Zapewne do tego im to służą. Zauważmy, że na co dzień nie poruszają się po ulicach (czasem można ich spotkać w Paradise Mall). W któryś dzień (misja ze stekami, chyba...) w dzielnicy willowej urządzają na kolesia zasadzkę (są rozstawieni na każdym zakątku mapy). Te tunele kanalizacji im pewnie w tym pomagają. Już wiemy skąd się wzięli we wtorek w okolicach kościoła (przecież na ulicach Paradise nie było w tym dniu najmniejszego ich śladu).Mr Minio pisze:a może Talibowie chcą móc przejść ze swojej kryjówki do każdego zakątka Paradise?
Więc mamy 3 miejsca (pozycje wyjściowe) z dzięki któych mogą szybko i sprawnie opanować miasto:
- okolice zajezdni / kościół z cmentarzem
- las
- dom Kolesia (a tam już krok od ich kwatery głównej - Lucky Garmisch)
To jest typowa taktyka partyzantów. Vietcong miał identyczną. Ze swoimi
tunelami mógł atakować US Army gdziekolwiek chciał. I po prostu zniknąć...
Zapewne szykowali jakąś grubszą akcję, ale ich plany niespodziewanie pokrzyżował Koleś... resztę już znamy