Czy otworzyłbyś kopertę z datą swojej śmierci?

[Mixer]

ja jeszcze zrobilbym wszystko czego nie zrobilem a chcialem to zrobic
(mniej wiecej)

[Neon]

wedłóg mnie nić strasznego,otwieram koperte a tam pisze "Umrzesz jak będziesz stary"

[Lothar]

Tak teoretycznie wydaje mi się, że bezproblemowo bym otworzył Znając datę mógłbym się uporać ze wszystkimi sprawami, wygarnąć co o kim myślę, co czuję itd I zastanawiałbym się, czy warto iść na studia, czy lepiej się zabawić przez ostatnie dni Jednak czy w praktyce bym się nie zawahał... nie wiem. Poza tym koperta z datą śmierci może być równie dobrze bombą - data śmierci = DZISIAJ

[DJ Pudzianos]

Lothar, i tak masz pewniaka bez otwierania żadnej koperty. Więcej niż 130 lat nie pożyjesz. Masz przed sobą kilkanaście, jak nie kilkadziesziąt lat życia. To w sumie niewiele, ale wystarczająco by wszystko uporzątkować- skończyć szkołę, zdać na studia, za żonką/mężem ( zależnie od płci ), ew. doczekać się gromadki dzieci. W czym taka data mogłaby pomóc? Mamy żyć tak, jakby każdy dzień miał być naszym ostatnim...

A co do niektórych postów, "że jak będę znał datę śmierci, to zrobię wszystko, by uniknąć kostuchy"... Spójrzcie na Pana Anakina Skywalkera... Jakoś od śmierci swą ukochaną nie uchronił...

Ja na wszelki wypadek nie otworzył bym koperty- a nóż śmierć stoi z moimi plecami...

[Loc]

Ja bym otworzyl. I tak nie mialbym nic do stracenia. A, i oprocz tego, moze wiedzialbym, co moge zrobic w ostatnim dniu, zeby uchronic sie od smierci... jak przyjdzie ktos mnie zabic, to se przygotuje wielki arsenal, i ja go posiekam jak w Postalu, a nie on mnie!

[Yamakasi]

Taką kopertę mógł, by otworzyć tylko prawdziwy szaleniec. Osobiście nie uważam się za szaleńca i bym jej nie otworzył mało tego nie chciał bym nawet o tym słyszeć....

[Tiquill]

Szaleństwo może przejawiać się w różnych wersjach. Na szczęście, nie każda dąży do samounicestwienia. Dzięki temu jeszcze jako rasa żyjemy.

[DJ Pudzianos]

Jeszcze dopowiem:

Niektózy piszą, że by w to nie uwierzyli. Ale intencją autora tego tematu jest, by ta data była na 100000000000000000000% prawdziwa... Tak więc sądzę, że niektóre posty omijają całkowicie intencję tego tematu...

Jeszcze jedno: Za smiercią nie musi stać jakiś Koleś (...Postal Koleś ). Moze to być choroba, zawał, wypadek samochodowy... A jakoś nie widzę możliwosci posiekania Choroby... No, cyba że drobinki antybiotyku są uzbrojone w maczety

[Robseßed]

Jestem prawie pewien, że połowa ludzi, znając dokładną datę swojej śmierci, popełniałaby samobójstwo dzień przed... druga część umierałaby na zawał. Może to brzmi śmiesznie, ale taka jest mentalność człowieka. Polecam film `Efekt motyla`.

[ALCRD]

jak najbardziej otworzyłbym.. po co żyć w niepewności i zadreczac sie myślami "o jeny a co w tej kopercie było jaka data.. a moze umre już jutro oh nie ja nadal żyje to może jutro!?" .. ee odważnie otworzyłbym
przynajmniej jakbym miał umrzeć za 3 dni to zrobil bym to co zawsze chciałem zrobić
i nie koniecznie coś miłego

[seebeek17]

Zaznaczyłem 'Nie', ale sam w sumie do końca nie wiem.
Z chęcią bym się tego chciał dowiedzieć, ale życie z drugiej strony powinno być przygodą pełną niespodzianek.

"Mniej wiesz, lepiej śpisz."

[EvilYeah]

mnie w ogóle nie ciekawi data mojej śmierci
a co jeśli dowiedziałbyś się, że to już jutro?

[Pangia]

Proste: ukraść auto, pójść na dziwki i na koniec pobić się z policją.

[EvilYeah]

i umrzeć w celi lub areszcie

[Pangia]

No i na koniec byłbyś sławny: TVN24 na pewno zrobiłoby awanturę, że aresztant zmarł w celi i czy to aby na pewno było z przyczyn naturalnych.