostazję ciężko się DOPROSIĆ! Kto to w ogóle słyszał, żeby prosić, aby ktoś mnie skreślił z listy członkowskiej? Ja tego żądam!

I nie zmieniajmy tematu, mamy tu pisać o tańczeniu wokół ogniska w zwierzęcych skórach i biciu pokłonów do słońca :D


Awatar użytkownika
eddie
Wytrenowany morderca
Wytrenowany morderca
Posty: 1345
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:18
Lokalizacja: Breslau

14 paź 2009, 19:58

Neopogaństwo to nie tylko skakanie przy ognisku. Tak można określić każdą wiarę oprócz tej w samego boga. Nie trzeba przecież wierzyć że istnieje coś niezwiązanego bezpośrednio ze światem. Jak dla mnie wiara przez szanowanie natury i ogólnie świata jest lepsza niż choćby chrześcijaństwo czy islam. Medytacja, okultyzm, dążenie do poznania (filozofia?) - to wszystko nie jest absolutnie szkodliwe, a potrafi pomagać ludziom. Wystarczy tylko silna wola, i w miarę czysty umysł. Filozoficzne rozmyślania nad światem nieraz wnoszą coś do naszego życia, czego raczej nie powiem o typowych wielkich religiach. W tych "sektach" itp. wychodzi, że tak naprawdę to jednostka ma prawdziwą pozytywną siłę, a nie tłum ślepych bydlaków. Idąc za kimś nie patrzysz na siebie, liczy się ten ktoś i wspólnota. Wierząc samemu dla siebie ma się więcej czasu na przemyślenia i prawdziwe rozwijanie duchowości. Co bardziej wpłynie na życie: sztywna eucharystia w towarzystwie wielu nieznajomych, czy rozmowa o przemyśleniach w małej grupce przyjaciół?


Awatar użytkownika
Ramesses
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 934
Rejestracja: 30 kwie 2008, 23:38
Lokalizacja: Parczew

14 paź 2009, 20:40

eddie pisze:Neopogaństwo to nie tylko skakanie przy ognisku. Tak można określić każdą wiarę oprócz tej w samego boga. Nie trzeba przecież wierzyć że istnieje coś niezwiązanego bezpośrednio ze światem. Jak dla mnie wiara przez szanowanie natury i ogólnie świata jest lepsza niż choćby chrześcijaństwo czy islam. Medytacja, okultyzm, dążenie do poznania (filozofia?) - to wszystko nie jest absolutnie szkodliwe, a potrafi pomagać ludziom. Wystarczy tylko silna wola, i w miarę czysty umysł. Filozoficzne rozmyślania nad światem nieraz wnoszą coś do naszego życia, czego raczej nie powiem o typowych wielkich religiach. W tych "sektach" itp. wychodzi, że tak naprawdę to jednostka ma prawdziwą pozytywną siłę, a nie tłum ślepych bydlaków. Idąc za kimś nie patrzysz na siebie, liczy się ten ktoś i wspólnota. Wierząc samemu dla siebie ma się więcej czasu na przemyślenia i prawdziwe rozwijanie duchowości. Co bardziej wpłynie na życie: sztywna eucharystia w towarzystwie wielu nieznajomych, czy rozmowa o przemyśleniach w małej grupce przyjaciół?
i własnie w momencie podążania za kimś rodzi się niebezpieczeństwo sekty...potem guru robi Ci z pomocą jemu oddanych ludzi pranie mózgu i jesteś gotowy...może to wyjść nawet przy grupce niewielu przyjaciół - każdy człowiek ma gdzieś w sobie ukrytą chęć władzy, co może wyjść wcześniej czy później

oki...wybaczcie za te czarne scenariusze..teraz zobaczmy pozytywy :)

zbieranie się w grupie i wychwalanie jakiegoś bóstwa/kontemplowanie natury/uprawianie filozofii służy wielu rzeczom...być może zacieśni więzy przyjaźni, pozwoli załagodzić spory, wyłumaczyć pewne rzeczy...zresztą takie chyba są założenia każdej religii, pogańskiej czy też nie...różnie jest jedynie z zastosowaniem się do tychże zasad...


Planet Earth is great to visit, but You wouldn't wanna live there...
Awatar użytkownika
Kariko
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 1227
Rejestracja: 28 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Bydgoszcz / Gdańsk

15 paź 2009, 07:59

eddie pisze:Neopogaństwo to nie tylko skakanie przy ognisku. Tak można określić każdą wiarę oprócz tej w samego boga. Nie trzeba przecież wierzyć że istnieje coś niezwiązanego bezpośrednio ze światem.
Oczywiście, że tak, to miał być żarcik :)
eddie pisze:Jak dla mnie wiara przez szanowanie natury i ogólnie świata jest lepsza niż choćby chrześcijaństwo czy islam.
Też tak uważam, tego typu wyznania są sztuczne i nieludzkie (w sensie, że nienaturalne dla człowieka), są to twory człowiecze do manipulacji innymi. Religią powinna być zbiór jakichś mądrych myśli filozoficznych [a la buddyzm, konfucjonizm]. W powrocie do zwyczajów pogańskich (mimo, że uważam, że jest to wyznanie bardzo zgodne z naturą ludzką) tutaj nie widzę rozwiązania, ponieważ, jak napisał Ramesses to grozi powstawaniem sekt, tym bardziej, że uważam, iż człowiek jest z natury zły. Nie lepsze religie bez bogów, cudów i obrządków? Religie, które wyznaczają pewien model zachowania, a nie obiecują gruszek na wierzbie i Irlandii, jak cudotwórca z telewizji, ani nie nawołują do odcinania sobie kawałków ciała, czy kanibalizmu?


ODPOWIEDZ