Drętwo coś w HP. Przyznać się! Jakie macie zboczenia?
Ja mam wiele, to zrobię sobie podział na kategorię (i już mam pierwsze)
Wirtual:
-Nie mogę pisać na nieswojej klawiaturze, do nowej myszki długo się przyzwyczajam
-W poniedziałki muszę zrobić skana, czyścić rejestr, itp. W inny dzień tego nie zrobię
-Staram się robić cokolwiek koło pełnej godziny
-Jak gram w MMO wyłączam BGM i rozmyślam nad nową playlistą (wyjątkiem jest Cabal)
-Używam tylko słuchawek, nie nienawidzę jak ktoś jeszcze słyszy to co ja. Jeszcze mi się nie zdarzyło założyć ich odwrotnie (prawy kanał na lewe ucho)
-Na wszystkie stronki wchodzę w ściśle określonej kolejności, jak nie to zapomnę albo wejdę jeszcze raz
Szkoła:
-Cały dzień gadam z Edami o niestworzonych rzeczach. Ostatnio o operacji chryzantema (tajne)
-Jak widzę Dziwkę Szatana na dyżurze muszę zająć jej miejsce
-Jak jestem tylko z 1 osobą szukam wnęki. On(a) staje w kącie, ja na rogu
-Zawsze muszę mieć przy sobie dokładnie 4/8/12 zeta. Nie wiadomo kiedy zachce mi się Fanty i Bake Rollsów
Miasto:
-Na przystankach itp. staję tylko tam gdzie nikogo nie ma
-Na każdym automacie z biletami naciskam zwrot
-Do McDonalda chodzę tylko na dworzec
-Unikam jak się da szaletów miejskich (ta nazwa mi się tak podoba..)
-Nie chodzę w zbyt zaludnione miejsca
-Trafia mnie jak widzę kubły których nikt nie opróżnia
-Nie pojadę 8, nawet jak przez to się spóźnię
Dom:
-Mam swój fotel prezesa, nie usiądę nigdzie indziej, i nikt nie siądzie na moim
-To samo z łóżkami
-Na biurku mam wszystko rozwalone. Jak ktoś mi posprząta nie mogę nic znaleźć
-Musze mieć pod ręką coś co można przerzucać między palcami albo te gumki do strzelania
-Po lewej leży zdezelowany zeszyt i ołówek. Na wszelki. Po prawej komórka, nożyczki i smarkatki. I niech ktoś to ruszy...
-Idąc do łazienki rozmyślam o czym będę rozmyślać żeby nie wracać za szybko
-Jak nie chce mi się jeszcze myć siedzę na skrzynce na brudy i obgryzam paznokcie
-Mam swoją własną pastę do zębów, mydło, i chyba wszystko. Każda rzecz ma swoje miejsce, jak ktoś coś przestawi krew mnie zalewa
-Siedząc na kiblu opieram się głową o ścianę (pomieszczenie o wymiarach 1,2x1,1), i myślę co będę robić potem
-Zawsze jak chcę się napić biorę nową szklankę. Nigdy nie mogę mieć pewności że nikt nie pił z poprzedniej
-Unikam lodówki, chyba że muszę zrobić sobie śniadanie. Wpienia mnie to że podlaski kurczakowy leży koło zgniłych serów, pepperoni koło salcesonu albo innego syfu, i wiele innych
-Nie toleruję paprochów i włosów na ciuchach i poduszce
-Mam 3 poduszki - na 1 śpię, 2 zasłania kontakt, pod 3 mam mp3
Pożywienie:
-Nie mogę jeść do syta, bo się źle czuję
-Nie cierpię wszelkich produktów mlecznych, jajek, warzyw i podrobów
-2 razy dziennie muszę wypić herbaty z cytryną
-Wszystkie smarowidła muszą być rozprowadzone równomiernie, nie mogą wchodzić do dziur w chlebie
-Ser w tostach itp. musi być cienką, równomierną warstwą, inaczej go wyrzucę
-Obiad musi mieć tyle samo ziemniaków/frytek co mięsa. Nie tknę tłuczonych ziemniaków
-Jak widzę że ktoś miesza rzeczy (jak tuńczyk i rodzynki, czy szynka z ananasem) robi mi się niedobrze
-Nie użyję noża który leży koło deski. Nawet jeśli wygląda na czysty
Nawyki:
-Jak się budzę strzelam palcami u nóg, potem dłubię w oczach (z nosa już wyrosłem)
-Rano, w weekendy, z braku jakichkolwiek perspektyw do południa gniję w łóżku
-W czasie nicnierobienia działają mi tylko ręce, nawet nie wiem co z nimi robię
-Kiedy zorientuję się że coś robię, muszę powtórzyć to jeszcze 3 razy
-Wychodząc do szkoły wszystko w stałej kolejności. Inaczej się spóźnię
-W prawej kieszeni zawsze noszę komórkę, w lewej klucze. Tak być musi
-Nadużywam głupich słów typu permanentna inwigilacja, impertynencje, i wiele innych
-Ciągle coś żuję, jak nie mam czego obgryzam wargi/paznokcie
-Patrząc na większość ludzi mam w głowie jedno z tych słów: utylizacja/pavulon
-Praktycznie cały czas myślę, inaczej już nie umiem. Przez to nigdy nie wiem co się dzieje dookoła
Dobra, bo żem się rozpisał. Przynajmniej potem nie będę musiał dopisywać. Czekam, pokażcie mi że nie jestem jedynym wariatem
Dziwactwa, natręctwa i inne
Moderatorzy: Moderatorzy, Admini
Do myszek przyzwyczajam się szybko, natomiast moja klawiatura jest moją Klawiaturą, i żadna inna klawiatura na świecie nie zastąpi mi mojej Klawiatury.eddie pisze:-Nie mogę pisać na nieswojej klawiaturze, do nowej myszki długo się przyzwyczajam
Ja przy sobie mam zazwyczaj jakieś dziesięcio- dwudziestogroszówki, zawsze na jakiś napój z automatu się uzbiera. xdeddie pisze:-Zawsze muszę mieć przy sobie dokładnie 4/8/12 zeta. Nie wiadomo kiedy zachce mi się Fanty i Bake Rollsów
E, `ósemka` w Łodzi to jeden z tych niewielu tramwajów, które przyjeżdżają W MIARĘ o czasie. Do liceum chodzę na piechotę, walić MPK.eddie pisze:-Nie pojadę 8, nawet jak przez to się spóźnię
Przed świętami sprzątałem w szafce i znalazłem pełno tazosów i spinnerów. xd Wtedy też grałem w Wiedźmina, i teraz te zabawki będą mi się z nim kojarzyć. xdeddie pisze:-Musze mieć pod ręką coś co można przerzucać między palcami albo te gumki do strzelania
Tylko w przypadku wódki - resztę płynów mogę po kimś pić.eddie pisze:-Zawsze jak chcę się napić biorę nową szklankę. Nigdy nie mogę mieć pewności że nikt nie pił z poprzedniej
Ja mam dwie.eddie pisze:-Mam 3 poduszki - na 1 śpię, 2 zasłania kontakt, pod 3 mam mp3

Choć po mnie nie widać, nie znam czasami umiaru... Narobię sobie pełno kanapek, odgrzeję zupę, parówki i nie wiadomo jeszcze co, połknę to wręcz i... brzuch boli.eddie pisze:-Nie mogę jeść do syta, bo się źle czuję

Nie przepadam za ziemniakami, jem więcej mięsa i surówek.eddie pisze:-Obiad musi mieć tyle samo ziemniaków/frytek co mięsa. Nie tknę tłuczonych ziemniaków
Pracowicie zaczynasz dzień.eddie pisze:-Jak się budzę strzelam palcami u nóg, potem dłubię w oczach (z nosa już wyrosłem)

Lepsze to, niż na każdym kroku powtarzanie `lol, `żal` itp.eddie pisze:-Nadużywam głupich słów typu permanentna inwigilacja, impertynencje, i wiele innych

Coś jak ja, tylko że ja żyję marzeniami... rozmyślam, w drodze do domu, o tym, co było w szkole, jak mogło być itp. Potem wchodzę do domu i już nic nie pamiętam.eddie pisze:-Praktycznie cały czas myślę, inaczej już nie umiem. Przez to nigdy nie wiem co się dzieje dookoła


Czasami mam jakieś dziwne tiki nerwowe.
Nieraz jem 2, lub nawet 3 kolacje, aby następny dzień prawie w ogóle przegłodować.
Zawsze gdy tylko połączę się z netem otwieram Postalsite Forum i Youtube w 1 kolejności.
I to chyba wszystko. W skrócie niewiele tego.
Nieraz jem 2, lub nawet 3 kolacje, aby następny dzień prawie w ogóle przegłodować.
Zawsze gdy tylko połączę się z netem otwieram Postalsite Forum i Youtube w 1 kolejności.
I to chyba wszystko. W skrócie niewiele tego.
"Are the hills going to march off?
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Will heaven fall upon us?
Will the Earth open under us?
We don't know. We don't know, for a total eclipse has come upon us..."
Mi absolutnie nie robi różnicy na czym piszę, jakiej myszki używam, choć przyznaję, że na klawiaturze, do której jestem przyzwyczajony piszę o wiele szybciej.Robsessed pisze:-Nie mogę pisać na nieswojej klawiaturze, do nowej myszki długo się przyzwyczajam
Nie robię tego w ogóle, chyba, że komp zaczyna mulić tak, że jego używanie staję się denerwujące. Prawie nigdy nie usuwam gier, nie wiadomo kiedy najdzie mnie ochota, żeby w nią zagrać, a nie lubię się bawić z instalatorami.eddie pisze:W poniedziałki muszę zrobić skana, czyścić rejestr, itp. W inny dzień tego nie zrobię
Mam tak samo jak Tyeddie pisze:Używam tylko słuchawek, nie nienawidzę jak ktoś jeszcze słyszy to co ja.

Zawsze staram się mieć przy sobie jakieś drobne na coś do picia. Nie lubię mieć w szkole przy sobie większej ilości pieniędzy, bo wtedy za szybko je wydaje.eddie pisze:Zawsze muszę mieć przy sobie dokładnie 4/8/12 zeta. Nie wiadomo kiedy zachce mi się Fanty i Bake Rollsów
Źle się czuję w tłumie, więc też raczej chadzam jakimiś spokojnymi, bocznymi uliczkami.
Też tak mam.eddie pisze:-Na biurku mam wszystko rozwalone. Jak ktoś mi posprząta nie mogę nic znaleźć
-Musze mieć pod ręką coś co można przerzucać między palcami albo te gumki do strzelania
Kiedyś też tak robiłem, teraz już tak na to nie zwracam uwagi.eddie pisze:Zawsze jak chcę się napić biorę nową szklankę. Nigdy nie mogę mieć pewności że nikt nie pił z poprzedniej
Ja noszę telefon w lewej kieszeni, w prawej chusteczki (jako alergik niemal zawsze jestem zakatarzony, nigdzie nie ruszam się bez chusteczek). Portfel noszę w kieszeni na tyłku.eddie pisze:W prawej kieszeni zawsze noszę komórkę, w lewej klucze. Tak być musi
Ja myślę: chciałbym do nich postrzelać, szkoda, że nie mam przy sobie granatu etc.eddie pisze:Patrząc na większość ludzi mam w głowie jedno z tych słów: utylizacja/pavulon
Co do dziwnych nawyków, przyzwyczajeń. Wieczorami przed snem, albo siedząc w kiblu zawsze układam plany działania, metody postępowania itp., ale kiedy przychodzi do ich realizowania zazwyczaj brakuje odwagi, aby dociągnąć je do końca. Najczęściej w decydującym momencie stwierdzam, że to i tak nie wypali i odpuszczam. Ale z tym nawykiem ostro walczę i powoli zaczynam odnosić na tym polu sukcesy.
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Ja kiedyś usmażyłem kaszankę z bananem na patelni. Była strasznie mdła, ale ją zjadłem. Lubie eksperymentować z jedzeniem. Mieszam ryż / kaszę z zielonym groszkiem / czerwoną fasolką z puszki i parówkami cielęcymi (sraka po tym ciśnie i gazy odchodzą). Raz pomieszałem ryż z z ananasem i podsmażonym kiełbaskami na patelni. Sam nie wiem jaki to był smak bo popiłem Sarmackim Mocnym chyba....eddie pisze:-Jak widzę że ktoś miesza rzeczy (jak tuńczyk i rodzynki, czy szynka z ananasem) robi mi się niedobrze
Kiedyś miałem dużo natręctw. Z części się wyleczyłem (sam) część mi pozostała. Np. gdy oglądam jakiś film / anime trwający 90 min. (zwłaszcza z napisami) cofam co parę klatek ja jakąś fajną scena walki albo inną, bądź gdy gubię się w fabule by odczytać napisy. W pewnym momencie zauważyłem, że film 90 min. oglądam 180 min. i dłużej. Z lektorami jest inaczej...
A tak poza tym ciągle odnoszę wrażenie, że ktoś do mnie strzela, albo ja sam uczestniczę w jakiejś wymianie ognia. Na 9 MG 42, na 11 strzelec wyborowy, na 3 obsługa RPG 7. Gdy jadę nyską muszę siadać na końcu bo, odnoszę wrażenie, ze ktoś z tyłu z mną wpakuje mi kulkę z pistoletu bądź zadźga mnie kosą. Zwariować można...





- Silver Dragon
- V.I.P.
- Posty: 7078
- Rejestracja: 11 sie 2007, 23:28
- Lokalizacja: East Mayberry
- Otrzymał piwo: 2 razy
Za dużo PostalaA tak poza tym ciągle odnoszę wrażenie, że ktoś do mnie strzela, albo ja sam uczestniczę w jakiejś wymianie ognia. Na 9 MG 42, na 11 strzelec wyborowy, na 3 obsługa RPG 7. Gdy jadę nyską muszę siadać na końcu bo, odnoszę wrażenie, ze ktoś z tyłu z mną wpakuje mi kulkę z pistoletu bądź zadźga mnie kosą. Zwariować można...

Ja tam wyleczyłem się ze wszystkiego... No poza jednym. Jak ktoś oscentacyjnie jara przy mnie papierosa, zielę bądź inny tego typu szajs, nachodzi mnie psychoza. Nienawidzę

Przybyłem, zobaczyłem... i polała się krew 



Nie nawidze jak ktoś mówi z pełną gębą jedzenia awww...
Albo jak idę ulicą i jakiś przechodzień jara papierosa i mi dmuchnie w twarz.
Po odpaleniu neta pierwszą stroną zawsze jest postalsite a zaraz po niej otwieram maxior.pl i tak zawsze, nie wiem czemu.Nie nawidze grać na kolumnach, gram i siedze na kompie tylko i wyłącznie z słuchawkami.
Albo jak idę ulicą i jakiś przechodzień jara papierosa i mi dmuchnie w twarz.
Po odpaleniu neta pierwszą stroną zawsze jest postalsite a zaraz po niej otwieram maxior.pl i tak zawsze, nie wiem czemu.Nie nawidze grać na kolumnach, gram i siedze na kompie tylko i wyłącznie z słuchawkami.
- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:
Mam tak samo jak Ty...Silver Dragon pisze:Ja tam wyleczyłem się ze wszystkiego... No poza jednym. Jak ktoś oscentacyjnie jara przy mnie papierosa, zielę bądź inny tego typu szajs, nachodzi mnie psychoza. Nienawidzę

Mnie denerwuje, gdy ktoś mlaszcze jedząc. Normalnie nachodzi mnie wtedy psychoza.

- Loc
- Wytrenowany morderca
- Posty: 1996
- Rejestracja: 20 sie 2008, 14:31
- Lokalizacja: Outer-Outer Heaven
1. Zawsze, gdy siedzę na krześle przed biurkiem, muszę miec nogi skrzyżowane (tzw. po turecku).
2. Muszę, gdy tylko się da, "odtrzaskac" swoje kości, gdzie tylko się da. Na palcach, na ostatnich zgięciach palców, kolanach, palcach u stóp, szyi itp.
3. Gdy przechodzę przez pasy na ulicy, zwracam uwagę na to, aby nie stanąc na brzegu krawężnika.
4. Nie usnę, zanim czegoś nie przeczytam/nie obejrzę.
5. Zawsze przed wyrzuceniem uszkodzonej płytki do śmieci muszę ją kompletnie zdewastowac.
6. Mój szkolny piórnik ZAWSZE musi miec w środku podarte kawałki papieru. Bez nich czuję się dziwnie.
7. Kiedy łażę po chodniku oddzielonym od ulicy słupkami z łańcuchami, zawsze łażę jak najbliżej tych słupków.
8. To jest najdziwniejsze... uważam, że Polska jest na swój sposób fajna.
(ale mogłoby byc lepiej, i nie jestem żadnym patriotą)
2. Muszę, gdy tylko się da, "odtrzaskac" swoje kości, gdzie tylko się da. Na palcach, na ostatnich zgięciach palców, kolanach, palcach u stóp, szyi itp.
3. Gdy przechodzę przez pasy na ulicy, zwracam uwagę na to, aby nie stanąc na brzegu krawężnika.
4. Nie usnę, zanim czegoś nie przeczytam/nie obejrzę.
5. Zawsze przed wyrzuceniem uszkodzonej płytki do śmieci muszę ją kompletnie zdewastowac.
6. Mój szkolny piórnik ZAWSZE musi miec w środku podarte kawałki papieru. Bez nich czuję się dziwnie.

7. Kiedy łażę po chodniku oddzielonym od ulicy słupkami z łańcuchami, zawsze łażę jak najbliżej tych słupków.
8. To jest najdziwniejsze... uważam, że Polska jest na swój sposób fajna.

- Tiquill
- V.I.P.
- Posty: 14476
- Rejestracja: 25 sty 2007, 02:00
- Lokalizacja: z naprzeciwka
- Postawił piwo: 1 raz
- Otrzymał piwo: 1 raz
- Kontakt:
Dobry temat! 
Wirtual
• Zanim zajmę się czymś konkretnym, biorę się za bzdety, dłubaninę bez celu. O, ta ikonka skrótu mi coś nie pasuje na pulpicie. I już otwieram edytor, poprawiam. No to kopię tego skrótu przenoszę do folderu w menu Start. Ale menu Start mi się nie podoba. Zaczynam zmiany. Ale cicho jakoś, więc Winampa odpalam. I znów, dziad, nie działa. No to do neta lukać. Ale Google wskazało mi fajną stronę. A tam inną. Czytam... I mija dwie godziny. Zaraz, ja coś miałem robić konkretnego. To i zaczynam. Ale Winamp mi nie działa. No to odpalam XMPlay. Chm, może inna skórka do niego... Znów lukam po necie. A czas - ucieeeka. Skórkę mam, wracam do roboty. Zaczynają się konkrety. Uf, zmęczyłem się. Pora legnąć na wyrku i doładować się muzą. Zakurzyć faję na balkonie i przewietrzyć sie. Znów czas ucieka. Pod koniec dnia zamykam wszystkie programy. Zmęczony, śpiący, padam na ryj. Ale widzę pulpit! Chm... to ta ikonka, co ją przerabiałem. Nie, nie tak. I znów przerabiam.
• Słuchawki najczęściej, ale by innym nie przeszkadzać, tylko.
• Klawiatura - moja najlepsza. Ma już 5 lat. Brudna już, niebożątko, ale nie czyszczę - to jest mój cenny dowód w jakie klawisze klikam najczęściej. Acha, nienawidzę klawiatur z płaskim Enterem. On ma być w kształcie odwróconej litery L. Jeśli jest jak inne, czeka taką klawiaturę tylko pogarda, choćby była najlepsza. Do budy, dziadowski wynalazku!
Dom
• A potem przychodzi pora snu. Nie usnę, gdy czegoś nie przeczytam, mowy nie ma.
• Na kibelku zawsze z jakimś pismem i długopisem, aby zakreślić, co ciekawe wyczytam.
• Mam swoją jedną szklankę na cały dzień. Ma swoje miejsce i nikt po nią nie sięga. Pod koniec dnia jest z deka upaprana, ale to moje upapranie.
• Nie lubię gdy ktoś mówi z pełnymi ustami, ale sam to robię. Jestem jednak brzuchomówcą, więc potrafię mówić, nie plując okruszkami, nawet nie otwierając ust, więc nikt nie zajrzy, co ja tam wewnątrz mielę. I nie powiem, lubię imponować swym brzuchomówstwem.
• Jestem oburęczny. Z tym, że charakter pisma leworęcznego jest skrajnie odmienny od praworęcznego. Zupełnie inny rys psychologiczny z tych pism sie jawi. A to jednak wciąż ja.
• Mam zwyczaj emocjonalnego przywiązywania się do przedmiotów codziennego użytku. I bardzo lubię ten smutny przywilej.
• Jestem sentymentalny i te króciutkie błyski w pamięci, które pojawiają się z przeszłości, gdy coś je wywoła są osłodą mojej codzienności. Pielęgnuję je w pamięci, bo wprawiają mnie w błogi nastrój, który czasem uda się utrzymać do końca dnia.
• Siadam zawsze ze skrzyżowanymi nogami, gdzie się da. Nie po turecku, ale muszą być jakoś poskręcane, nie mogą być spuszczone do podłogi. Reumatyzm, słabe krwi krążenie, trzeba więc chronić niedokrwione kończyny, zwłaszcza kolana.
Miasto
• Nigdy nie wracam tą samą drogą, co szedłem. Zawsze musi być zatoczone koło, spirala. Nawet gdy skoczę do sklepu pod oknem, to idę do niego jedną stroną bloku, a wracam drugą stroną.
• Nie lubię nosić zakupów. Ale czasem trzeba, więc albo wszytko na raz i do domu jazda, albo po troszku, niosąc ze sklepu gołkiem, bez torby. A od czasu, gdy się pojawiły torby ekologiczne, mam swoją. Na początku była brzydka i dziadowska, ale teraz bez niej się nie ruszam. Jasne płótno, prosta, bez bajerów.
• Lubię proste sprawy, jasne sytuacje. Ale nie lubię prostych ludzi. A już agresywny i zarozumiały prostak ma u mnie tyle co gnojowica na polu. To nie jest człowiek, to nie żyje w ogóle, to jest przedmiot, który jakimś trafem niekorzystnym dla świata potrafi mówić i jest mobilny. I debilny. W ogóle, źle czuję się w tłumie. Nigdy w, nigdy przed, nigdy za. Zawsze obok. Orbituję wokół całego świata i jego spraw.
• Chronicznie nienawidzę zimy. Jak można żyć w takim świecie? Bóg pokarał Polaków. Kocham wiosnę, lato. Wyczuję po zapachu zbliżający się deszcz. Każdy miesiąc inaczej pachnie. Teraz, gdy w marcu poczuję już zapach kwietnia - jestem jak ryba, co chłonie powietrze, wynurzywszy się z wody. W ogóle, mam wyostrzone zmysły. Silne zapachy pozostają mi w nosie na cały dzień. Usłyszę jak pada śnieg itp.
• Mimo, że kocham lato i słońce, to słońce mnie nie kocha. Oślepia mnie jego blask. Bez fotochromów na nosie się nie ruszę. Jestem wrażliwy na światło. Ale znoszę bardzo dobrze największe upały. Nie urodziłem się we właściwym klimacie.
• • No i znów trwoniłem czas. Zamiast sprawować obowiązki admina i czytać zaległe tematy, ja piszę jakieś wypociny. I ozdabiam je jakimiś kropkami. Beznadzieja.

Wirtual
• Zanim zajmę się czymś konkretnym, biorę się za bzdety, dłubaninę bez celu. O, ta ikonka skrótu mi coś nie pasuje na pulpicie. I już otwieram edytor, poprawiam. No to kopię tego skrótu przenoszę do folderu w menu Start. Ale menu Start mi się nie podoba. Zaczynam zmiany. Ale cicho jakoś, więc Winampa odpalam. I znów, dziad, nie działa. No to do neta lukać. Ale Google wskazało mi fajną stronę. A tam inną. Czytam... I mija dwie godziny. Zaraz, ja coś miałem robić konkretnego. To i zaczynam. Ale Winamp mi nie działa. No to odpalam XMPlay. Chm, może inna skórka do niego... Znów lukam po necie. A czas - ucieeeka. Skórkę mam, wracam do roboty. Zaczynają się konkrety. Uf, zmęczyłem się. Pora legnąć na wyrku i doładować się muzą. Zakurzyć faję na balkonie i przewietrzyć sie. Znów czas ucieka. Pod koniec dnia zamykam wszystkie programy. Zmęczony, śpiący, padam na ryj. Ale widzę pulpit! Chm... to ta ikonka, co ją przerabiałem. Nie, nie tak. I znów przerabiam.

• Słuchawki najczęściej, ale by innym nie przeszkadzać, tylko.
• Klawiatura - moja najlepsza. Ma już 5 lat. Brudna już, niebożątko, ale nie czyszczę - to jest mój cenny dowód w jakie klawisze klikam najczęściej. Acha, nienawidzę klawiatur z płaskim Enterem. On ma być w kształcie odwróconej litery L. Jeśli jest jak inne, czeka taką klawiaturę tylko pogarda, choćby była najlepsza. Do budy, dziadowski wynalazku!
Dom
• A potem przychodzi pora snu. Nie usnę, gdy czegoś nie przeczytam, mowy nie ma.
• Na kibelku zawsze z jakimś pismem i długopisem, aby zakreślić, co ciekawe wyczytam.
• Mam swoją jedną szklankę na cały dzień. Ma swoje miejsce i nikt po nią nie sięga. Pod koniec dnia jest z deka upaprana, ale to moje upapranie.

• Nie lubię gdy ktoś mówi z pełnymi ustami, ale sam to robię. Jestem jednak brzuchomówcą, więc potrafię mówić, nie plując okruszkami, nawet nie otwierając ust, więc nikt nie zajrzy, co ja tam wewnątrz mielę. I nie powiem, lubię imponować swym brzuchomówstwem.
• Jestem oburęczny. Z tym, że charakter pisma leworęcznego jest skrajnie odmienny od praworęcznego. Zupełnie inny rys psychologiczny z tych pism sie jawi. A to jednak wciąż ja.

• Mam zwyczaj emocjonalnego przywiązywania się do przedmiotów codziennego użytku. I bardzo lubię ten smutny przywilej.
• Jestem sentymentalny i te króciutkie błyski w pamięci, które pojawiają się z przeszłości, gdy coś je wywoła są osłodą mojej codzienności. Pielęgnuję je w pamięci, bo wprawiają mnie w błogi nastrój, który czasem uda się utrzymać do końca dnia.
• Siadam zawsze ze skrzyżowanymi nogami, gdzie się da. Nie po turecku, ale muszą być jakoś poskręcane, nie mogą być spuszczone do podłogi. Reumatyzm, słabe krwi krążenie, trzeba więc chronić niedokrwione kończyny, zwłaszcza kolana.
Miasto
• Nigdy nie wracam tą samą drogą, co szedłem. Zawsze musi być zatoczone koło, spirala. Nawet gdy skoczę do sklepu pod oknem, to idę do niego jedną stroną bloku, a wracam drugą stroną.
• Nie lubię nosić zakupów. Ale czasem trzeba, więc albo wszytko na raz i do domu jazda, albo po troszku, niosąc ze sklepu gołkiem, bez torby. A od czasu, gdy się pojawiły torby ekologiczne, mam swoją. Na początku była brzydka i dziadowska, ale teraz bez niej się nie ruszam. Jasne płótno, prosta, bez bajerów.
• Lubię proste sprawy, jasne sytuacje. Ale nie lubię prostych ludzi. A już agresywny i zarozumiały prostak ma u mnie tyle co gnojowica na polu. To nie jest człowiek, to nie żyje w ogóle, to jest przedmiot, który jakimś trafem niekorzystnym dla świata potrafi mówić i jest mobilny. I debilny. W ogóle, źle czuję się w tłumie. Nigdy w, nigdy przed, nigdy za. Zawsze obok. Orbituję wokół całego świata i jego spraw.
• Chronicznie nienawidzę zimy. Jak można żyć w takim świecie? Bóg pokarał Polaków. Kocham wiosnę, lato. Wyczuję po zapachu zbliżający się deszcz. Każdy miesiąc inaczej pachnie. Teraz, gdy w marcu poczuję już zapach kwietnia - jestem jak ryba, co chłonie powietrze, wynurzywszy się z wody. W ogóle, mam wyostrzone zmysły. Silne zapachy pozostają mi w nosie na cały dzień. Usłyszę jak pada śnieg itp.
• Mimo, że kocham lato i słońce, to słońce mnie nie kocha. Oślepia mnie jego blask. Bez fotochromów na nosie się nie ruszę. Jestem wrażliwy na światło. Ale znoszę bardzo dobrze największe upały. Nie urodziłem się we właściwym klimacie.
• • No i znów trwoniłem czas. Zamiast sprawować obowiązki admina i czytać zaległe tematy, ja piszę jakieś wypociny. I ozdabiam je jakimiś kropkami. Beznadzieja.

Zawsze jest ryzyko, że wyczerpałeś już limit dobrych dni i czeka cię już tylko samo zło...


- Dr. Dundersztyc
- Szalony Naukowiec
- Posty: 1299
- Rejestracja: 05 gru 2007, 22:48
- Lokalizacja: Druelselstein
- Kontakt:



Wirtual:
- moja mysz i klawiatura jest jedyna i słuszna
- w mmo nie ogarniam interfejsów innych ludzi, szczególnie, jak ktoś ma portrety u góry ekranu (jak bazowo w wowie, warhammer online itp.), ja muszę mieć wszystko z dołu ekranu
Szkoła:
- do szkoły zawsze chodzę w długich spodniach i nigdy w sandałach, nie wiem dlaczego, po prostu szkoła to nie plaża dla mnie
- w szkolnej toalecie wchodzę zawsze do tej samej kabiny, oznaczonej ołówkowym napisem "Komora Gazowa"
[kabiny u mnie w szkole, to kolejno - Krew i Honor, White Power, Swastyka, Komora Gazowa, Powieszona gwiazda Dawida i White Pride Worldwide ^^] i korzystam z tego samego zlewu, gdzie opisane są flamastrem kurki - mana na niebieski, health na czerwony i exp na mydełko w płynie
Miasto:
- nigdy nie korzystam z pisuarów w szalecie
- nie mogę postawić kloca, jeśli ktoś jest w pobliżu [to samo w domu]
- nie chodzę nigdy pewnymi ulicami
- jak wejdę w psią kupę, to zawsze lewym butem (nie pytajcie, dlaczego, nie robię tego pod komendę
)
- idąc po mieście zawsze patrzę ludziom po twarzach, czuję potrzebę znania ludzi, których mijam
- idąc po mieście- nigdy z muzyką, a zawsze w letargu. Czasami nawet nie pamiętam, jakiegoś odcinka trasy, bo tak się zamyśliłem (jednak w dalszym ciągu potrafię jakoś przejść przez ulicę bez narażania bezpieczeństwa)
Dom:
- zawsze ciuchy, w których byłem w szkole układam na oparciu krzesła, czego nienawidzą wszyscy inni domownicy
- lubię chodzić spać, jak mnie natura stworzyła
- mając szafę pełną kubków, mam określone 3 kubki - od herbaty, mleka/kakao i soków, reszty nie używam
- najlepsze pomysły opracowuję w kiblu
- zawsze u siebie w pokoju uchylam w pierwszej kolejności lewe okno, później prawe, dopiero potem otwieram na oścież lewe górne, w sytuacji skrajnego upału prawe górne
Pożywienie:
- banan zawsze musi być w stanie lekkiego rozłożenia (ciemno-żółty)
- piję tylko po jedzeniu, nie przed, nie w trakcie (to strasznie obrzydliwe
), po każdym posiłku kubek mleka/kakao
- mleko/kakao TYLKO zimne, jeśli ktoś mi je ugotuje, to kożuch, jaki na nim powstanie wyląduje na jego twarzy
- masło zawsze musi uzupełnić wszystkie dziurki w chlebie
- lubię się przejadać raz na jakiś czas
Nawyki:
- telefon zawsze mam w lewej kieszeni, a klucze w prawej
- siedząc zawsze ruszam nogami (trzęsę, układam w dziwne formacje
)
- jak składam dłonie, to zawsze lewy kciuk na prawy nakładam
- bardzo często mi w głowie jakaś piosenka szaleje, często nie kontroluję machania głową itp. (chociaż nie kontrolować śpiewania jeszcze mi się nie zdarzyło, a jak jestem sam, to często to robię)
- pisząc prawą ręką więcej operuję lewą (nie umiem tego wyjaśnić, ale lewą zawsze jem, piszę smsy, czasami używam myszki [bez przełączania klawiszy], mając 1 siatkę z zakupami zawsze niosę w lewej ręce, pilot zawsze w lewej ręce i dużo by tu jeszcze wymieniać)
- moja mysz i klawiatura jest jedyna i słuszna
- w mmo nie ogarniam interfejsów innych ludzi, szczególnie, jak ktoś ma portrety u góry ekranu (jak bazowo w wowie, warhammer online itp.), ja muszę mieć wszystko z dołu ekranu

Szkoła:
- do szkoły zawsze chodzę w długich spodniach i nigdy w sandałach, nie wiem dlaczego, po prostu szkoła to nie plaża dla mnie

- w szkolnej toalecie wchodzę zawsze do tej samej kabiny, oznaczonej ołówkowym napisem "Komora Gazowa"

Miasto:
- nigdy nie korzystam z pisuarów w szalecie
- nie mogę postawić kloca, jeśli ktoś jest w pobliżu [to samo w domu]
- nie chodzę nigdy pewnymi ulicami
- jak wejdę w psią kupę, to zawsze lewym butem (nie pytajcie, dlaczego, nie robię tego pod komendę

- idąc po mieście zawsze patrzę ludziom po twarzach, czuję potrzebę znania ludzi, których mijam
- idąc po mieście- nigdy z muzyką, a zawsze w letargu. Czasami nawet nie pamiętam, jakiegoś odcinka trasy, bo tak się zamyśliłem (jednak w dalszym ciągu potrafię jakoś przejść przez ulicę bez narażania bezpieczeństwa)
Dom:
- zawsze ciuchy, w których byłem w szkole układam na oparciu krzesła, czego nienawidzą wszyscy inni domownicy
- lubię chodzić spać, jak mnie natura stworzyła

- mając szafę pełną kubków, mam określone 3 kubki - od herbaty, mleka/kakao i soków, reszty nie używam
- najlepsze pomysły opracowuję w kiblu

- zawsze u siebie w pokoju uchylam w pierwszej kolejności lewe okno, później prawe, dopiero potem otwieram na oścież lewe górne, w sytuacji skrajnego upału prawe górne
Pożywienie:
- banan zawsze musi być w stanie lekkiego rozłożenia (ciemno-żółty)
- piję tylko po jedzeniu, nie przed, nie w trakcie (to strasznie obrzydliwe

- mleko/kakao TYLKO zimne, jeśli ktoś mi je ugotuje, to kożuch, jaki na nim powstanie wyląduje na jego twarzy

- masło zawsze musi uzupełnić wszystkie dziurki w chlebie

- lubię się przejadać raz na jakiś czas
Nawyki:
- telefon zawsze mam w lewej kieszeni, a klucze w prawej
- siedząc zawsze ruszam nogami (trzęsę, układam w dziwne formacje

- jak składam dłonie, to zawsze lewy kciuk na prawy nakładam

- bardzo często mi w głowie jakaś piosenka szaleje, często nie kontroluję machania głową itp. (chociaż nie kontrolować śpiewania jeszcze mi się nie zdarzyło, a jak jestem sam, to często to robię)
- pisząc prawą ręką więcej operuję lewą (nie umiem tego wyjaśnić, ale lewą zawsze jem, piszę smsy, czasami używam myszki [bez przełączania klawiszy], mając 1 siatkę z zakupami zawsze niosę w lewej ręce, pilot zawsze w lewej ręce i dużo by tu jeszcze wymieniać)
Wirtual:
- Na innych klawiaturach niż moja piszę o x2 razy wolniej
- Jeśli w mmorpgach nie ma Wojowników z [patrz pod spodem] mieczem
To ta gierka już jest zrypana , A o takie miecze mi chodzi:

Szkoła:
- Chodzę tylko w bluzach z kapturem , w innych źle się czuje
- W kiblu wchodzę zazwyczaj do kabiny...
- Nie lubię się odlewać gdy ktoś jest też w WC
Miasto:
- Nie korzystam z tych przenośnych toalet
- Jeśli jestem w toalecie [w sklepie tylko, super market etc.] To nie postawie kloca jeśli Jeszce ktoś jest w toalecie O_O
- Chodzę tylko w bluzach z kapturem , w innych źle się czuje
-Idąc ulicą , gdy się bardzo zamyślam , to skacze idąc O_O !!!
Dom:
- Ciuchy po szkole rzucam na łóżko , lub na oparcie krzesła , co jest denerwujące u innych
- zawsze u siebie w pokoju uchylam w pierwszej kolejności lewe okno, później prawe.
Do lewego mam bliżej
Pożywienie:
- Banana lubię obgryzać z rożnych stron
, lub kroić nożem , a potem takie kawałeczki zjadać 
- Nienawidzę gorącej herbaty , więc jeśli jest wrzątek herbata , a chce mi się pić , to nalewam sobie napoju
- Zawsze jak nalewam napój do szklanki , to zawsze biorę nową , raz miałem na biurku 5 szklanek
- Nie napije się po kogoś szklance [nawet kogoś z rodziny] nikogo ;p
Nawyki:
- Telefon zawsze mam w prawej kieszeni , a klucze noszę w lewej [klucze to b.rzadko noszę]
- Zawsze trzymam ręce na twarzy , np. podtrzymuje ręką głowę , lub jak siedzę to i tak się opieram ... jak z kimś rozmawiam to też się opieram , jak coś innego robię , to też podtrzymuje głowę
- Jestem prawo ręczny , wszystko robię prawą ręką , trzymam myszkę , piszę długopisem/ołówkiem prawą ręką , no wszystko , a pisać na komputerze to piszę tylko i wyłącznie Lewą ręką , i tak naprawdę to nieźle pocinam na klawiaturze samą lewą ręką , a jestem prawo ręczny , prawą rękę zostawiam na enter, shift i ctrl/alt
- Na innych klawiaturach niż moja piszę o x2 razy wolniej
- Jeśli w mmorpgach nie ma Wojowników z [patrz pod spodem] mieczem
To ta gierka już jest zrypana , A o takie miecze mi chodzi:

Szkoła:
- Chodzę tylko w bluzach z kapturem , w innych źle się czuje
- W kiblu wchodzę zazwyczaj do kabiny...
- Nie lubię się odlewać gdy ktoś jest też w WC
Miasto:
- Nie korzystam z tych przenośnych toalet
- Jeśli jestem w toalecie [w sklepie tylko, super market etc.] To nie postawie kloca jeśli Jeszce ktoś jest w toalecie O_O
- Chodzę tylko w bluzach z kapturem , w innych źle się czuje
-Idąc ulicą , gdy się bardzo zamyślam , to skacze idąc O_O !!!
Dom:
- Ciuchy po szkole rzucam na łóżko , lub na oparcie krzesła , co jest denerwujące u innych

- zawsze u siebie w pokoju uchylam w pierwszej kolejności lewe okno, później prawe.
Do lewego mam bliżej

Pożywienie:
- Banana lubię obgryzać z rożnych stron


- Nienawidzę gorącej herbaty , więc jeśli jest wrzątek herbata , a chce mi się pić , to nalewam sobie napoju

- Zawsze jak nalewam napój do szklanki , to zawsze biorę nową , raz miałem na biurku 5 szklanek

- Nie napije się po kogoś szklance [nawet kogoś z rodziny] nikogo ;p
Nawyki:
- Telefon zawsze mam w prawej kieszeni , a klucze noszę w lewej [klucze to b.rzadko noszę]
- Zawsze trzymam ręce na twarzy , np. podtrzymuje ręką głowę , lub jak siedzę to i tak się opieram ... jak z kimś rozmawiam to też się opieram , jak coś innego robię , to też podtrzymuje głowę

- Jestem prawo ręczny , wszystko robię prawą ręką , trzymam myszkę , piszę długopisem/ołówkiem prawą ręką , no wszystko , a pisać na komputerze to piszę tylko i wyłącznie Lewą ręką , i tak naprawdę to nieźle pocinam na klawiaturze samą lewą ręką , a jestem prawo ręczny , prawą rękę zostawiam na enter, shift i ctrl/alt